Skocz do zawartości

[Chamstwo kierowców]Wymuszenie pierwszeństwa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

 

 

Jechałem rowerem ścieżką biegnącą wzdłuż ruchliwej ulicy, i nagle drogę zajechała mi jadąca się w tym samym kierunku Skoda Octavia. Facet postanowił sobie znienacka skręcić w prawo na teren posesji nie zważając na mnie

Czytam... i czytam... z sercem w gardle

 

 

 

 

Autem kierował jakiś facio z bródką w okularach, w średnim wieku.

Ufff, uspokoiłem się, to nie byłem ja :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ufff, uspokoiłem się, to nie byłem ja

A możesz uprzejmie wyjaśnić co Cię tak bawi?


 

 

Nie znam Łodzi więc nie wiem jaki macie tam układa i same drogi ale w Krakowie na większości miasta nie ma sensu robić ddrów i nie ma powodu do obawy przed ulicami.

U nas ostatnio namalowano pasy dla rowerów na ulicach w tzw. starym centrum, gdzie nawet w dzień lepiej się nie zapuszczać :002:

Wiadomo wybory samorządowe sie zbliżają. Ale platformie nic już nie pomoże :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: A tym "mundrym" posunięciem zyskała sobie dodatkowych przeciwników

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
A tym "mundrym" posunięciem zyskała sobie dodatkowych przeciwników

Ty i wielu takich jak ty, też zyskuje sobie pełno wrogów podsyłając na wszystkich filmiki.

 

A co mnie bawi? Ano bawi mnie, bo się zastanawiałem czy po 4 godzinach snu i lekkim nie wyspaniu, jeździe również Octavią nie zostałem nagrany i już obsmarowywany na forum. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety samo sygnalizowanie zamiaru skrętu nie daje nam pierwszeństwa, trzeba się upewnić, że ktoś nie rozpoczął wyprzedzania. Oczywiście mówmy o sytuacji kiedy to mamy przerywaną linię na jezdni. Przy oznaczonym skrzyżowaniu albo w miejscu gdzie jest ciągła winę ponosi wyprzedzający (choć nie zawsze bo już spotkałem się z innymi wyrokami ale to akurat "piękno" polskiego prawa).

Rowerzysta w ruchu ulicznym powinien wbić sobie do głowy, że ze względu na wagę, nigdzie nie ma pierwszeństwa. To tak dla własnego bezpieczeństwa, lepiej przepuścić niż znaleźć się na masce albo nie daj Boże kilkadziesiąt metrów dalej:|

Ja sądzę, że rowerzysta pbocza nie miał. Tam w ogóle linii nie było,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty i wielu takich jak ty, też zyskuje sobie pełno wrogów podsyłając na wszystkich filmiki.

 

Na wszystkich? Zastanów się może co wypisujesz. Może jak tobie ktoś zajedzie drogę albo cię stuknie i wylądujesz w stanie ciężkim w szpitalu to zmienisz zdanie. Twoja i innych tolerancja dla łamania przepisów jest po prostu zatrważająca :down:

A tu adekwatny link http://www.odzyskaj.info/viewtopic.php?id=9841

 

 

19.04.13r w piatek mialem wypadek w swojej miescowosci.jechalem prawidlowo po prawej str rowerem a samochod skrecajac w prawo niezauwazył mnie i skrecil ja uderzyłem w samochodn i przelecialem przez niego.było dwoch swiadkow,policja byla od razu wezwana.przyjechali około po 20 min i wezwali pogotowie do mojej osoby,ten ktos co potracił mnie uciel z miejsca wypadku ale przyjechal około 25 min jak odjezdzałem z pogotowiem.przyznal sie do winy ze niezauwazył mnie.bylismy trzezwi.bardzo balala mnie glowa rece brzuch i noga.zrobili mi przeswietlenie nogi i tomograf glowa wporzadku noge w gips wsadzili w piecie złamanie.rower uszkodzony ubranie zniszczone a wten dzien miałem jechac na tz fuche bo jestem kierowca autobusu do berlina przewiez busem a w sobote i w niedziele mialem stac na ochronie i na dlugim weekendzie stac na majowce a w poniedzialem czyli dzis miałem podjac prace do warszawy miałem jechac,przez ten incyden straciłem zdrowie i prace i zniszczenia i czuje dyskonfort bo z 4 pierta ciezkio zejs i zrobic zakupy sobie,czy moge ubiegac sie o odszkodowanie za zdrowie i za szkody poniesione (rower i ubranie)?i za to ze nie mogłem podjac nowej pracy dzis22.04 i dorabiac sobie jako ochroniarz czy kierowca.prosze o odp,dziekuje

 

Nie wiemy jak się to skończyło, ale nie jest wykluczone że autor tego tematu mógł stracić prawo jazdy , przynajmniej kat. D, bo tu kryteria zdrowotne są surowsze niż na kat. B :verymad:

 

 

A co mnie bawi? Ano bawi mnie, bo się zastanawiałem czy po 4 godzinach snu i lekkim nie wyspaniu, jeździe również Octavią nie zostałem nagrany i już obsmarowywany na forum. :D

 

Jeśli na drodze masz takie podejście do innych kierujących jak tamten facet to nie jest to wykluczone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Na wszystkich? Zastanów się może co wypisujesz. Może jak tobie ktoś zajedzie drogę albo cię stuknie i wylądujesz w stanie ciężkim w szpitalu to zmienisz zdanie.

Powtórzę to po raz kolejny. Jeździłem swego czasu w kurierce, przejeżdżałem dziennie po 100 km w mieście, miesięcznie robiłem po 1500-2000 km i tak przez 4 miesiące. Nikt mnie nie stuknął, nikt na mnie nie wjechał, szpitala nie odwiedziłem, o kostnicę się nie otarłem. Owszem były sytuacje ciężkie jak ktoś mi zajechał drogę, wiem że ja też musiałem niekiedy komuś drogę zajechać i stworzyć niebezpieczną sytuację, ale tak się jeździ w tak zatłoczonych miastach. Nie ma absolutnie szans, żeby wszystko wypatrzeć na drodze i jeszcze wykonać manewr sprawnie co by Cię nikt za plecami nie otrąbił.

 

Wiesz jaka jest różnica między nami?

 

Ja jadąc po drodze cały czas patrzę, analizuje, szukam ewentualnych zagrożeń i staram się im przeciwdziałać - to się nazywa myślenie na drodze.

 

Ty z kolei wyłączasz jedno, włączasz kamerę i jedziesz walczyć z piratami drogowymi chcącymi nas wszystkich rozjechać.

 

I tu nie chodzi o tolerancję do łamania przepisów, tu chodzi o zdrowy rozsądek. Każdemu się zdarzy zagapić, zapomnieć, mieć gorszy dzień. Nie wierzę, że jesteś tak krystalicznie czysty jadąc swoim rowerem. Nie wiem gdzie jeździsz, ale kierując się do lasu Łagiewnickiego masz tam rezerwat przyrody. Domyślam się, ze wiesz, ze nie możesz tam jeździć i tego nie robisz?

 

A dzwonek w rowerze posiadasz?

 

O dobrze, ze mi się przypomniało jeszcze o kamizelce?

 

 

Thom naprawdę uspokój się, nie ma sensu walczyć. Po jednej i po drugiej stronie zdarza się łamanie przepisów. Wydaje mi się w tym momencie, że jednak więcej jest w tym momencie rowerzystów łamiących te przepisy niż kierowców, którzy do obecności rowerzystów na drogach oraz dróg rowerowych się powoli przyzwyczajają i zaczynają ich dostrzegać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Powtórzę to po raz kolejny. Jeździłem swego czasu w kurierce, przejeżdżałem dziennie po 100 km w mieście, miesięcznie robiłem po 1500-2000 km i tak przez 4 miesiące. Nikt mnie nie stuknął, nikt na mnie nie wjechał, szpitala nie odwiedziłem, o kostnicę się nie otarłem. Owszem były sytuacje ciężkie jak ktoś mi zajechał drogę, wiem że ja też musiałem niekiedy komuś drogę zajechać i stworzyć niebezpieczną sytuację, ale tak się jeździ w tak zatłoczonych miastach. Nie ma absolutnie szans, żeby wszystko wypatrzeć na drodze i jeszcze wykonać manewr sprawnie co by Cię nikt za plecami nie otrąbił.

 

No to miałeś szczęście. Ale nigdy nie wiesz co Ci się zdarzy jutro...

 

Ja jadąc po drodze cały czas patrzę, analizuje, szukam ewentualnych zagrożeń i staram się im przeciwdziałać - to się nazywa myślenie na drodze. Ty z kolei wyłączasz jedno, włączasz kamerę i jedziesz walczyć z piratami drogowymi chcącymi nas wszystkich rozjechać.

 

Gdybym nie przewidział, ze ta Skoda zajedzie mi drogę to pewnie nie zdążyłbym zahamować. :icon_cool:

 

I tu nie chodzi o tolerancję do łamania przepisów, tu chodzi o zdrowy rozsądek. Każdemu się zdarzy zagapić, zapomnieć, mieć gorszy dzień. Nie wierzę, że jesteś tak krystalicznie czysty jadąc swoim rowerem. Nie wiem gdzie jeździsz, ale kierując się do lasu Łagiewnickiego masz tam rezerwat przyrody. Domyślam się, ze wiesz, ze nie możesz tam jeździć i tego nie robisz?

 

Nie ma ludzi krystalicznie czystych. :002: Ważne jest, aby przeprosić za swój niepoprawny manewr na drodze

 

 

 

A dzwonek w rowerze posiadasz? O dobrze, ze mi się przypomniało jeszcze o kamizelce?

 Do Łagiewnik jeżdżę bardzo często :yes:  Oczywiście ze obie te rzeczy posiadam.

 

 

Thom naprawdę uspokój się, nie ma sensu walczyć. Po jednej i po drugiej stronie zdarza się łamanie przepisów. Wydaje mi się w tym momencie, że jednak więcej jest w tym momencie rowerzystów łamiących te przepisy niż kierowców, którzy do obecności rowerzystów na drogach oraz dróg rowerowych się powoli przyzwyczajają i zaczynają ich dostrzegać.

 

OK, dlatego postanowiłem - jak napisałem parę postów wyżej - nie przejmować się takimi sytuacjami jak na początku tematu :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto przykład, jak zachowują się kierowcy samochodów. jechałem sobie ścieżką rowerową wzdłuż drogi z pierwszeństwem, a burak w białej Dacii wyjeżdząjąc ze stacji wjechał sobie bezczelnie na ścieżkę.

Jeśli chcesz bawić się w detektywa i owe filmiki wykorzystywać do łapania samochodowych terrorystów to powinieneś nieco głębie zapoznać się z fachowym nazewnictwem i odpowiednio interpretować fakty.

 

Oto błędy.

1. jechałem sobie ścieżką rowerową

 

Zapewne wiesz, że w PORD nie ma określenia ścieżka rowerowa. Powinno być droga dla rowerów

 

2. wzdłuż drogi z pierwszeństwem

 

Nie rozumiem tego. Jezdnia to jest jedna droga a droga dla rowerów to jest inna droga i może panować całkiem inna organizacja ruchu.

 

3. wjechał sobie bezczelnie na ścieżkę.

 

według mnie to było wymuszenie pierwszeństwa   a gość przejechał w poprzek przejazdu rowerowego czyli zgodnie z PORD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tymi miłymi akcentami zakańczamy dalszą dyskusję,wszystkim dyskutantom proponuję wsiąść na swoje rowery i ruszyć w drogę przed siebie pełną przygód z kierowcami wszelkiej maści pojazdów oraz hordami ludków z szaleństwem w oczach pędzących po chodniku do swych ciemnych norek w poszukiwaniu spokoju,miliarda dziur w drogach,ruchomych płyt chodnikowych,0,5 m głębokich kałuż,szkła na DDRkach,oraz życzę wam jak i sobie samemu jak najmniejszej liczby chwil przepełnionych stresem i nerwami na wszystko wokół siebie,Dobranoc moje kochane demoludy  :bye2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...