[rama] lakierowanie

[emcinek]

Witam,

składam rowerek. W zasadzie wszystko nowe, oprócz ramy i widelca (zobaczymy co będzie dalej z tymi dwoma), więc całość będzie świeża, a rama i widelec (w sumie widelec całkiem, całkiem się prezentuje) trochę obdrapane. W związku z tym zastanawiam się nad pomalowaniem ramy na nowo, tylko nie wiem, czy dobrze kombinuję, więc przedstawię tutaj to mam zamiar zrobić i prosiłbym o ewentualne korekty.

 

1. Rozpuszczalnikiem, bądź innym syfem zmywam na ile się da starą farbę,

2. drobnym papierem ściernym szlifuję wszystkie powierzchnie,

3. benzyną ekstacyjną odtłuszczam powierzchnie,

4. zabezpieczam wszystkie mufy, itd,

5. nakładam biały podkład, czekam aż wyschnie, potem druga warstwa, itd, aż ukaże się jednolita barwa,

6. po całkowitym wyschnięciu maskuję taśmą malarską te fragmenty, które chcę zostawić w kolorze białym,

7. na odkryte fragmenty nakładam czarny lakier, analogicznie do podkładu, aż uzyskam jednolitą barwę,

8. po całkowitym wyschnięciu delikatnie zrywam maskowania,

9. miejsca łączenia koloru białego i czarnego śmigam cieniutkim pędzelkiem na kolor niebieski,

10. po wyschnięciu niebieskiego nakładam kilka warstw bezbarwnego lakieru i czekam, aż wyschnie

 

Coś zgubiłem w tych czynnościach, czy tak mniej więcej powinno się to robić? Nigdy nie lakierowałem nic, a nie chcę sobie spieprzyć ramy w jakieś kleksy.

Jak widać chcę zrobić czarno-białą ramę z niebieskim przejściem między tymi kolorami. Napisy chyba sobie daruję, chociaż zastanawiałem się, czy nie wyciąć czegoś na papierze samoprzylepnym, i odmalować, ale boję się, że nie wyjdzie.

 

Abstrahując od tematu, zna ktoś jakąś dobrą markę lakierów/podkładów, które będą elastyczne (akrylowych?), żeby pracowały razem z ramą i są w miarę tanie?

 

p.s.

Nie chcę korzystać z usług lakierni, bo takie malowanie prawdopodobnie będzie kosztować 250zł+. W takim wypadku wolałbym sprzedać co mam, dołożyć te 200zł i kupić nową ramę.