Skocz do zawartości

[ustawa/prawo/przepis] szybkie pytanie czy w ogóle i kiedy ustalili przepis


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam, mam takie małe szybkie pytanie, czy nasi kochani rządzący ustalili w końcu w prawie budowlanym, by DDR nie miała w swym ciągu uskoków, czy też deniwelacji wywołanych wyjazdami z posesji?

Każdy wie jak się po tym świetnie pędzi, w szczególności gdy tył zaczyna wyprzedzać przód przy prędkościach powyżej 15km/h, a niedaleko ode mnie budują ulicę, gdzie zamierzają postawić znaki "zakaz ruchu rowerem po jezdni", a już widać po krawężnikach, że będzie pełno takich uskoków..

Napisano

Infrastruktura rowerowa dopuszcza uskoki do 1 cm. Takie uskoki są ok. Jeśli będą większe masz prawo domagać się przebudowy. Jeśli dana infrastruktura jest jeszcze w fazie budowy to wystarczy zwrócić się z tym problemem do inspektora nadzoru. Jeśli nie słowo nie odniesie skutku to na piśmie do inwestora podpierając się odpowiednim paragrafem.

Napisano

W prawie budowlanym w ogóle nie ma kwestii dróg a tym bardziej rowerowych to po pierwsze.

Po drugie wykonanie danego obiektu oprócz ogólnych rozporządzeń i wytycznych reguluje umowa między zamawiającym a wykonawcą, a wcześniej SIWZ czyli specyfikacja istotnych warunków zamówienia.

Jak tam będzie, ze droga może być z frezu to taka wykonawca wykona zamiast z asfaltu lanego.

 

Co do dróg rowerowych to niektóre miasta w formie uchwały uchwaliły jak maja one wyglądać i z czego maja być budowane, ale to nikły procent miast w Polsce.

Tam faktycznie jest przyjęte, ze dopuszcza się co najwyżej przeszkody o wysokości 1cm lub co najwyżej 2.

 

Napisano

nie mam na myśli nierównosci typu wybrakowane kostki, tylko po prostu wjazd na posesję=obniżenie DDR o około 10 cm, koniec wjazdu=podwyższenie o 10cm i tak co 10-15 metrów..

Napisano

Tam faktycznie jest przyjęte, ze dopuszcza się co najwyżej przeszkody o wysokości 1cm lub co najwyżej 2.

 A skąd wziąłeś te 2 cm? Możesz wskazać to w jakiś wytycznych?

wjazd na posesję=obniżenie DDR o około 10 cm, koniec wjazdu=podwyższenie o 10cm i tak co 10-15 metrów..

Niestety ale to jest dozwolone chociaż całkowicie bezsensowne. W ciągu doby taki samochodzik przejeżdża 2 razy przez ów wyjazd natomiast rowerzysta musi pokonać tego ze 30 razy. To jest idiotyczny ukłon projektanta w stronę samochodziaży. Tu potrzebna jest edukacja projektantów lub szczególowe wytyczne inwestora. Innej na to nie ma rady.

Napisano

 

 

A skąd wziąłeś te 2 cm? Możesz wskazać to w jakiś wytycznych?

Teraz nie pamiętam, ale czytałem jakąś uchwałę gminy, do której był załącznik o budowie dróg rowerowych.

 

Natomiast znalazłem konkretny przepis, który ma umocowanie prawne i powinien obowiązywać wszystkich inwestorów, projektantów i wykonawców dróg rowerowych ( nazywanych w/g tego prawa ścieżkami) i mówi o tym, że maksymalny uskok powinien być 1 cm.

Jest to rozporządzenie sprzed 15 lat a konkretnie - "ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ
z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.
(Dz. U. z dnia 14 maja 1999 r.)"

 

i tamże:

 

§ 48.

1.Pochylenie podłużne ścieżki rowerowej nie powinno przekraczać 5%. W wyjątkowych wypadkach dopuszcza się większe pochylenia, lecz nie większe niż 15%. Wysokość progów i uskoków na ścieżce rowerowej nie powinna przekraczać 1 cm.

2.Pochylenie poprzeczne ścieżki rowerowej powinno być jednostronne i wynosić od 1% do 3%, w zależności od rodzaju nawierzchni, i powinno umożliwiać sprawny spływ wody opadowej.

 

 

Napisano

Widziałem już w życiu wiele posesji położonych znacznie poniżej poziomu drogi. Takie zagłębienie w chodniku i ścieżce to nie tyle ukłon w stronę samochodziarzy, co ukłon w stronę bezpieczeństwa. Im większe nachylenie terenu samochód wyjeżdżający z posesji będzie musiał pokonać, tym większe niebezpieczeństwo będzie on stwarzał dla pozostałych użytkowników.

Napisano

 

znalazłem konkretny przepis,

Jest to rozporządzenie sprzed 15 lat a konkretnie - "ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ

z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.

(Dz. U. z dnia 14 maja 1999 r.)"

 

 

Brawo. Właśnie o to mi chodziło. To rozporządzenie nadal jest aktualne.

 

@mklos1,

dokładnie tak jest. Ale wiadomo, że bezpieczeństwo słabszych zawsze się kłuci w wygodą silniejszych i ci silniejsi zawsze będą pyszczyć i narzekać na owe niewygody. To będą tradycyjnie pojawiać się takie argumenty jak zwiększony koszty w eksploatacji samochodu spowodowane większym niszczeniem opon, felg i amortyzatorów. Ale to są bzdury.

 

 

Napisano

Widziałem już w życiu wiele posesji położonych znacznie poniżej poziomu drogi. Takie zagłębienie w chodniku i ścieżce to nie tyle ukłon w stronę samochodziarzy, co ukłon w stronę bezpieczeństwa. Im większe nachylenie terenu samochód wyjeżdżający z posesji będzie musiał pokonać, tym większe niebezpieczeństwo będzie on stwarzał dla pozostałych użytkowników.

Ale zdecydowana większość jest mniej więcej na poziomie jezdni i tworzenie pagórków na chodniku i ddr nie ma uzasadnienia.

W Gdańsku projektanci w końcu to zrozumieli i powstało już kilka dróg z sensownie dobranymi obniżeniami. Samochody mogą bezpiecznie podjechać, a rowerzyści nie podskakują.

Niestety to trwało sporo lat zanim do tego doszliśmy. Szkoda, że inni nie uczą się na naszych błędach, tylko je powtarzają.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...