Skocz do zawartości

[Koła] Karbon czy alu


Darkwojtek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam

Jestem na etapie kupna kół i teraz już mam całkiem mętlik w głowie, bo nie wiem co wybrać :(

Poszedłem do serwisu i pytałem się o koła karbonowe. A serwisant mi powiedział że nie opłaca się kupować kół karbonowych jak się nie ściga ponieważ po zwykłych drogach jest więcej dziur niż na drogach jak jest wyścig a po drugie to max 4 lat wytrzyma karbon bo później włókna się rozchodzą i trzeba kupić później nowe koło.

Więc sobie pomyślałem że co 4 lata nie będe wydawał po 3 tysiące na koła i chyba sobie kupie aluminiowe.
Tylko chciałbym mieć koła w wysokim stożkiem tak ok 50mm. A aluminiowe nie widziałem takich są jedne ale sama obręcz waży prawie 1kg :( masakra

A Wy co sądzicie o kołach karbonowych i czy warto brać wysoki stożek aluminiowy ?

  • Mod Team
Napisano

Argument o rozłażeniu się karbonu wzięty z kosmosu, może w przypadku chińskiej tandety są na to jakieś tam szanse ale przy firmowych kołach rozwarstwienie laminatu to lekka abstrakcja. Serwisanci zawsze fajne opowieści sprzedają.

Pytanie teraz czy mówimy o kołach na oponę czy na szytkę?

Za 3tys spokojnie kupisz Cosmiki które w prawdzie lekkie nie są ale solidne i generalnie bezproblemowe (alu rdzeń w feldze).

W kołach z obręczami w całości z włókna węglowego są dwa problemy. Po pierwsze powierzchnia hamująca, z chińczykami bywają różne problemy, bo i różne obręcze się trafiają, dają czasem samo włókno czasem jest powierzchnia bazaltowa itp... trzeba eksperymentować z klockami w ciemno itp. Markowe koła mają w kompletach dedykowane klocki które teoretycznie powinny hamować optymalnie ale i tak nie każdy sobie chwali.

Drugi kłopot to kwestia ciśnienia, większość carbo-felg na oponkę ma limit do 8bar bo opona rozpycha ścianki obręczy, mogłaby je wyłamać, niestety jest całkiem sporo opon które wymagają 9-10bar do poprawnego zachowywania się w zakrętach więc lepszym wyborem w kwestii wytrzymałości są szytki. Niestety drogim i ciężko naprawialnym w trasie.

W przypadku chinoli dochodzi jeszcze jedna sprawa, nyple mocowane są na szczycie stożka obręczy, można trafić takie które na rzecz zejścia z wagą są tam cienkie jak papier, więc po czasie nyple wyrywają się z obręczy.

 

Do 3tys praktycznie nie ma firmowych carbo kółek, generalnie chińszczyzna i tu jest się zdanym na loterie albo długie godziny siedzenia i zbierania opinii o danej manufakturze. Da się trafić dobre kola ale trochę to zajmuje.

 

Czy do treningu warto? Generalnie to spoko pomysł, rower bardzo zyskuje wizualnie z kołami areo, przyjemnie się jedzie. Trochę wkurza przy bocznym wietrze a pomaga przy czołowym itp. Dobre koła nie są ani trochę słabsze od zwykłych a wręcz sztywniejsze z racji krótszych szprych. Jeśli masz kaprys to czemu nie? 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...