Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 17


Puklus

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś ok. 30 km po lesie  :icon_cool: Temperatura (-8 st. C) i wiaterk zrobiły swoje. Zmarzłem trochę i szukam już kurtki zimowej na rower. Do tego był to dość koszmarny dzień w moim wykonaniu  :wallbash:  Zgubiłem licznik, nawet nie wiem jak to się stało. Podejrzewam tylko w jakim momencie. Próbowałem szukać, ale bez skutku. Cięzko znaleźć biały licznik w śniegu  :miner:  Przy okazji połamałem okulary. Same straty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wybrałem się na rower ze znajomymi. Udało się najechać zaledwie kilka kilometrów :verymad: Przetarła się do końca opona, a przy okazji dętka. Powrót do domu z buta. Na mrozie nie opłaciło się kleić ani nic kombinować. W domu okazało się, że opona do wymiany. Założyłem Maxxis Ikon o szerokości 2,20. Wizualnie widać, że średnica całego koła się powiększyła. Mam nadzieję, że to nie będzie przeszkadzać w jeździe. Zamontowałem również nowy licznik Sigma BC 14.12. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś chyba tylko skończy się na podsumowaniu 2014 r.... u mnie jednak 2143 km w zancznej mierze po nierównościach i z towarzystwem młodego wpadło, który od 2 maja wykręcił 974km... reset i zobaczymy jak w tym roku.. chyba będzie trudniej, czeka mnie sporo biegania, bo najmłodszego zaczynamy uczyc bez kółek....

Wszystkim udanego rowerowego roku ;)

 

Doszło jednak jeszcze czyszczenie i smarowanie łańcucha...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj ostatnia jazda w 2014 roku. Dystans 26,5 km po lesie. Temperatura -3 st.C i padający snieg. Nie miałem okularów co przeszkadzało podczas jazdy. W nowt Rok wchodzę z nadzięją jeszcze częstszych wycieczek, przejażdżek rowerowych. Zarówno samotnie jak i w gronie nowo poznanych i pozytywnie nastawionych ludzi  :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się nie udało pojeździć w plenerze ani ostatniego dnia poprzedniego roku (trenażer) ani pierwszego dnia nowego :) Trudno się mówi.

Za to mogę podsumować zeszły rok 6322 kilometrami (nie licząc trenażera) i 35 miejscem pod kątem dystansu wśród 277 pań na Bikestats (nie liczę takich, co mają wpisane mniej niż 10 km).

Owszem, ma się to nijak do mojego najlepszego sezonu (około 8 kkm) ale i tak uważam to za całkiem niezły wynik zważywszy, że kiedyś nie musiałam kombinować z porą treningu (od 2 lat mam synka i opieka nad nim wymusza wychodzenie na trening o porach nieludzkich a często zmusza do odbębnienia treningu na trenażerze, w czasie jego drzemki...).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...