Skocz do zawartości

[wyposażenie]co zabierasz w trase


Rekomendowane odpowiedzi

Zazwyczaj na wycieczki zabieram ze sobą:

- bidon z wodą, ewentualnie jakiś ISO

- komórkę

- dowód osobisty i kartę NFZ

- jakiś baton, lub ciastka

- okulary

- pompkę

- dużą dawkę dobrego nastroju ;)

Liczę na łut szczęścia, że i tym razem nic się nie przytrafi. Sam doglądam i serwisuje rower, a w razie czego tel. i pomoc jest już w drodze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie pamiętam czy się tu wypowiadałem więc to zrobię :thumbsup: Jak idę pojeździć tak powiedzmy standardowo, jakaś pętla do 40-50km to tylko telefon biorę i gaz na agresywne psy. Jak gdzieś dalej (powyżej 30km w jedną stronę) to dodatkowo narzędziownik, pompkę, dętkę, jakieś drobne pieniądze, dowód osobisty i oświadczenie woli na wypadek gdyby coś mnie rozjechało i mógłbym przydać się na części :wallbash: Czasem zabieram też aparat zależnie od tego gdzie jadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Mod Team

Niewielu zabiera z sobą środki opatrunkowe (plaster, bandaż itp). Po ostatniej wycieczce rowerowej wracałem(samochodem) z butem pełnym krwi po wbiciu się gałęzi w łydkę. Opatrunek z chusteczek higienicznych przewiązanych reklamówką po kanapkach był mało skuteczny. Warto zabierać obok podstawowych narzędzi rowerowych, zajmują niewiele miejsca a w środku lasu mogą być nieodzowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w swoim plecaku Kellys Sprint mam: bukłak, śrubokręt, 2 imbusy, klucze do domu, telefon, mapa okolic Torunia, karta rowerowa, pompka Kellys Sprint - b. mała, dętka i ewentualnie aparat. To wszystko ledwo się mieści, ale przymniej nic nie lata w środku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja lubię mieć komfort podróży, dlatego do plecaka zabieram:

1.Zawsze

-podstawowe klucze, śrubokręt

-dętka, pompka, łyżki

-coś do zakąszenia

-portfel z wyposażeniem(dowód osobisty, trochę kaski, bilet ztm)

-telefon komórkowy

2. W zależności od długości wycieczki i pogody

-kurtka

-mapa okolicy

-zapas wody

-mp3

 

To chyba tyle, może i dużo jak jestem spakowany na maksa, ale dzięki temu przez ostatnie parę lat tylko raz wracałem do domu z rowerem pod pachą autobusem (wtedy to łańcuch postanowił się ze mną rozejść:whistling:, i rozsypał się na kilka części), i chciałbym aby tak zostało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-telefon

-dętkę

-pompkę

-0,5l w bidonie

-ewentualnie butelka (albo 2) po 0,5 l w kieszonkach koszulki

-karta rowerowa,

-husteczki

-czasami cos do jedzenia jak jest wymagajaca trasa (wysokie góry >800 m.n.p.m)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minimum to:

- pompka, dętka + łyżki

- mini zestaw kluczy, ze skuwaczem

- zapasowa spinka do łańcucha

- dość gotówki abym z poważniej uszkodzonym rowerem mógł wrócić do "bazy"

- telefon

 

To wszystko i ewentualnie jakiś batonik mieści się w torebce w ramie (trekking) lub pod siodłowej (góral)

 

Oprócz tego, w miarę wydłużania się dystansu:

- bidon z wodą,

- batoniki,

 

Jeśli wyjazd jest na kilka godzin to zakładam plecaczek a w nim mam:

- kurtkę przeciwdeszczową,

- dokumenty,

- zapasowe akumulatorki do oświetlenia i nawigacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurka wodna. Czytam ten temat i normalnie jestem zszokowany...każdy niemalże zabiera pół warsztatu rowerowego.

Szczerze mówiąc nigdy nie brałem żadnych narzędzi do naprawy roweru. Ale z tego co widzę musi być jakiś "pierwszy raz" i wtedy zmienię swoje przyzwyczajenia.

 

Do tej pory zawsze miałem ze sobą:

-telefon

-$

-dokumenty

-wodę i przekąskę

-dodatkowa odzież (w razie niepewnej pogody)

 

Chyba od dnia dzisiejszego będę kompletował sobie mini zestaw ratunkowy do mojego roweru :wallbash:

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rzeczywiście ja też jestem pod mocnym wrażeniem. Wy jeździcie po jakichś odludziach gdzie nawet zasięgu nie ma :wallbash:?

Ja biorę zawsze jedynie wodę, pieniądze, dokumenty, imbus 5.5 mm jakby kierownicy się skrzywiła, imbus 4 mm jakby coś z hamulcem nagle się stało albo manetka/klamka w jakichś sposób się obróciła, mały klucz francuski i krzyżak do regulacji, oczywiście telefon jakbym złapał panę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... dużo ?? w podsiodłówce, która to zawsze jest przy rowerze, mam zestaw narzędzi (Toopek Hexus) w nim są też łyżki, dętka i spinka do łańcucha.

Jak jadę na cały dzień góry lub niziny to wiadomo że zabiera się więcej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duzo jezdze sam, wiec zabieram wszystko co niezbedne:

 

- 2l buklak

- windstoper / kurtka (zaleznie od pogody)

- bawelniany long sleeve

- multitool ze skuwaczem lancucha

- detka, latki, lyzki

- pompka

- linka

- zapiecie

- mini apteczka

- tasma klejaca

- komorka (naladowana! :icon_redface: ), karta platnicza, 20-30 zl

- batonik / kanapka

- gaz :nuke:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy od trasy, jak idę poskakać po mieście i skate parku, to komplet scyzorykowy + długa piątka imbusowa, coś do picia w bukłak i plecak, a jak pokilometrzyć, to pompka, skuwacz, łyżki, dętka (nienawidzę na trasie kleić opony) bukłak i heja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie za to dziwi ze miektorzy biora jakies imbusy, a prostych rzeczy jak latki i klej do detek nie biora :icon_redface:. Nie wiem na czym wy jezdzicie, ale mi imbus jest potrzebny jak wyjezdzam z zamiarem regulacji czegos, poza tym nie. Za to guma 30km od domu nie dosc ze sprawi klopot temu do kogo sie zadzwoni, to jeszcze trzeba stac jak d... pod drzewem i czekac na samochod godzine :nuke:. A pudelko z latkami i dwie lyzki zajmuja tyle samo miejsca i waza mniej niz telefon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt wszystko zależy od trasy. W mojej okolicy szczerze mówiąc poszaleć nie można.

Najładniejsza i najciekawsza trasa do rezerwatu Piskory ma długość około 50km w obie strony :)

W tym roku mam zamiar bardziej poszaleć, więc może warto zainwestować w jakiś "zestaw ratunkowy" do roweru.

Dzięki waszym wypowiedziom wiem mniej więcej co brać w dłuższe trasy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam czy nabijałem już sobie posty w tym temacie :) ale wygląda to tak:

 

Zawsze: Dętka, łatki, pompka, scyzoryk narzędziowy (imbusy, łyżki), skuwacz, woda w bidonie (0,6L), telefon, licznik

Opcjonalnie: mapa, batony, dodatkowe ciuchy, bukłak z wodą (zamiast bidonu), pulsometr (chociaż ostatnio prawie zawsze), pieniądze

 

A teraz pytanie: czy ktoś to czyta czy wszyscy tylko piszą? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...