kosticz Napisano 25 Lipca 2014 Autor Napisano 25 Lipca 2014 Niedźwiedz: Trochę inaczej to wyglądało, bo zauważyłem że żaden z szanownych koleżków nie zsiedli nawet z rowerów żeby zobaczyć kogo takiego rąbnął ich kolega, stali jak słupy z rękami na gripach w gotowości czy wiać (jak nie będzie świadków), czy ewentualnie "wesprzeć kolegę" w razie potrzeby, inna sprawa jakby nademną stali, już jest jakieś światełko w tunelu.Acha mały szczegół , jak już się pozbierałem i było po zajściu dostrzegłem 10 metrów dalej parkę na ławce, widocznie amory były silniejsze od zainteresowania sytuacją. Monitoring? Abstrakcja , przynajmniej w moich stronach, jak miałem próbę kradzieży do auta, z komisariatu na sąsiednim osiedlu przyjechali 4 godziny po zgłoszeniu , powiedzieli szczerze że monitoring po zmroku g...o daje (zła jakość obrazu, za duże oddalenie) i po miesiącu umorzenie postępowania.Takie realia
Niedzwiedz1 Napisano 25 Lipca 2014 Napisano 25 Lipca 2014 I co chciałeś tym postem wyrazić? Właśnie o to chodzi żeby nie czekać na las rąk tylko prowadząc ewentualną reanimację wskazać jedną osobę, która ma tę komórkę wyciągnąć i zadzwonić.
kosticz Napisano 25 Lipca 2014 Autor Napisano 25 Lipca 2014 Dokładnie tak, jak w tłumie 100 ludzi którzy się gapią z rozdziwionymi buźkami nie znajdzie się "dyrygent z ikrą" to klops.
Winiu Napisano 28 Października 2014 Napisano 28 Października 2014 Jeśli chodzi o znieczulicę, to mam z własnego doświadczenia masę historii. Opowiem jedną, krótką. Jadę rowerem w Krakowie, leży gość obok ścieżki mocno jeszcze o tej porze uczęszczanej. Jest tuż przed zmierzchem, pora jesienna, jest zimno i wilgotno. Gość jest ewidentnie pijany. Ludzie przechodzą, ale przypuszczam, że dlatego, że tamten się nachlał nie obchodzi ich. Myślę tak, nawet, jeśli nic poza promilami mu nie jest, zaraz będzie zupełnie ciemno, nikt go nie zauważy, a noc będzie zimna. Nie wiadomo czy i kiedy się obudzi. Na szarpanie i wołanie nie obudził się. I teraz najlepsze, do tego zmierzam. Kilka osób, które przeszły już obok niego obojętnie zatrzymały się dalej widząc, że go próbuję obudzić. Przyglądali się z dalsza i tu uwaga, mówią: "jaka teraz jest znieczulica, nikt się nie zainteresuje", "tak panie, takie teraz ludzie są".
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.