Skocz do zawartości

[dobór amortyzatora] Kross Level A2


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

 

chcę zakupić nowy amortyzator do mojego Krossa (2 tygodnie po wyjechaniu ze sklepu rowerowego) zauważyłem, że raczej ten amortyzator bardzo średnio radzi sobie w lesie dlatego chcę zakupić nowy. Dodam, że jestem 100% laikiem rowerowym i nie mam o tym zielonego pojęcia. Nie wiem też ile takowe amortyzatory kosztują. Pytania:

 

1. Jaki, tani amortyzator będzie najlepszy?

2. Czy w sklepie rowerowym będą mogli zamontować mi ten amortyzator?

 

Pozdrawiam.

Napisano

Drogi kolego. A ile pieniędzy chcesz wydać na ową wymianę. Bo jak kupiłeś rower za 1800 i chcesz 1500 wydać na amor, to chyba się to mija z celem. Ale co ja tam wiem. Młody jestem. Niedoświadczony.

Napisano

 

 

Sam mam A2 i może z czasem coś będę wymieniał i przerabiał na hyraulikę ale to wszystko kosztuje

Gdzieś w odmętach internetu czytając o odchudzaniu roweru i o wymianie części znalazłem taką informację: jeżeli planowane przez Ciebie wydatki mają przekroczyć 20% (a moim zdaniem 30%) wartości wyjściowej roweru to... zbieraj na nowy rower. I tak naprawdę ciężko się z tym nie zgodzić. Mając A2 trzeba się cieszyć z tego co się ma. Można oczywiście coś wymienić, ale bez szaleństw bo to się mija z celem. I to samo się tyczy wymiany amortyzatora. Różnica pewnie będzie zauważalna ale wymiana amora pociągnie za sobą wymianę hamulców. Wymiana hamulców pociągnie za sobą wymianę kolejnej części. I tym sposobem będziemy w rowerze kupionym za 1500 mieć części za 1500. Nie tędy droga. Lepiej zbierać na nowy a tym się cieszyć i bawić. No chyba że jest awaria któregoś z elementów, to inna śpiewka.

Napisano

No teraz to przesadziles :)

 

Zupelnie sie z Toba nie zgadzam.

 

Idac Twoim tokiem myslenia, kupujac rame A2 nie mozna wrzucic do niej nic wiecej oprocz XCM, Alivio, itp?

Napisano

Można, tylko wszystko musi mieć sens ekonomiczno-logiczny. Jeżeli kolega z pierwszego postu chce wymienić amor, to niech to zrobi - w rozsądnych pieniądzach. Ale jeżeli będzie temu towarzyszyć cały plan na kolejne zmiany, to trzeba się nad tym poważnie zastanowić. Sprzedawcy w sklepie z wielką chęcią będą sprzedawać swoim klientom kolejne części, które w komplecie zamontowane na nowym rowerze wyszłyby taniej.  Gajutrw - ja lubię przesadzać :)

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

jesli sie chce za duzo zmieniac, to sie bierze wyzszy model (do a6 jest wciaz ta sama rama)  Albo się kupuje gołą, i składa samemu :)

co nie zmienia faktu, ze ten a2 jest dość znośnym rowerem, i i zapakowaniu mu lepszego amortyzatora  było by nieźle jak dla amatora.

Napisano

A czego się spodziewaliście w rowerze za takie pieniądze ? wymieniać amor 2 tygodnie po wyjeździe ze sklepu ..., od razu trzeba było kupić porządniejszy rower ...

Napisano

Do lasu level a2 się nie nadaje. Choć jeśli sie chce to i składakiem się pojedzie tylko składak wytrzyma a a2 zaraz szlag trafi koła. Delikatny teren etc nic wiecej. Opony lipa straszna.  Ja kupowałem z założeniem, że bede jeździł głównie po szosie, jednak priorytety się zmieniły. Cudów ni mia

Napisano

Problem w tym, że nie każdy jest tak mądry w chwili zakupu, abstrahując od kwestii czy go było stać czy nie.

Przeważnie pierwszy zakup jest dość przypadkowy i wynika z niewiedzy, braku punktów odniesienia a i często z wątpliwości czy to w ogóle "chwyci" więc "profilaktycznie" żeby później "nie żałować" obcina się budżet.

Tylko bywa, że potem żałuje się nie zbyt dużego a zbyt małego wydatku ;)

Sam przez to przechodziłem, nie tylko przy rowerach zresztą, to chyba normalne w każdym hobby...

 

Z drugiej strony czy warto podchodzić tak ortodoksyjnie, że jak ileś tam % czegoś to coś tam i nie warto? Najczęściej wyższa wersja danego modelu roweru to inne malowanie ramy i lepszy osprzęt. Rozpiętość cen bywa naprawdę duża, rzędu kilkukrotności ceny najniższego wariantu. Wiadomo, że zwykle bardziej opłacalne jest kupno od razu wyższej wersji, ale jak ktoś już ma? Sam do roweru z wyprzedaży za ~1900zł załadowałem widelec za 1400zł (zresztą też z wyprzedaży) i coś niecoś w napędzie na "wyższe", czy to aż taki absurd? Najwyższa wersja mojej Meridy też miała komponenty podobnej klasy, po prostu miałbym pewne rzeczy od razu i taniej, ale taki lajf ;)

Napisano

Dobrze napisane Kamil. Ja kupiłem tą a2 , żałuje i nie żałuje że wdałem za mało, ale wtedy miałem dużo mniejsze pojęcie. Taki paradoks. Z jednej strony żałuje bo wydałem za mało, a z drugiej nie żałuje, bo jakbym kupił odrazu lepszy to podejrzewam, że nie miałbym dzisiaj takiej wiedzy na temat rowerów jak teraz. Złapałem taką zajawkę, że to słabe, że to wymienić, a to dobre bo ma to, a tamto nie bo ma tamto, poza jazdą na rowerze moja pasją stało się również zdobywanie informacji na temat sprzętu. Co do tych 30% to głupota. Rower się kupuje w zależności od funduszy. Jakbym miał 3000zl kupułbym rower za 3000zł, mam 1500 kupuje za 1500, chyba że mam niejeździć rok żeby kupić lepszy rower. Jeśli ktoś kupuje rower i powoli do niego dokłada nic złego w tym nie widzę. Sam mam zamiar kupić Epicona, który przekracza 60% wartości roweru, czyli mam odrazu kupić nowy rower, który bedzie miał dobry amortyzator, a inne rzeczy słabe? Ja powoli bede wymieniał sprzęt bo z ekonomicznego punktu widzenia łatwiej mi wydać przez pół roku "kilka" miesiecznie na coś i mieć to co się chce, niż kupić odrazu nowy rower, który nigdy nie bedzie miał takiej konfiguracji jak JA chce. Dajmu na to tego A2 jak sprzedałbym za 1200zł to było by dobrze. Czyli 700zł już w plecy. Dokładamy tak jak mówisz 30% wartości roweru nowego. od 1900 czyli 570zł. Czyli Dalej jestesmy w plecy. Chcąc dodać te 570zł do tych 1900 zł dalej jakiegoś szałowego roweru nie kupimy. 

Napisano

Tak btw co złego w tych kołach jest?  bo specjalnie mocno się w a2 nie zagłebiałem nigdy. Wojtek, tylko ze wtedy jestes w plecy  bo  goła rama wyjdzie za 1/3 roweru nowego.
Więc jeśli  chcesz polowe roweru zmienić, to lepiej kupić goła ramę, tak jak ja np  kupiłem  gołą a7 i składałem od zera, bo tak jak mówisz, łatwiej dać  300zl na jakas czesc, niz 3k na caly rower.  Jedyny minus,  przy skromnych ucnziowskich zarobkach, maszyna skladala sie 2lata

Napisano

Piasty. Mój rower nigdy nie widział żadnych korzeni, kamieni, skał, tylko bardzo deliktne błoto i szuter, a w tylnej piaście pekł bębenek. Dałem na gwarancje 4 tygodnie bez roweru. Teraz strzelają łożyska, czasami uczucie jakby coś mnie hamowało z tyłu ale nie rozbieram tego bo nie chce stracić gwarancji, a rower oddam im dopiero po sezonie bo znowu 4 tyg bez roweru to się załamie.

Napisano

To ile wy ważycie? Zrobiłem na kołach z a2 10 tyś km (z czego dużo w terenie i to nie byle jakim) i nic się z nimi nie działo, w życiu ich nie pokrzywilem a piasty zawsze były bezawaryjne. Wymieniłem je tylko że względu na to że zmieniłem hamulce na tarczowe.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...