Skocz do zawartości

[Kolana] Wysiadają po długim dystansie.


Pegieton

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem dziś u ortopedy, zrobiłem prześwietlenie.

Nic poważnego niby to nie jest, objawy przeciążenia stawu. Pan pokazał mi na zdjęciu, że miejsce łączenia chrząstki czy tam kości z mięśniem nie jest taką gładką linią, jak to powinno być, tylko jest takie miejsce, jakby ktoś rozmazał rysunek. Jest to objawem przeciążania stawów i u "nas, sportowców, którzy tak masakrujemy stawy" tak bywa, prędzej czy później nadejdzie jakiś sygnał ostrzegawczy, i to było właśnie dla mnie żółtą kartką. Właściwie jedyną opcją jest zmniejszenie intensywności (+ wspomagająco jakieś tableteczki na stawy), a stawy i tak pewnie zaczną o sobie dawać znać szybciej niż mojemu ojcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osi pewnie ;). Przy okazji nie polecam zbyt wysoko podnosić siodła. Gdzieś się naczytałem, że noga ma być prosta itd.... U mnie podniesienie siodła poskutkowało nadmiernym bólem dooopy :D, ale i kolana też szybko się męczyły.

Prosta - zależy o jakim ustawieniu na pedale się mówi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

O mięśnie pytałem, bo kiedyś po jeździe na nartach miałem przez miesiąc obolałe kolano i chirurg dopatrzył się, że udo w prawej nodze miałem nieco szczuplejsze bo mięśnie były słabsze. Musiałem powtarzać proste ćwiczenia polegające głównie na napinaniu lub bardzo płytkich przysiadach. I rzeczywiście pomogło po 1-2 miesiącach.

 

Odnośnie ćwiczeń, wiem, że po urazach stawów jest ryzyko, że w miarę gojenia się zmniejszy się ich ruchomość. Dlatego potrzebna jest zwykle jakaś gimnastyka polegająca na rozciąganiu itp. aby zachować "parametry".

 

Specjalistą nie jestem, ale ostatnio odkopuję temat bo pojawiły mi się pewne boleści...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, staram staram się zachować minimalną, ale jednak aktywność stawu. Trochę pechowo w autobusie kilka dni temu mocno uderzyłem się w to kolano i tego dnia było naprawdę kiepsko, nie mogłem nawet wstać, chyba że na lewej nodze. Ale po 2 dniach przeszło i już jest dobrze. Zwolnienie z wf profilaktycznie jeszcze do 15 października, a rowerem jeżdżę tylko jak muszę gdzieś podjechać max 10km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Przeczytałem cały wątek. Napiszę na podstawie swoich przygód z kolanami, które zaczęły się około 10 lat temu.

Suplementy typu glukozamina, kolagen – odradzam, szkoda kasy.

Galaretki mięsne, cielęcina, choć sam nie stosowałem – jak najbardziej. Lepsze to niż chemia z puszki.

Bike fiting – obowiązkowo, ale ja nawet na źle ustawionych blokach SPD w szosówce (o czym dowiedziałem się po dwóch sezonach) kilkukrotnie zrobiłem dystanse około 200 km, raz nawet 300 km – zero bólu kolan! W sieci, w książkach Friela jest wystarczająco dużo na ten temat.

Przed każdym treningiem rozgrzewka, może być już na rowerze. Pod koniec treningu kilka minut na spokojnie, a po obowiązkowo rozciąganie.

Słuchajcie swojego ciała. Ja np. po mocnych treningach siły czułem jak mięśnie stawały się twardsze, zbite, mniej elastyczne. Masaż (specjalnym wałkiem) + rozciąganie potrafią zdziałać cuda.

 

Prawidłowo i proporcjonalnie rozwinięte mięśnie to podstawa do prawidłowej stabilizacji stawu kolanowego i wszystkich „części” które w nim są.

Ortopedzi u których byłem też twierdzili że „urazy przeciążeniowe”, „zbyt duży wysiłek”, „uwarunkowania genetyczne – słabsze kolana” itp. Od tamtego czasu lat mi przybyło, trenuję spor intensywniej niż kiedyś, na siłowni w zimie obciążam mocno kolana robiąc przysiady ze sztangą (bałem się tego ćwiczenia) i kolana pracują jak należy.

Jak bym tu zacytował wypis z mojego rezonansu magnetycznego kolan to brzmiałoby strasznie. „Wyrokami” ortopedów bym się nie zrażał, ale nie namawiam do ich bagatelizowania, ale koniecznie trzeba się wybrać do dobrego lekarza sportowego lub fizjoterapeuty który porządnie obmaca nogi. Warto nie poprzestawać na opinii jednej osoby.

 

Polecam wydać około 100 zł na DOBREGO fizjoterapeutę. U mnie pomogło i nadal pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osob twierdzi, ze ich kolana maja sie lepiej na krotszych kobrach. Sam z tego powodu uzywam 170mm, przy nodze 86cm i wzroscie 183cm. Krotsza korba wymusza szybsza kadencje.\

 

Masa na ten temat pod haslem crank length knee -> https://www.google.pl/search?client=opera&q=crank+length+knee&sourceid=opera&ie=utf-8&oe=utf-8&channel=suggest&gws_rd=ssl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem cały wątek. Napiszę na podstawie swoich przygód z kolanami, które zaczęły się około 10 lat temu.

Suplementy typu glukozamina, kolagen – odradzam, szkoda kasy.

Galaretki mięsne, cielęcina, choć sam nie stosowałem – jak najbardziej. Lepsze to niż chemia z puszki.

Bike fiting – obowiązkowo, ale ja nawet na źle ustawionych blokach SPD w szosówce (o czym dowiedziałem się po dwóch sezonach) kilkukrotnie zrobiłem dystanse około 200 km, raz nawet 300 km – zero bólu kolan! W sieci, w książkach Friela jest wystarczająco dużo na ten temat.

Przed każdym treningiem rozgrzewka, może być już na rowerze. Pod koniec treningu kilka minut na spokojnie, a po obowiązkowo rozciąganie.

Słuchajcie swojego ciała. Ja np. po mocnych treningach siły czułem jak mięśnie stawały się twardsze, zbite, mniej elastyczne. Masaż (specjalnym wałkiem) + rozciąganie potrafią zdziałać cuda.

 

Prawidłowo i proporcjonalnie rozwinięte mięśnie to podstawa do prawidłowej stabilizacji stawu kolanowego i wszystkich „części” które w nim są.

Ortopedzi u których byłem też twierdzili że „urazy przeciążeniowe”, „zbyt duży wysiłek”, „uwarunkowania genetyczne – słabsze kolana” itp. Od tamtego czasu lat mi przybyło, trenuję spor intensywniej niż kiedyś, na siłowni w zimie obciążam mocno kolana robiąc przysiady ze sztangą (bałem się tego ćwiczenia) i kolana pracują jak należy.

Jak bym tu zacytował wypis z mojego rezonansu magnetycznego kolan to brzmiałoby strasznie. „Wyrokami” ortopedów bym się nie zrażał, ale nie namawiam do ich bagatelizowania, ale koniecznie trzeba się wybrać do dobrego lekarza sportowego lub fizjoterapeuty który porządnie obmaca nogi. Warto nie poprzestawać na opinii jednej osoby.

 

Polecam wydać około 100 zł na DOBREGO fizjoterapeutę. U mnie pomogło i nadal pomaga.

 Jeszcze gdybys podal swoj wiek to daloby lepszy obraz sytuacji. Wiesz, co innego moze mowic na ten temat dwudziestoparolatek a co innego aktywny fizycznie emeryt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeszcze gdybys podal swoj wiek to daloby lepszy obraz sytuacji.

Aktualnie mam 35 lat. Problemy z kolanami po raz pierwszy pojawiły się około 10 lat temu.


Czy jeszcze długość korby może mieć znaczenie dla kolan?

Ja przyczyn szukałbym w ciele, mięśniach, ścięgnach itp.

Ustawienia bloków, siodła, korb itp. to moim zdaniem rzadsza przyczyna problemów.

Sam zrobiłem około 7k km na źle ustawionych blokach (moim zdaniem były ustawione dobrze :icon_confused:) w salonie speca ustawili mi je prawidłowo na przyrządzie. Różnica była duża. Ani przedtem ani teraz nogi nie bolą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...