Skocz do zawartości

[Baton z Lidla] czy dobry do jazdy?


alagor96

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zawsze kupuję te po 59 groszy. Kiedyś brałem te w białej polewie bo były najbardziej miękkie i łatwo je było pogryźć, ale teraz ich już nie widzę w żadnym Lidlu. Te z ciemną polewą są trwardsze, ale też OK. Najgorsze są te bez polewy bo są tak twarde, że nie idzie ich pogryźć :P Ale na upał pewnie by się nadały najlepiej bo tam nie ma się co rozpływać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Lidla mam lekki uraz, bo tamtejsza chałwa w porównaniu z Wedlem czy Odrą przypominała drewno (w smaku też). Nie zmordowałem całej porcji. FirstLast, a nie FirstNice. :P

 

Ale żeby batonik z musli poniżej 1 PLN? Aż chyba się przełamię i kupię ze zwykłej ludzkiej ciekawości... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, bo z tego co pamiętam to te batoniki "musli" z Lidla to składowo były bardzo biedne - prawie sam cukier i syrop glukozowo-fruktozowy ;)

 Jedynie Adhed zauważył, że skład się liczy. Może wkleicie jakieś opis tego batonika, to można pogadać, bo po opakowaniu, to wszystkie są fajne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale żeby batonik z musli poniżej 1 PLN? Aż chyba się przełamię i kupię ze zwykłej ludzkiej ciekawości... 

 

Mają jedynie 30g więc muszą kosztować niewiele, bo już w ogóle by się nie opłacały. Mi nieszczególnie smakują. W Kauflandzie są podobne i też w tych polewach jogurtowych/czekoladowych i są bardzo dobre. Cenowo tak samo i tak samo mają gówniany skład ;)

 

Rzadko jem takie batoniki, jak już to wolę banany/bułki/morele, jak musli to te od Bakalland albo z Biedronki albo Corny są też naprawdę dobre. A zamiast tych musli to już wolę Snickersa albo Marsa, bo smakowo znacznie lepsze jak dla mnie, a skład podobny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś jadłem takie niewielkie coś z Bakallandu o smaku śliwkowo-kalifornijskim. Całkiem przyzwoite, tylko ciut za małe.

 

Corny też dobre są, ale drogie i nie wszędzie spotykane. Pod tym względem przypominają niezleżałą chałwę. W mojej okolicy problem raczej nie występuje, ale gdzie indziej już tak. :)

 

Niemniej jeśli musiałbym wybrać, to w trasę raczej sezamki. Niewielkie, lekkie, nie topnieją, mają cukier. Cukierki systemu krówka/irys też oceniam w miarę dobrze, tylko z papierkami sporo roboty i nie bardzo jest gdzie je wywalić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...