[Amortyzator] Jaki air, cena/komfort.

[pierotez]

Mam dylemat. Jeżdżę do tej pory na swoich wehikułach oraz czasem żony Giantem Tourer II - nie wiem co tam za sutour, i doskwiera mi bul w nadgarstkach po przejechaniu paru kilosów.

Mój ostatni jeżdżący się ulotnił a więc czas na nowy 27,5/ew.29 i z racji na budżet typu:

http://www.unibike.pl/evolution.html

Mbike Renegade, Romet Jolone 2,

Peak 29r + alivio / deore - ale na ten chyba budżet nie pozwoli

Teraz konkretne pytanie. Jaki najtańszy amortyzator pozwoli na dobre tłumienie małych nierówności. Będę jeździł pół na pół miasto/las. Szosy sporadycznie ale ścieżki rowerowe, dziurawy asfalt, kostki, bruk. Reszta to mazowieckie lasy itp.

Nie zależy mi na full wypasie z dużym skokiem do karkołomnych tras z masą zjazdów i podjazdów tylko na tym małym skoku który w tanich amorach daje po nadgarstkach.

A więc na czułości na małe nierówności oraz na przypadku gdy widelec powinien szybko ugiąć się o 3-4 centymetry.

Przy kupnie z w/w roweru odrazu amortyzator byłby do wymiany na ten lepszy.

 

 

[pierotez]

No dobra, czy XCR Air wystarczy czy ma być Raidon lub Epicon? Inne marki?

[dran2]

Na bÓl w nadgarstkach to najpierw pobaw się ustawieniem kierownicy. Po paru kilometrach (jak nie masz problemów że stawami) to i sztywny powinien dawać radę.

 

Tapatalk. Jak palnąłem głupstwo to to wina autokorekty!

[pierotez]

Pobawiłem się, pobawiłem. A więc co, w unibajku ten XCR jest taki dobry że go nie ruszać!? A w dance mojej połóweczki Suntour CR 7V też niczego sobie?

No jeżeli zamiana na najtańsze powietrzne się nie opłaca bo i tak niewiele wniosą to OK i zbieram na Recona