pavlitto Napisano 5 Lipca 2006 Napisano 5 Lipca 2006 co sadzicie o starych, dobrych rowerach rometa (meteor, wigry itp)? czy wg was wstyd jest na nich jeździć i wolicie inne, nowsze, czy wrecz przeciewnie - trzeba na nicj jeździc, niech nie odejdą w zapomnienie... wypowiadac się. wg mnie wersja 2 tzn mozna jeździc i nawet trzeba jeździć na nich żeby dokopac jakiemuś lalusiowi na giancie, kelly'sie że stary, dobry romet idzie jak huragan. (mam na myśli rowery "kolarzówki")
Onio Napisano 5 Lipca 2006 Napisano 5 Lipca 2006 Takie rowerki powinni dalej sprzedawać.. tym bardziej w hipermarketach: brak jakichkolwiek przerzutek, amortyzacji, pseudo-ram. Za niską cenę można dostać rower, który moze jezdzić i jezdzic. Chociaż głowną grupą decelową by byli jedynie starsi ludzie, jednak sądze że takie rowerki powinno sie nadal sprzedawać.
Topola Napisano 6 Lipca 2006 Napisano 6 Lipca 2006 Ja jeżdżę na takim rowerze - niemiecki typu wigry 3 mniej więcej 18- letni. Nie ma to jak single-speed ;-) Od kupna nie było w nim NIC wymieniane - rowerek nie do zdarcia śmiga jak marzenie. Jeżdżę nim nawet na dłuższe wycieczki z dzieciakiem w foteliku. Jest to lekki hardkor, nie ma łatwo dlatego zbieram na coś nowszego. Ale i tak kocham mój rowerek! Swoją drogą jak tak czytam, że w nowych rowerach a to coś trzeszczy, rozregulowuje się, psuje to mi włosy dęba stają W moim nie ma się co popsuć a i nikt go nie ukradnie
pchełas Napisano 6 Lipca 2006 Napisano 6 Lipca 2006 Wczoraj uruchomiłem mojej mamie jej starego rometa i już w wickend, o ile czas pozwoli, wybieramy się na przejażdżke po okolicy. Zaczynam zarażać mame cyklozą, może się uda Stare rowery mają w sobie to coś, dusze czy jak kto by to tam nazwał
jurasek Napisano 6 Lipca 2006 Napisano 6 Lipca 2006 wagant sport 30 lat temu rządził dopóki nie rozebrałem go do malowania włamałi sie do altanki złodzieje i wagant ...papapa jak go ujeżdżalem 5 może 6 lat nie znałem słowa serwis jedynie kliny na osi suportu sie dobijało toporkiem na pieńku
WILK Napisano 6 Lipca 2006 Napisano 6 Lipca 2006 Ja miałem białego Pelikana ma czerwonych oponkach.Miło go wspominam,ponieważ uczyłem się na nim jeździć na 2 kółkach.Aż łezka mi się kręci w oku na samą myśl... Teraz podobają mi się Ukrainy,stare holendry i rowery przedwojenne.Jak dla mnie to klasa sama w sobie.
szakq Napisano 6 Lipca 2006 Napisano 6 Lipca 2006 romet safari skakalem na nim nawet w pewnym okresie...az wstyd sie przyznac za ile go sprzedalem kiedys...
DamianYukon Napisano 6 Lipca 2006 Napisano 6 Lipca 2006 ja również jak byłem młodszy jezdziłem na różnego typu rowerach rometa do dziś w garażu stoi bodajże GIL( o ile takie były ) Co do jazdy na takich sprzętach uważam to za normalne tymbardziej jak są "odrestaurowane" i to żaden wstyd...
Adamicki Napisano 6 Lipca 2006 Napisano 6 Lipca 2006 Ja używam Rometa Oriona do wożenia tyłka na uczelnie i jest git. Nie do zdarcia maszyna.
thrackan Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Stare rowery nie mogą odejść w zapomnienie! Sam chciałem właśnie założyć podony temat. Od dziś używam +/- czterdziestoletniej francuskiej kolarki turystycznej St. Etienne. Dostałem to cudo za 5 euro (właściwie to była "opłata dobrowolna", równie dobrze mogłem wziąć za free) od organizacji velorution.org w Paryżu. Dziś właśnie udało mi się przywrócić Etienkę do życia. Jeszcze jest porysowana, miejscami podrdzewiała dla niepoznaki i zniechęcenia złodzieja (ale zabezpieczona przed niszczeniem), ale może niedługo dzięki wskazówkom Eci doczeka się nowego lakieru . Rama nie ma spawów, a rurki łączą się w ozdobnych elementach chyba na klej, czy coś w tym guście. Etienka jest całkiem lekka mimo swej w pełni stalowej konstrukcji i całkowitej nieznajomości aluminium. Piasty toczą się tak lekko jak Alivio i Deore z mojej terenowej maszyny, chociaż mają już po czterdzieści lat (!). Błyskawicznie przyspiesza i łatwo na niej utrzymać rozpęd (zaskakująco łatwo...). Mam też w domu Wigry3, które od dwudziestu chyba lat jest na chodzie i wozi moją mamę na spacerki po parkach Na działce stacjonuje zawsze Wigry2. Najczęściej służy jako pojazd zakupowo-dostawczy (ma bagażnik z tyłu i koszyk na kierownicy Te maszyny są nie do zajechania - swego czasu ostro jeździłem po mieście na Wigry3... często skakałem z krawężników, przejeżdżałem bez podnoszenia przedniego koła przez +/- sześciocentymetrowe przeszkody z dużą prędkością itp. Jedyne uszkodzenia to skrzywiony błotnik i poluzowany klin przy lewej korbie. Stare rowery są nieco ciężkawe, ale często bardziej niezawodne, wygodniejsze i szybsze, niż produkowany dzisiaj sprzęt. Zawsze też wiąże się z nimi jakaś historia (Etienka była na przykład tworzona w tej samej fabryce, co francuskie bomby lotnicze . Niech żyją rowery z duszą i własnym życiorysem!
MrJ Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Ja miałem Wigry3 i BMXa z Rometu - niestety wszystko z biegiem czasu w ch*** zardzewiało i teraz już tylko na złom się nadaje... A gdzieś po zakamarkach mam jakieś częśći do rowerów bodaj z Czechosłowacji - może do muzeum to oddać?
drewal Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Byly proste jak budowa cepa i chyba dlatego musialy odejsc. Nie wyobrazam sobie zeby obecnie jakas firma wypuscila na rynek sprzet, ktory bedzie dzialal przez 10 - 15 lat bezawaryjnie. Mam: Wagant i Lider (w czesciach), Flaming - na chodzie - modny kolor wściekły róż Mialem: Reksio, Pelikan, Wigry 3, Wiking
goly33 Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Takie rowerki powinni dalej sprzedawać.. tym bardziej w hipermarketach: brak jakichkolwiek przerzutek, amortyzacji, pseudo-ram. Za niską cenę można dostać rower, który moze jezdzić i jezdzic. Chociaż głowną grupą decelową by byli jedynie starsi ludzie, jednak sądze że takie rowerki powinno sie nadal sprzedawać. bardzo trafna wypowiedz, bardzo dobre rowerki za dobra kase a nie jakies makrokesze pozdro
amoniak Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 na komunię dostałem Rodeo taki wynalazek z długim siodełkiem ale ukradli Potem Wigry 3 Jubilata miał mój ojciec. Wigry sprzedałem i kupiłem waganta BTW moja córka jeździ na rowerku z bydgoskiego Rometu
Świstu Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Może to dobry pomysł, żeby uruchomić produkcję prostych, tanich rowerów? Sam miałem kontakt z tego typu maszynami tylko raz, u kolegi, ale sądzę, że miłośników tych rowerów jest wielu wśród nas
amoniak Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Producentów prostych i stosunkowo tanich rowerów jest kilku Choćby Kross
szakq Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 a pamieta ktoś z was takie rowerki na 24calowych kołach z ramami a'la mtb i sprzynia biegow z lewarkiem na gornej rurze?4biegi w ukladzie H?
Świstu Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 amoniak: ale to już nie ta legenda... szakq: mógłbyś wkleić foto czegoś takiego?
tomciog Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Miałem kiedys cos co się zwało Zenith2 chyba. i parę kilosów nim robiłem...
Diensdale Napisano 7 Lipca 2006 Napisano 7 Lipca 2006 Powiem szczerze mam starego Rometa z przerzutka ala Torpedo i do dzis dziala niezle. To byly dobre rowery i moglyby stanowic swietna alternatywe dla fatalnej jakosci tzw. Makrokeszy, ale coz co Amery...wroc...Tajwanskie to lepsiejsze :|
dejot Napisano 9 Lipca 2006 Napisano 9 Lipca 2006 Mam 3 rowery ROMET w swojej stajni w tym jeden BMX pod nazwa producencka Kowalewo (to chyba tez romet bo nawet trzcionka ta sama co romet:P jedna kolarka i jeden potrzciwy turystyczny góral. Tego trzeciego juz to juz 3 życie( zostal przeze mnie 2-krotnie zajezdzony przez NFDMB:P - wymienione zostaly 2 razy tylnia oś) Co do moich spostrzezen... Kurcze no byly do niedawna okrutne ( po 2 latach uzytkowania nie mieli w sklepie Rometa wiankow do tylniej piasty-tlumaczylis ie ze to jakies TAJWANSKIE:P. Poza tym z oryginalnym osprzętem wazyl ze 24kg i 8 lat temu nikt nie myslał o dokladnym doborze ramy)... Ale tak reasumujac i patrzac nań z perspektywy czasu to caly czas jezdzi- osprzet shimano sprawuje sie jak nowy choc z przodu nie ma nawet indeksowanych przełozen, kiera łapie luzy, ale rama jest nienaruszona(poza zerwanymi naklejkami dla "bezprzypałowej" jazdy). Dzieki temu rowerowi polubiłem mechanike i dostałem cyklozy:D po 2 latach uzytkowania zdjalem wszystko, co zbedne (czyt. bagaznik oswietlenie dynamo błotniki osłony przedniej zębatki osłony tylnich przerzutek a nawet naklejki ) i zredukowalem masę do jakis 20 kg :lol: Teraz uzytkuje go moj ojciec i dalej to to jezdzi.... 12 lat... RESPECT! PS Wrzuce fotke bo to customized bike teraz jest:D
Adam Mistrz Napisano 9 Lipca 2006 Napisano 9 Lipca 2006 Heh to ja was zaskocze kupiłem od kolegi za magiczną cene 15 zł ;D ZZR (Zjednoczone Zakłady Rowerowe) UNIVERSAL kolor niebieski metalic z wygnięta fabrycznie górną rame leżał na strychu 10 lat przejechałem nim 2 km. Nasmarowałem łancuch i do jeżdze już miesiac. ten rowerek ma 28 lat i jest jak nowy ;D nobla powinni dac ludziom którzy wymyslili takie maszyny Mam też skladaka WIGRY 5 dostałem od cioci bo ona nim nie jezdzi WSYZSTKO sprawne światła, nic nie trzeszczy ale chce go z kolega przerobic na choppera z tyłu kolo od malucha D wiec powiem wspaniałe motto : " nie cena ani marka roweru świadczą jego super stanie ale Wiek"
szakq Napisano 10 Lipca 2006 Napisano 10 Lipca 2006 co do fotki nie da rady widzialem to raz tylko jakos kolo komuni gdy rozgladalem sie za moim rumakiem czyli z kilkanascie lat temu
Pawciu Napisano 10 Lipca 2006 Napisano 10 Lipca 2006 Romet..... moj pierwszy goral ach, mialem wtedy chyba z 7 lat, ale jaki to byl szpan, 18 przerzutek, licznik, wypas A rewer sprawowal sie ladnych pare lat
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.