MrJ Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 (edytowane) Uhhh - teraz będzie coś starszego Dwa lata temu zmieniałem przerzutki w rowerze - miałem wówczas Meridę Kalahari500 i z tyłu założone coś co wyglądało jak SIS, tylko że miało kawałek korpusu z plastiku i jakąś naklejkę SRAM... Ki diabeł? W każdym razie miałem zamiar zmienić sobie na jakąś Alivio, ale kobita zaprzyjaźniona w sklepie powiedziała: KUP SRAM!!! Ja na to, że zajechałem w rowerze kasetę i korbę, a ona, żebym nie ględził, tylko kupił, bo mieli po promocji akurat. A że człowiek niestety niezbyt bogaty był (i jest nadal niestety), to stałem się posiadaczem... Przerzutki SRAM 4.0 model 2004 oraz manetek GripShift 4.0 model... bodaj 2003 - w każdym razie starszy, taki z bardzo długimi rączkami i z zaznaczeniem biegu tylko na rączce, a nie na przesuwanej skali. Pamiętam, jak przywiozłem owo coś do domu - kółko kręciło się, jakby było posmarowane klejem, wózek długi jak diabli, a do tego szczyt lekkości to to nie był... Założylem też wtedy kasetę 5.0 i PC-48, które niestety przeżyły tylko jeden sezon (z mojej winy przyznaję). Potem znów kupiłem 5.0, ale już 2 łańcuchy, w międzyczasie zmienilem ramę i korbę... Rok temu wyjechałem sobie raz na hasanie, a tu... zgrzyt. W manetce przedniej przerzutki wyłamał się ząbek odpowiedzialny za trzymanie całości (żeby nie zeżdżała). Powrót do domu: nie mam kasy na nowe, zresztą i tak ich już nie robią (tj. starego modeli manetek), więc... wkręcilem weń małą srobkę i działa do tej pory... A na koniec tej przydługiej opowieści... Jeżdżę z ludźmi mającymi założone nawet XT. I jak ja to lubię - oni chcą zmienić przerzutkę, klikają te swoje RapidFire, potem czejkają, aż ze zgrzytem łaskawie przerzuci... A ja mam podrapaną (niestety, efekty uboczne ciężkiego używania), tanią SRAMówkę, zrobię tylko "cyk" (przy zmienia kilku przełożeń naraz "trrrrr..." ) i już. Tak więc: WADY: łatwo się rysuje za długi wózek niezbyt mozna sprężyna napinająca ów wózek (łańcuch trochę za bardzo obija o tylko trójkąt) ma lekkie luzy (po 2 latach użytkowania) ZALETY: nie będę pisał poematu, tylko krótko: za ok. 70PLN NIE MA LEPSZEJ PRZERZUTKI!!! Zrobiłem na niej jak na razie ok. 4500km, zajechałem kasetę+łańcuch+korbę, byla regularnie tłuczona, bita itp i DOPÓKI SIĘ NIE ROZLECI, NIE MAM ZAMIARU JEJ ZMIENIAĆ! Składam teraz rower na osprzęcie LX - całym, za wyjątkiem właśnie tego małego szarego detalu z tyłu - a co mi tam, niech się inni śmieją - tylko, że to ja będę się buhauhahahał ostatni :twisted: Pardon za tego CapsLocka, ale jak słyszę, że przerzutka tania, a już na pewno SRAMoska, musi być do bani, to się tylko uśmiecham... Edytowane 3 Lipca 2006 przez MrJ
Tooreck Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 podpisuje sie pod tym postem obiema rękami- mam taki sam model, przerzutka chyba nie do zajeżdzenia, w porówananiu do 7.0 która też miałem ta jest niezniszczczalna i co najwazniejsze jej jakość pracy w dalszym ciągu jest na wysokim poziomie. Używam ją z gripami 7.0. W moim nowym rowerze będzie jedyną oprócz siodełka i manetek 7.0 częścią ze starej maszyny.
HellsBlade Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 SRAM to sa troche sh*towate... ale przyznaje ma jeden model zajbi*** czyli SRAM 9.0. Bardzo dobre ale i drogie 220 zl? nie jestem pewien
krawiec91 Napisano 3 Lipca 2006 Napisano 3 Lipca 2006 SRAM to sa troche sh*towate... Mógłbyś uzasadnić?? Jeździłeś na nich, że sie wypowiadasz czy "ktoś tak powiedział a ja powtarzam"?
mabu Napisano 4 Lipca 2006 Napisano 4 Lipca 2006 no ja osobiscie tez jezdzilem na sramie 4.0 i calkiem niezle sie spisywala do czasu urwania polowy wozka.Po prostu w lesie jakies patyki powchodzily mi w wozek a ja nie zauwazylem ,docisnalem i przemielilem i urwalo czesc tego plastiku. Co prawda przezutka lezy juz w szafie,bo mam 9.0 ale nadal jest sprawna ,tylko czasem przy mocniejszych nierownosciach lancuch spada z wozka. A sram 9.0 to po prostu poezja ,tyle moge powiedziec:)
MrJ Napisano 4 Lipca 2006 Autor Napisano 4 Lipca 2006 Taaa - tak to można roz*** każdą przerzutkę, z XTRem włącznie (byłem ostatnio świadkiem jak mało nie wyrwało w ten sposób LXa) - to są sytuacje xtremalne, na które żadna przerzutka nie była projektowana
mabu Napisano 4 Lipca 2006 Napisano 4 Lipca 2006 no tak,ale mysle ze gdyby moja 4.0 miala aluminiowy wozek to mzoe by to wytrzymala:) moj 9.0 tez ma to tworzywo i troche boje sie ze sytuacja moze sie powtorzyc:/ no ale coz, ryzyko zawsze jest
ScR Napisano 23 Maja 2007 Napisano 23 Maja 2007 Miałem okazję wozić się również na SRAMowskim osprzęcie co prawda niższej klasy ale pólka ta sama bo 3.0 Po 3 latach użytkowania pękł hak mocujący przerzutkę Gdyby korpus przerzutki był wykonany z aluminium a nie z tego plastiku to podejrzewam że dalej woziłbym się SRAMem a tak to przerzuciłem się na Deore ze względu na materiał z którego są wykonane komponenty przerzutki.
Rekomendowane odpowiedzi