Skocz do zawartości

[Mięsień czworogłowy uda] Bóle, skurcze?


ezios

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

W tym roku zacząłem "niemalże profesjonalną" jazdę wyczynową :laugh: i pojawia się mały problem.

Byłem u lekarza i stwierdził "przetrenowanie", dostałem magnez coś na poprawę krążenia.

Stram się jeżdzić jak najwięcej, sam z kimś, z rodziną do sklepu itp. Jakoś strasznie dużo tego nie ma ale od maja zrobiłem jakieś 1300km.

Zaczynałem bez formy. Codziennie dojeżdzam do pracy 2x 5km, a dalej rekreacja.

 

Aktualnie mam 3 atak tego bólu.

Za każdym razem sytuacja wygląda podobnie.

Robię ponad 100km i na 3 lub 4 dzień mam bóle, wcześniej zależnie od czasu różne dystanse ale długie robie co 3 dzień.

Jeżdzę z wyższą kadencją i powiem szczerze że na początku czułem jak płuca łapią objętość i nie dawałem rady, a teraz i na podjazdach się nie zasapie.

Zawsze miałem problem ze skurczami łydek czasami wokół żeber mimo że nie pijam kawy. A teraz odkąd jeżdżę na rowerze zapomniałem o skurczach łydek całkowicie.

Dodam jeszcze że nie zajeżdżam do domu skatowany i bez silny, raczej zmęczony. Następnego dnia mam siły jeżdzić ale robie krótkie dystanse z dzieckiem max 30km.

 

Sprawa dotyczy vastus lateralis (mięsień obszerny boczny) I do końca nie wiem jak to określić, ale gdy zejdę rano ze schodów (wiem wtedy że cały dzień będzie trzymać) to wtedy łapie i nie mogę nogami ruszać, a dokładnie mięsień robi się twardy i boli, gdy rozluźniam nogę to powoli przechodzi i spokój do następnego razu.

na pewno to nie są zakwasy.

Trochę zbija mnie z tropu że ból pojawia się po kilku dniach.

 Wczoraj brało lekko, a dzisiaj bardzo długo jechałem do pracy i wracałem.

Jedyna pocieszająca rzecz to że aktualny 3 atak dotyczy tylko lewej nogi, więc jest nadzieja że będzie lepiej.

 

 

Kolega który trenuje kultrurystykę twierdzi że jestem wypłukany z minerałów. Każe brać magnez (s) ? i spożywać dużo białka.

 

Pierwszy atak pojawił się po 100 km przejechanych  z siodłem wysuniętym max do przodu (świadoma zmiana) i kolano było przed osią pedałą później wróciłem do tyłu za oś i myślałem że ok ale znowu problemik się pojawił.

 

Moje pytania co sądzicie z czego to sie bierze?

Czy jestem za mało wytrenowany?

Po jakim czasie człowiek się odpowiednio wzmocni?

 

Chodzi mi bardziej o Wasze doświadczenia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mogę ci polecić taką kurację wodną którą poleca znajomy masażysta z klubu piłkarskiego, a mianowicie po wysiłku należy polewać nogi letnią wodą stopniowo zmieniając ją na zimną, najlepiej podczas prysznicu, taka kuracja rozluźni ci mięśnie i poprawi krążenie, szczególnie gdy są takie temperatury jak teraz i we krwi jest mało tlenu, naczynia się rozszerzają i krew nie dochodzi do tych cienkich żyłek co powoduje wtedy skurcze mięsni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Podejrzewam że to odpada. Ponieważ nigdy wcześniej przed rowerem nie miałem takich skurczy ud. W minionym tygodniu zrobiłem duże dystanse 3x i jic się nie dzieje. Po dłuższych wypadach rowerowych nie boli mnie kręgosłup. A z ciekawostek, kolega właśnie czeka pół roku na rezonans magnetyczny kręgosłupa. Zaczyna mu doskwierać tak że zdecyduje się prywatnie. Oczywiście od ręki dostępne za jedyne 350 zł. Ma swoją działalność gospodarczą i po ce te składki.

W tym kraju nie opłaca się chorować i to dosłownie.

U nas jeszcze nie sprywatyzowana służba zdrowia na papierze a już tak funkcjonuje.

Dziękuję za zainteresowanie i podpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też nie bolało podczas jazdy, ani nie miałem skurczy bezpośrednio po. Raczej po odstawieniu roweru na kilka dni, np. Przy dłuższym schodzeniu z gór. Rozciąganie nieco pomagało. Jednak problem był nie w mięśniach tylko w kręgosłupie, który źle znosił siedzenie po 8h nierzadko w byle jakiej pozycji.

 

Dlatego jeśli bezsensownie z punktu widzenia treningu będą wracać te skurcze, to odżałuj kasę i zrób rezonans. Bez rezonansu lekarze leczą w ciemno. U mnie efekt jest taki, że najgorszego nie uniknąłem i już ponad 2 miesiące jestem na L4 i oczywiście nie jeżdżę a zrobiony po czasie rezonans posłuży do decyzji czy konieczna jest operacja. Nie idź moją drogą.

 

Edit:

Czytam jeszcze raz Twój opis objawów i bardzo podobne do moich. Ja miałem bóle gdy przerywalem regularne jazdy na kilka dni. Ty masz 3-4 dni po mocniejszej trasie. Największe ryzyko wystąpienia bólu miałem gdy rano szybko zbiegiem ze schodów lub gdy to samo zrobiłem wychodząc z pracy. Ostry ból mijał. Można było go rozjezdzic na rowerze, ale w głębi pozostawał do końca dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak u ciebie ale ja dopiero w tym roku zacząłem jeździć na rowerze tak więcej niż tylko do pracy, a nadwaga swoje robi. Jeszcze wysportowany nie jestem.

Jeżeli objawy będą się powtarzały to się zainteresuje.

A wcześniej nie miałeś jakiś objawów że coś nie halo. Zrobiłeś sobie sam tą kontuzję czy okazała się nabyta tylko późno odkryta. Od samego siedzenia nic Ci się chyba nie zrobiło, tylko przyspieszyło.

Ja mam mobilną pracę i problemu z siedzeniem nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie brak nadwagi i ogólna dobra kondycja nie uratowała. Dorwalo mnie po kilku latach jazdy i siedzenia w robo.

 

To nie tylko siedzących dotyka. Przyczyn jest wiele, wiec nie ma co rozprawiac. Efekt jest taki, ze zmniejsza się odległość miedzy kręgami i zaczynają uciskać na nerwy. Na 99% masz tego objawy. Jeśli nie zadbasz lepiej o kręgosłup, to nie masz się co ludzic, ze to jednorazowy incydent.

 

Sorry, ze Ci humor psuje, ale sam dalbym wiele, żeby ktoś odpowiednio wcześnie sprzedał taką wiedzę. Może zdazylbym trafić do fizjoterapeuty odpowiednio wcześnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...