Skocz do zawartości

[Deore XT tył] - problem


cyberhuman

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem!

Od niedawna śmigam na Cube LTD 29" wyposażony z tyłu w Deore XT (przód SLX).

Przebieg 850 km, w tym 185 km z przyczepką.

 

Po zakupie, po jakiś 300 km wrócił na przegląd, regulacje i co tam producent wymaga - SkiTeam Pń. Zgłosiłem pewne problemy w przełączaniu biegów.

 

Po przeglądzie wszystko tip-top.

 

Potem trochę pojeździłem, gdzieś przy 600 km wpadła przyczepka. Po przyczepce - 120 km - biegi zaczęły kiepsko wchodzić z tyłu. Wróciłem na regulację, okazało się, że hak nie jest prosty.

Został naprostowany, przerzutki wyregulowane - znów cymes.

 

W miniony weekend i poprzedni była znów przyczepka - 2x35 km - i znów, pomiędzy weekendami, jeden bieg wchodzi z opóźnieniem, w ogóle jakby cała kaseta w kierunku twardszych przełącza z opóźnieniem.

 

Czy ten napęd jest taki wrażliwy? Czy może jak luzuję koło, żeby wyjąć szpilkę śruby, aby podłączyć zaczep przyczepki (ciągle to robię, bo przyczepka wypożyczana), to coś nie tak koło zapinam?

Dodam, że maksymalnie staram się koło osiowo ustawić, dbając, by nie było krzywo zapięte...

 

Uprzejmie proszę o pomoc.

No bo chyba nie trzeba co 200-300 km regulacji robić, hm?

 

ps. jeżdżę na luzie, dla siebie, czasem depnę, ale nie katuję napędu - jak sądzę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Croozer for 2 kid - zaczep montuję oczywiście po lewej. Nie dochodzi do kontaktu przerzutki z przyczepką, nawet w zakrętach.

Piszę o przyczepce, gdyż przez koronki i przerzutkę "idzie" 150 kg - rower, ja, przyczepka, dzieciaki, szpej dzieciaków...

 

Podjadę znów na serwis sprawdzić hak, ale tym razem, od poprzedniej regulacji, jestem pewien, że nic nie uderzyło w przerzutki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ten napęd jest taki wrażliwy? Czy może jak luzuję koło, żeby wyjąć szpilkę śruby, aby podłączyć zaczep przyczepki (ciągle to robię, bo przyczepka wypożyczana), to coś nie tak koło zapinam?

Dodam, że maksymalnie staram się koło osiowo ustawić, dbając, by nie było krzywo zapięte...

 

Zwróć uwagę jak zachowuje się hak kiedy "spinasz" go szybkozamykaczem. U mnie w ramie po wyjęciu koła trochę odstaje i dopiero zatrzask go prostuje. Kiedyś na "odwal się" wyciągałem koło i potem miałem problem ze zmieniarką bo lekko skrzywiłem hak.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trochę lipa jak nie zdejmujesz koła. Coś mi tu z tym sprzęgiem nie pasuje. Nie wiem jak to dokładnie wygląda. Po obu stronach haków ramy spinasz tą przyczepkę??. Tam jest mało miejsca na takie zabawy w przypadku takich piast i może luzuje się oś w hakach. Jak jest "normalnie" bez przyczepki to coś jest nie halo przy jej zakładaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, może coś niejasno napisałem ;)

 

Sprzęg przyczepki to taki graniastosłup podstawą dospawany do blachy, w której jest otwór na szpilkę - http://tinyurl.com/q8qq8dv

 

Odpinam zamek, odkręcam szpilkę osi (najwygodniej mi z prawej strony), wyciągam szpilkę (wypadają sprężynki). Nawlekam na szpilkę sprzęg przyczepki, lewa sprężyna, do osi, prawa, zakręcam, ustawiam koło.

 

Sprawdziłem hak przerzutki - jest przykręcony do ramy (haka osi) na stałe i podczas moich manewrów nie porusza się. Ale zauważyłem, że szpilka, po prawej stronie, gdzie ma gwint, lekko jest krzywa. Leciutko. No ale ona tylko spina, więc to chyba nie problem...

 

Ot i całe manewry. Prosta sprawa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzęg przyczepy jest z lewej, zatem przerzutka czy linka kontaktu nie mają...

 

Podjadę raz jeszcze do serwisu. Być może jest coś jeszcze...

 

Przy okazji: jak często smarować łańcuch? Bo przyznam, że gdy zaczynam go słyszeć, przecieram szmatą z największego brudu i zakraplam suchym takim olejem z teflonem. I wychodzi mi, że dość często, co jakieś 100 km... 80% asfalt, reszta szutry, czasem lekki deszcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łańcucha do założenia tego "dzinksa" jak rozumiem nie rozpinasz? Tak próbowalem sobie wyobrazić, jak zakładalbym ten sprzęg i wygląda, ze ramę mocuję w jakimś stojaku, wyjmuję szpilkę osi. Normalnie wyjąlbym kolo, ale łańcuch je trzyma. Więc podtrzymuję kolo które wypada i jednocześnie nawlekam łącznik na szpilkę. Wkładam szpilkę i zapinam kolo. Tylko rąk mi coś brakuje. Jesli robisz to sam, to być moze walcząc ze szpilką i jednoczesnie trzymając kolo niechcący ciśniesz na przerzutkę i gniesz hak?

Njlepiej by bylo kupić dodatkowy sprzeg i zamontowac na stałe na rowerze. Tylko cena za ten mały kawalek stali jest ciut zaporowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rąk wystarcza, koła nie trzeba trzymać. Nie wypada. Rower albo oparty o coś kierą, albo wisi na ścianie (zależy, czy jadę rowerem po przyczepkę, czy autem).

W całej operacji nie dotykam przerzutki nawet - operacja nie jest siłowa.

Muszę zaobserwować, czy problem z przerzutką pojawia się tylko po przyczepce, ale na razie zbyt często ją ciągnę.

 

Żona wyśmiewa mnie (kupiliśmy prawie jednocześnie nowe rowery, ona Cube Attention 29, rama 15"), że kupiłem sobie zbyt delikatny rower na ciąganie przyczep...

 

Może faktycznie projektując ramę, nikt nie przewidywał takiego obciążenia. Bo statycznie jest to +46 kg, ale jak cisnę 25-30 km/h to już niezły pociąg się robi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...