Skocz do zawartości

[Trening] W poszukiwaniu formy ...


IceFresh

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 
chciałbym się podzielić swoimi przeżyciami związanymi z kolarstwem szosowym, aktualnymi planami etc. 
Ogólnym motywatorem do jazdy jest chęć spalenia tłuszczyku i poprawa sprawności, choć nie ukrywam, że jazda na rowerze jest dla mnie genialną odskocznią od codzienności nawet bez tych motywatorów. 
Od początku. 
Mam na imię Michał, liczę 15 wiosen, mieszkam w kotlinie Kłodzkiej, genialnym miejscu do uprawiania tego sportu ze względu na trasy, ukształtowanie terenu i bądź co bądź, bliskość republiki czeskiej. W chwili obecnej przygotowuję się do Klasyka Kłodzkiego. 
Jeżdżę na rowerze szosowym  o wadze 8.2 kg. 
Plan treningowy na chwile obecną jest prosty, nabijanie kilometrów, basen i 2x w ciągu tygodnia FBW. Często także gram w piłkę nożną, gdyż jest to drugie moje hobby do którego uprawiania nie należy mnie specjalnie zachęcać. 
Dlaczego jeżdżę na szosie ? 
A dlatego, że pragnę osiągnięcia sylwetki podobnej do Cavendisha + troszeczkę rozbudowanej klatki piersiowej. 
Od kiedy pamiętam, zawsze należałem do grona ludzi z dodatkowym zapasem tłuszczyku. Mogę podziękować za to rodzicą, którzy zawsze pozwalali mi na zjedzenie hamburgera czy innego typu fast fooda. 
Obecnie trzymam dietę, to znaczy nie objadam się słodyczami (wyjątek gorzka czekolada i batony własnej roboty), nie spożywam napoi gazowanych (wyjątek, mieszanki 2:1 woda + sok). Nie jem smażonego, gdyż po prostu mi to nie smakuję. Nie lubię nasiąkniętej tłuszczem panierowanej piersi z kurczaka, po prostu mi to nie wchodzi, dlatego też, zawsze sam majsterkuję dla siebie obiadek w kuchni, gdyż w rodzinie panuję raczej tendencja do nie przykładania wagi do posiłków. 
Moje wymiary ? 
180 cm wzrostu 
70 kg zredukowane z 80kg 
Na oko 16-17% fatu 
Dokładniejsze przyjdą z czasem. 
 

Obecnie przygotowuję się do Klasyka kłodzkiego na dystansie mini. Będzie to mój pierwszy start w maratonie. 

Trasę mam obeznaną jak własną kieszeń, jeżdżę tam właściwie co tydzień. Dystans ok 70 km. 

Dokładniejsze info http://www.klasykklodzki.com/?page_id=1315.

 

Jak najefektywniej przygotować się do tego Klasyka ? W co się zaopatrzyć. Co zmienić w diecie. 

Proszę o sugestię, jednocześnie zachęcam do komentowania. 

Jutro postaram się dodać kilka zdjęć posiłków, trasy etc. 

Miłego popołudnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, 

 

Wyścig już za 24 dni, więc nie tak dużo. Co do planu na ten okres przed wyścigiem, to zależy co robiłeś wcześniej. Jeśli tak zależy Ci na porządnych treningach i jednocześnie nie chcesz trenować pod okiem trenera, to może kup sobie książkę np. "Biblia treningu kolarza górskiego" i poznasz wiele ciekawych informacji o trenowaniu. Choć trener byłby super, bo jesteś jeszcze bardzo młody i dobrze jakby ktoś podglądał to jak trenujesz (żebyś się nie zajechał).

 

Co do diety, to przy takim wieku nie warto stosować jakiejś restrykcyjnej diety, bo ciągle rośniesz, ważne żebyś dostarczał organizmowi wszystkiego czego potrzebuje :-) Przy Twojej aktywności powinno wszystko iśc w dobrym kierunku. Ruszaj się jak najwięcej, a zaprocentuje to w przyszłości :) 

 

Super, że uprawiasz wiele sportów, bo przygotujesz całe ciało na przyszłość, bo na rowerze mógłbyś zdecydowanie zaniedbać górne partie mięśniowe.

 

Ważysz niewiele przy Twoim wzroście, 16% tłuszczu trochę nie chce mi się wierzyć. Na pewno już nie redukuj, bo zostanie z Ciebie niewiele :) Duża aktywność, w miarę zdrowe odżywianie i będzie dobrze! Pamiętaj, że jeszcze podrośniesz. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. 

Co do fatu, to możliwe  jest, że przesadziłem, jednak troszeczkę tłuszczyku zostało. 

Wcześniej jeździłem z grupą z Republiki Czeskiej. Szosa 100 zakrętów, nauka obsługiwania klamkomanetek jednocześnie jadąc. Trochę sprintów, interwałów.  Zależy mi na dostaniu się do grupy kolarskiej, dlatego też obrałem kurs na ten maraton. Wiem, że w tak krótkim czasie cudów nie zdziałam, jednakże chciałbym chociaż przejechać ten dystans utrzymując się w pierwszej 5 w mojej kategorii wiekowej, co uważam za bardzo prawdopodobne. Wierzę w swoje możliwości i czerpię wielki fun z jazdy. Co do książki, z miłą chęcią się w nią zaopatrzę, przy okazji zamawiania książek przygotowujących mnie do testów gimnazjalnych. 

Co do diety, stosuję zasadę jedz często lecz z umiarem. Brak smażonego, brak produktów przetworzonych. Produkty naturalne to podstawa w mojej diecie, jajka od gospodarza etc. Akurat z tym nie mam problemu, gdyż w kuchni czuję się jak "kolarz na podjeździe" 

W końcu sukces w dużej mierze zależy od diety i mam tego świadomość. 

Co do górnych partii mięśni, myślę że FBW i basen oraz treningi piłki nożnej załatwiają sprawę. 

 

Co do redukcji, to waga spadła przez zmianę odżywiania, trwa to bodajże od 2 lat, wtedy powiedziałem NIE ! Sam gotuję i jem to co chce, czyli nawiasem mówiąc, zaczynam odżywiać się zdrowo i tak zostało :) 

 

Nie pozostało nic innego jak kręcić i kręcić. Walczyć o jak najlepszy wynik.

 

Ps. Przymierzam się do zakupu okularów, gdyż często podczas jazdy łzawią mi oczy. Co możecie polecić w cenie do 150 zł ? :)

 

Dziękuję za wpis i życzę udanego wieczoru :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Co do fatu, to możliwe  jest, że przesadziłem, jednak troszeczkę tłuszczyku zostało. 
 Masz 180 cm wzrostu i 70 kg wagi, czyli jesteś szczupły. Do tego jeszcze rośniesz, zdrowo się odżywiasz i dużo ruszasz. Trudno mi uwierzyć, że "troszeczkę tłuszczyku zostało", a jeszcze trudniej uwierzyć w 16%. Jak chcesz mieć pewność, to poszukaj w swojej okolicy dietetyka i zrób badanie składu ciała. Kosztuje to kilkadziesiąt złotych w najgorszym razie, a może jeszcze podpowie coś dobrego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem po dość długiej nieobecności. 

Ogółem rzecz biorąc, ponownie się zważyłem i zmierzyłem. 

Wynik: 

73 kg i 180cm 

Patrząc na swoje ciało, cały czas mam wrażenie, że chudnę w oczach. Sprawność dość znacząco się poprawiła. 

Na podjazdach potrafię dotrzymać tempa grupie kolarzy z Czech, co przynosi mi satysfakcje. 

W trakcie nieobecności wpadło ~380 km, raczej w rekreacyjnym tempie z średnia 24-25 po pagórkowatym terenie. 

Zmęczenie z dłuższych wypadów ustąpiło, technika pedałowania moim zdaniem się poprawiła. 

Co do diety, trzymam się bilansu kalorycznego, jadam sporo owoców, produktów nieprzetworzonych, więc myślę, że nie jest źle. 

Planuję zapisać się do regionalnej grupy kolarskiej w celu jeszcze bardziej efektywnego treningu. 

Przygotowania idą bardzo dobrze, więc myśląc pozytywnie, twierdzę, że przejadę trasę klasyka w dobrym jak na swój wiek tempie i z uśmiechem na twarzy, zacznę się przygotowywać do kolejnego startu, wiedząc, że zawsze może być lepiej :)

Pozdrawiam i życzę miłego dnia i emocji na meczu argentyna - holandia ! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...