Gość Adam Napisano 6 Lipca 2014 Napisano 6 Lipca 2014 Witam, mam krótkie pytanie. Czy należy sygnalizować wyciągniętą lewą ręką omijanie autobusu, który stoi w zatoce? Dziękuje za odpowiedź.
Niedzwiedz1 Napisano 7 Lipca 2014 Napisano 7 Lipca 2014 Jeśli stoi w zatoce i nie musisz zmieniać kierunku jazdy to nie sygnalizujesz, bo tak naprawdę nie ma czego sygnalizować. Jeśli zatoka jest za wąska i musisz zmienić wyraźnie tor jazdy to zasygnalizować warto (i upewnić się czy można to zrobić bezpiecznie również). W przypadku autobusu warto także zerknąć czy nie zamyka właśnie drzwi i nie zamierza ruszać.
robertrobert1 Napisano 7 Lipca 2014 Napisano 7 Lipca 2014 Jeśli zamierza ruszać to musi najpierw wrzucić kierunkowskaz, jest gorąco więc dla słabo myślących podpowiem, że musi to być lewy kierunkowskaz. Jeśli kierowca wyjedzie z zatoki bez włączonego kierunkowskazu to manewr ten będzie niezgodny z PORD i można ów manewr zinterpretować jako zajechanie drogi.
Niedzwiedz1 Napisano 8 Lipca 2014 Napisano 8 Lipca 2014 Masz rację, jest gorąco (chociaż teraz, rano, raczej "całkiem ciepło", ale kiedy pisałeś swojego posta, owszem, było gorąco) więc podpowiem słabo myślącemu... właśnie tobie, że skoro rowerzyści lubują się w podkreślaniu, jacy to są ekologiczni, jak przeciwdziałają korkom drogowym, jak poprawiają komfort życia w mieście, to mogliby w ramach ekologii, zmniejszania korków i poprawiania komfortu życia w mieście wpuszczać autobus, gdy widzą, że ten już za sekundę wrzuci kierunkowskaz, dzięki czemu dodatkowo przyczynią się do polepszenia PR rowerowego, poprawią swój komfort jazdy i nie będą dawać argumentów za przesiadką z autobusu do samochodu. Ale rozumiem, że święta wojna i pośrednie kreowanie wizerunku rowerzsty buraka, by następnie móc narzekać jacy to wszyscy są niedobrzy i nie lubią rowerzystów, jest ważniejsze niż zdrowy rozsądek.
Mod Team sznib Napisano 8 Lipca 2014 Mod Team Napisano 8 Lipca 2014 To może powinni jeszcze przepuszczać wszystkich włączających się do ruchu z podporządkowanej, pomimo że mają pierwszeństwo i machać z uśmiechem na twarzy do tych co wyprzedzają na żyletkę? Są przepisy i ich trzeba przestrzegać, wtedy będzie wszystko ok, kierowca autobusu ma obowiązek włączyć kierunkowskaz włączając się do ruchu, a rowerzysta ma obowiązek go przepuścić kiedy to zrobi. Bo niby jak ma przewidzieć ile autobus będzie stał na przystanku? Skąd ma wiedzieć że "ruszy za sekundę? Obowiązkowo rowerzyści mają wozić ze sobą kryształową kulę do wróżenia, widać... Trzeba pomyśleć zanim się coś napisze, widać wpływ słoneczka, jak Robert pisał. A jak już tak najeżdżasz na rowerzystów "buraków" to powiem Ci że mój brat jest kierowcą autobusu od wielu lat, kiedy wyjeżdża z przystanku i włącza kierunkowskaz to KAŻDY pojazd ma obowiązek go wpuścić (no może oprócz pojazdów uprzywilejowanych), tymczasem brat mówił ze cyrk z tym jest bo się pchają ludzie samochodami na chama.
robertrobert1 Napisano 8 Lipca 2014 Napisano 8 Lipca 2014 Wróżką nie jestem więc nie bardzo wiem czy za 1 sekundę czy może za 2 kierowca wrzuci kierunkowskaz. Jednak pamietajmy, że wrzucenie kierunkowskazu nie jest jednoznaczne z możliwością wykonania danego manewru. Kierunkowskaz mówi TYLKO o zamiarze wykonania danego manewru. Ze swej strony pragnę cię uspokoić, że jako rozumny użytkownik ruchu drogowego kiedy jadę samochodem to ZAWSZE wpuszczam przed siebie autobus. Tymczasem jako rowerzysta nie jestem tak ślepo uprzejmy zwłaszcza gdy widzę przed sobą korek i wiem, że wpuszczenie autobusy przed siebie nie wiele ułatwi mu drogę a mnie zmusi tylko do zwiększonego lawirowania między samochodami. Dlatego na drodze należy jeżdzić z głową a nie tylko zgodnie z przepisami.
Gość Adam Napisano 8 Lipca 2014 Napisano 8 Lipca 2014 Spokojnie panowie, odpowiedź na pytanie jest już zawarta w pierwszym poście. Moja niepewność była spowodowana tym, że miałem lekki wypadek na rowerze. Otóż zatrzymałem się za autobusem w celu wpuszczenia go na pas ruchu, ponieważ miał włączony lewy kierunkowskaz, lecz kierowca ów autobusu postanowił mnie przepuścić (kiwnął mi, żebym jechał) i zacząłem omijać zatokę bez wcześniejszej sygnalizacji ręką, bo była na tyle szeroka, że nie zmieniałem pasa ruchu, a autobus cały w niej się mieścił. Zostałem "złapany" za kierownicę lusterkiem przez wyprzedzający mnie samochód na wysokości połowy zatoki podczas omijania autobusu i chciałem się tylko upewnić, czy mój manewr był prawidłowy. Na szczęście nic się nie stało i jestem tylko otarty na prawie całej lewej ręce, dobrze że kości są całe. A co do różnicy pomiędzy kierowcami rowerów a samochodów - pan wyprzedzający mnie nawet się nie zatrzymał, więc wiadomo o czym to świadczy Pozdrawiam autor tematu Adam
ezios Napisano 8 Lipca 2014 Napisano 8 Lipca 2014 Niestety ale spora część kierowców autobusów nie dostosowuje się do przepisów ruchu drogowego. Nikt ma obowiązku wpuszczenia autobusu na jezdnie z zatoczki autobusowej. Dziwne prawda? Kodeks drogowy art. 18. mówi "umożliwić". W razie potrzeby zwolnić lub zatrzymać się. A praktyka pokazuje że ruszają, a kierunek w tym samym czasie lub z opóźnieniem. Jak włącza kierunek i widzi cię że zdąży to chwała im za to. Nie mogą "stwarzać zagrożenia" na drodze. Jak jadę 40 km/h i jestem w połowie autobusu a kierowca wyjeżdża pod machę, to jest stwarzanie zagrożenia. I nikt mi inaczej nie wmówi. Zresztą jak ze wszystkim, zależy na jakiego człowieka się trafi.
Mod Team sznib Napisano 9 Lipca 2014 Mod Team Napisano 9 Lipca 2014 Nikt ma obowiązku wpuszczenia autobusu na jezdnie z zatoczki autobusowej. Dziwne prawda? Cytując cały artykuł: "Art. 18. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do oznaczonego przystanku autobusowego (trolejbusowego) na obszarze zabudowanym, jest obowiązany zmniejszyć prędkość, a w razie potrzeby zatrzymać się, aby umożliwić kierującemu autobusem (trolejbusem) włączenie się do ruchu, jeżeli kierujący takim pojazdem sygnalizuje kierunkowskazem zamiar zmiany pasa ruchu lub wjechania z zatoki na jezdnię. " Także kierowca "jest obowiązany", czyli jednak ma obowiązek wpuścić autobus. Sygnalizowanie manewru skrętu w momencie manewru, a nie prawidłowo, przed jego wykonaniem, jest przewinieniem wielu kierujących, w tym też rowerzystów, Jest to bardzo niebezpieczne zachowanie bo naraża na kolizję.
Niedzwiedz1 Napisano 9 Lipca 2014 Napisano 9 Lipca 2014 Zresztą jak ze wszystkim, zależy na jakiego człowieka się trafi. Święte słowa, niestety jak widać w tym temacie nawet wśród rowerzystów z dużym kilometrowym stażem trafiają się osobniki emanujące bólem dupska z powodu prostej porady, mówiącej, że warto zerknąć na drzwi w autobusie - nawet dla własnego komfortu i lepszej oceny sytuacji. Wróżką nie jestem więc nie bardzo wiem czy za 1 sekundę czy może za 2 kierowca wrzuci kierunkowskaz. Z czystej uprzejmości zaproponuję na twoją przypadłość zmianę siodełka. Na pewno nie pomoże, ale przynajmniej jakiś sklep zarobi parę groszy... Dlatego na drodze należy jeżdzić z głową a nie tylko zgodnie z przepisami. Jeździć z głową, ale ułatwić sobie życie przez zerknięcie czy autobus nie zamyka drzwi to już za trudne...
robertrobert1 Napisano 9 Lipca 2014 Napisano 9 Lipca 2014 . .Sygnalizowanie manewru skrętu w momencie manewru, a nie prawidłowo, przed jego wykonaniem, jest przewinieniem wielu kierujących, w tym też rowerzystów, Jest to bardzo niebezpieczne zachowanie bo naraża na kolizję. Masz rację tylko pomyśl czy rowerzysta może sygnalizować manewr w momencie jego wykonywania? . Teoretycznie może ale właśnie takie działanie jest niebezpieczne gdyż brak jednej ręki na kierownicy, np lewej to brak możliwości skutecznego hamowania i pełnej kontroli nad rowerem zwłaszcza jak rower jest obciązony. Dlatego ja sygnalizuję manewr na kilka ładnych długich sekund przed a w czasie wykonywania manewru już nie. @niedżwiedż, Pożyjesz tyle lat co ja to ci się trochę zmieni pogląd na temat jazdy po mieście. Póki co ja jeżdżę na rowerze po mieście tyle lat ile lat ty żyjesz więc nie bardzo mamy co porównywać swoje doświadczenia. Z siodełkiem też nie wyskakuj bo na moim Brooksie jeżdżę dłużej niż ty jeżdzisz na dorosłym rowerku.
Niedzwiedz1 Napisano 10 Lipca 2014 Napisano 10 Lipca 2014 Myślałem, że żartobliwa przenośnia z siodełkiem jest tak prosta, że łatwiej się nie da, ale, jak widać, i tak nie zrozumiałeś... To, że jeździsz tyle ile ja żyję, działa tylko na twoją niekorzyść - tyle lat, tyle km, a i tak prostych spraw nie rozumiesz... W ogóle nie rozumiem z czego wyniknął ten twój wielki ból dupska. Z porady obserwowania drzwi w autobusie stojącym na przystanku? Co w tym złego? To, że zobaczy wcześniej zamiar ruszania i zwolni łagodniej, dzięki czemu będzie mógł wpuścić autobus być może bez zatrzymywania się i nie będzie za chwilę ciągnął tego autobusu za sobą, a w efekcie jego komfort jazdy się poprawi? Czy może dlatego, że zrobi coś dobrego na drodze dla innych i poprawi postrzeganie rowerzystów, przez co będziesz miał mniej podstaw do narzekania, jak to wszyscy rowerzystów nie lubią? A, już wiem, jak autobus nie będzie się toczył za rowerem to pojedzie szybciej i okaże się, że rower nie jest najlepszym środkiem transportu, przez co będziesz cierpiał konwulsje części ciała, w której plecy tracą swą szlachetną nazwę i nie będziesz w stanie usiedzieć na krześle przez pięć minut... EOT z mojej strony, pewnie i tak nie zajarzysz o co chodzi, za to dalej będziesz utwierdzał się w przekonaniu, że pozjadałeś wszystkie rozumy.
robertrobert1 Napisano 17 Lipca 2014 Napisano 17 Lipca 2014 Rozumów wszystkich nie pozjadałem ale troche więcej mam doświadczenia życiowego od Ciebie. Swego czasu, jak jeszcze nie jeżdziłem rowerem po mieście, to podczas jazdy autobusem starałem upatrzyć sobie miejsce koło kierowcy i bacznie obserwowałem jego postępowania nie tylko podczas jazdy ale głównie podczas postoju. I tak zaobserwowałem, że w czasie zwiększonego szczytu komunikacyjnego upływa około 3-5 sekund od momentu zamknięcia pierwszych drzwi do momentu wyjazdu z zatoki przy czym pierwsze drzwi to nie koniecznie te obok kierowcy. Druga obserwacja to jest taka, że większość kierowców najpierw rusza, potem patrzy w lusterko a na końcu wrzuca kierunkowskaz. EOT z mojej strony, pewnie i tak nie zajarzysz o co chodzi, za to dalej będziesz utwierdzał się w przekonaniu, że pozjadałeś wszystkie rozumy. Teraz już doskonale wiemy skąd wzięło się powiedzenie o jajku mądrzejszym od kury.
kadargo Napisano 17 Lipca 2014 Napisano 17 Lipca 2014 Zgadzam się z kolegą Niedźwiedziem. Masz bardzo dziwny stosunek do kultury jazdy, można nawet powiedzieć, że niebezpieczny. Tylko nie wyskakuj z wiekiem, bo przestrzelisz.
robertrobert1 Napisano 17 Lipca 2014 Napisano 17 Lipca 2014 Może dziwny ale skuteczny i co najważniejsze styl w 100 % zgodny z PORD ale przy tym styl ani nie asekurancki anie nie ryzykancki. Nigdy jadąc rowerem nie doprowadziłem do żadnej kolizji czy wypadku czy to z pieszym, czy to z rowerzystą czy to z pojazdem samochodowym.
Niedzwiedz1 Napisano 17 Lipca 2014 Napisano 17 Lipca 2014 Rozumów wszystkich nie pozjadałem ale troche więcej mam doświadczenia życiowego od Ciebie. (...) Teraz już doskonale wiemy skąd wzięło się powiedzenie o jajku mądrzejszym od kury. Czyli w skrócie - stary jesteś i głupi, w dodatku tego nie zauważasz i strugasz mądralę. Zdobyte doświadczenie to jedno, a jego poprawna interpretacja i wykorzystanie w praktyce to drugie - niestety w tym temacie widać wyraźnie, że zakończyłeś na punkcie pierwszym.
Mod Team mrmorty Napisano 17 Lipca 2014 Mod Team Napisano 17 Lipca 2014 W kwestii raportu - Robert, nie lubię takich sytuacji gdy ktoś zaczyna sprzeczkę, prowokuje innych i gdy ktoś nie wytrzyma i powie co myśli, to wtedy osoba prowokująca klika na przycisk "zgłoś" twierdząc że jest obrażana i prosi o ukaranie sprawcy...Z tego też powodu zdecydowałem się napisać o tym publicznie!
Pytanie
Gość Adam
Witam, mam krótkie pytanie. Czy należy sygnalizować wyciągniętą lewą ręką omijanie autobusu, który stoi w zatoce? Dziękuje za odpowiedź.
16 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.