Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 17


Puklus

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

47km w 2h + mocna gleba na serpentynie przez jakiegoś idiotę z Krakowa. Skutek zdarta skóra na nodze, łydzie, barku i ramieniu, duży ból, zdarcie buta SPD, siodełka ora. Skrzywienie kierownicy.

Napisano

Kupiłam se wymarzone Sidacze ;) Jako nagrodę za zmieszczenie się na Śnieżkę w czasie poniżej 1:45 :D

A poza tym - dawno mnie tu nie było, mam strasznie dużo rzeczy  do opowiadania co robiłam wczoraj, przedwczoraj, w zeszłym miesiącu... itd.  ale nie będę spamować ;)

Pozdrówki powrotne :)

Napisano

79.37 km

 

Rekreacyjnie na Przełęcz Tąpadła na ognisko z kiełbaskami :)

 

Krótka anegdotka:

 

Ognisko nierozpalone, pełno ludzi dookoła. Nikt nie ruszy d... by coś zrobić. Razem z dwoma "dziadkami" nazbieraliśmy drewna i zrobiliśmy ognisko (o dziwo mi nie zgasło :P zawsze jak rozpalam to gaśnie po kilku minutach :/).

I teraz standardowo.. ludziska siedzące na swoich d... zobaczyli ogień. Teraz czterech osobników którzy dali "się zauważyć".

1. Przyszedł, pomarudził że słabo się pali (nie robiliśmy stosu na czarownice), poszedł. Razem z małżonką rozpalili drugie ognisko :sweat:

2. Kolej na miszcza ogniska. Przyszedł, orzekł że się słabo pali. Rozgrzebał ognisko, nawrzucał byle jak drewna i usiadł. Żadnego "przepraszam" czy "uwaga". Udało mi się, egoistycznie, przenieść ogień na swoją stronę - inaczej by było pozamiatane.

3. Biznesmen. Telefon dzwoni to trzeba odebrać i pitolić nad uchem. Na szczęście krótko było.

4. Ten akurat trochę zabawny był. W jednej ręce piwo, w drugiej patyk z kiełbaską i ..... założone okulary przeciwsłoneczne :icon_cool:

5. Ex aequo: reszta trzody co się upychała nie donosząc nawet jednej gałązki - w końcu się pali. Potrafili tylko powtarzać "trzeba dołożyć".

 

Z pozytywnych ludzi:

1. Dwóch Panów co pomagali rozpalać

2. Człowiek który nie tylko przyniósł coś od siebie ale także i pilnował ogniska.

 

Upiekliśmy, zdjeliśmy i odeszliśmy na bok. W końcu niedziela - dzień odpoczynku.

 

Ludziom już nawet brakuje kultury przy głupim ognisku. Nie ma już klimatu ognisk, nie ma luźnych pogawędek, nikt nie opowiada już historii czy kawałów. Walka o ognień by upiec 36-io procentową „kiełbaskę” i wrócić do samochodu.

 

 

Napisano

dzis przed robota, 5 stopni, zaisty wiatr i po ujechaniu ok 500 m niezle sie rozpadało. Ale myśle sobie - nie ma ze boli i tak wpadło

18,92 km ze srednia 25,2 km/h. Teraz ubrania i buty sie susza.

Napisano

Piękny dzień, ale ja sobie odpoczywam przez dwa dni, no i trochę popracować też trzeba. I przy okazji myję napęd w szosowym rowerze. Muszę przyznać, że dawno się tak nie cieszyłem z tych czynności. Siedzę na balkonie i myję dziada. I podreguluję go trochę, bo już zaczyna trochę jesienne jęczenie...

Będzie igła na następny wypad. Lubię jeździć na czystym rowerze:)

 

W zeszłym tygodniu ponad 500 kilosów, w tym roku przekroczyłem 10k km. Oby pogoda się utrzymała - wprawdzie wymyłem przy okazji trenażer, zmieniłem oponę w zapasowym komplecie kół, ale mam nadzieję, że będzie można pośmigać na szosie jeszcze z miesiąc. Bo jednak trenażer i bieganie, to dla mnie taki erzac. 

 

pozdr

 

Napisano

dzisiaj po mieście do pracy, ale akurat podsumowuję rok. Zrobilem 6380 km MTB, głównie po mieście kilkanaście wypadówo lasach a tak to dojazdy do pracy.

Napisano · Ukryte przez Puklus, 18 Października 2014 - Brak powodu
Ukryte przez Puklus, 18 Października 2014 - Brak powodu

Dnia 3 lipca kupiłem klucze imbusowe Yato YT-5835

 

NIE POLECAM ZAKUPU NIKOMU

 

wygląd masywny jednak wykonanie to jakaś porażka. Klucze nie pasują do najpopularniejszych rozmiarów. Pieniądze wyrzucone w błoto.

 

Kolejna nauczka że to co jest tanie to jest drogie. Teraz będzie trzeba kupić klucze renomowanej marki a nie jakiś półśrodek.

 

 

Napisano

Ja dziś jak co dzień 10 km do pracy i z powrotem, i pierwsza udana regulacja przedniej przerzutki bo strzelała i tarł łańcuch o wózek ale na szczęście się udało:) (po 1,5h roboty)  

Napisano

Pogoda i krótszy dzień nakłoniły mnie od odkopania trenażera. Sezon na trenażer i bieganie u mnie otwarty. Jeszcze na spokojnie do końca tygodnia, a potem z kopyta:)

 

zmieniłem starą trenażerową Scwalbe isider na nową Vittorię. 

 

trenazer%202014.jpg

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...