Mod Team sznib Napisano 6 Czerwca 2014 Mod Team Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2014 Chyba idzie się domyśleć że przez "teren" miałem na myśli drogi nierówne, z wertepami, koleinami itp, kolarki i mieszczuchy przeznaczone są na szosę. Przejdź się po sklepach z rowerami i zobacz ile mają w ofercie MTBków ze sztywnym widelcem (ale takich lepszej klasy) czy fatbike'ów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mapmen Napisano 6 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2014 Kolego Mapmen przesadzasz, ja mam kolarkę, a po lesie też jeżdżę z kamieniami korzeniami, da się? Da i to nie jest kwestia jakiegoś negowania postępu technicznego - po prostu nie jestem wygodnicki a ludzie uważają że to normalne że ich komputer tak działa, dopóki nie pobawią się na wypasionym i7, a potem wrócą do swojego złoma, Ja nie pytam czy da się, tylko czy jest to rozwiązanie optymalne tj. ułatwiające życie. Tu nie trzeba i7, wystarczy Celofan czy Pentium, 4GB ramu i SSD i komputer fruwa, w dodatku ciągnie mniej prądu a cena ~1000 zł, no ale 10 letni trup wystarcza. Tak samo jest z autami i tłumaczeniem, że klimatyzacja niepotrzebna, da się jechać bez - da! A że masz saunę i po wyjściu capisz to już nieważne. CroMoto Salsy kosztuje 350-400zł. Kupisz za te pieniądze dobry amortyzator do 29era? Proszę, zejdź na ziemię.W tych pieniądzach masz XCRa, a to nie jest już najgorszy uginacz świata. Tu nie chodzi o brak pieniędzy. Po co wymieniać coś, co jest dobre i świetnie się sprawdza? Na siłę wsadzać amortyzator, żeby się nie śmiali? Niestety widać sporo osób, które mają swoje pojęcie komfortu i twierdzą, że inne mieć nie można, bo ich zdanie jest mojsze od zdania reszty. W społeczeństwie jest oczywiście pewna grupa ludzi o masochistycznych skłonnościach, jednak skłonności tego typu są raczej niszowe. Jeżeli dla Ciebie sztywny wideł świetnie się sprawdza na nierówne leśne ścieżki, bo o to pytał autor tematu, to ja wysiadam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dovectra Napisano 6 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2014 350-400zł. Kupisz za te pieniądze dobry amortyzator do 29era no Zoom !! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jogi109 Napisano 6 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2014 JEEEEEE! Mam +100 do lansu i +50 do repektu A co najlepsze jeżdżę wszędzie-schody, krawężniki, korzenie, kamienie, szutry, góry, lasy i żyję. Nie przesadzajcie. Sztywny wideł to świetne doświadczenie. Kierownicy nie wyrywa, jak się ją TRZYMA. Wystarczy pracować łokciami (czytaj, pozwolić im pracować). Albo zwolnić na trudnej sekcji. Nie mniej jednak jazda po kocich łbach o różnicach ~10cm nie należy do przyjemnych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Puklus Napisano 6 Czerwca 2014 Mod Team Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2014 Dokładnie, lubisz masaż, to wybierasz sztywny ja jestem kanapowcem i nie uznaje skoku poniżej 130mm A dywagacje ze to lepsza a tamto nie jest bez sensu. Należy podać konkretnie wady i zalety danego rozwiązania i tyle, zainteresowany przeczyta i sam wybierze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ronina Napisano 6 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2014 Autor tematu prosił aby nie zawracać gitary pierdołami w stylu bolące rączki czy brak komfortu. Nie na tym polega jazda na tego typu sprzęcie. Frajda jest z całkiem czego innego. Jak ktoś tego nie kuma to chyba za mało na nim spędził czasu. beskid, Prawie Cie pokochałem.... Do rzeczy: Rowery są dla ludzi, różne rowery są dla RÓŻNYCH ludzi .... Ktoś kocha szosę i na fulla z gumą 2,4 nawet nie spojrzy, Ktoś kocha treking i sakwy a nawet nie wie o istnieniu bmx-a, Ktoś kocha sztywnego Niner-a Air9 SS (ja) i nie obchodzi go najwyższy full Specjalized-a Do w pełni świadomej jazdy na sztywno w lekkim terenie poprostu trzeba dojrzeć ,a po drodze jest tyle innych przyjemności : dyna-sys,120mm skoku,carbonowe ramy i wciąż żywe legendy jak to dawniej było źle. Zwyczajnie budzisz się kiedyś rano i oglądając swą gębę w lustrze uświadamiasz sobie że masz lub miałeś przy swoim bajku już dosłownie wszystko......Dobre amory,osprzęt XT,najlepsze koła i najlżejsze opony I to jest TEN moment - moment w którym klikasz KUP TERAZ na aukcji - R I G I D 29 er SingleSpeed I zaczynasz jeździć na nowo ,inaczej- lepiej bo z rozmysłem i z przyjemnością bez nabijania łepetyny wynikami ,statystykami i czy wszystko działa Ci jak należy i czy już pora na wymianę napędu (bo przymiar już wpada) a dopiero ma przecież 600km. Tak było ze mną i wiem o czym tu piszę. Był kiedyś laaaata temu na ostatniej stronie bikeboardu (5/2006) felieton M.Kędrackiego pt. "Żeby było dużo iskier" Traktował on o ideii koła 29er i napędu SS.Od tych paru krótkich zdań coś we mnie zaczynało trzeszczeć.Szczelina pojawiła się na targach w Kielcach 3 lata temu i dłuższej jeździe singlespeedem Niner air 9 SS.A pękło na dobre na całej długości 14dni temu. 2 tygodnie temu kupiłem swój chyba najważniejszy rower w życiu. I tak -cofnąłem się w rozwoju w?g dzisiejszych standartów ale,...ale tak chcę. Chcę być inny i jeździć na sztywno.I niech mi nikt nie broni. Bo są różne rowery .......... Amen. P.S. Można zacząć pluć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
OrzelPiotr Napisano 6 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2014 Nie bardzo widzę natomiast sens dorabiania do tego ideologii czy przekonywania kogoś na siłę do własnego zdania. OMG, przecież to TYLKO wideł, tyle że sztywny Popieram w 100%. Od siebie tylko dodam, że rower górski użytkowany zgodnie z przeznaczeniem, będzie dużo lepiej sprawdzał się z amortyzatorem jak z widelcem. Natomiast to, że kiedyś były używane sztywniaki wynikało z tylko jednego faktu - nie było amortyzatorów... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
iza121 Napisano 6 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2014 Reasumując, czy po zmianie nie żałujesz? Jak wygląda trakcja i przyczepność podczas zjazdów nierówną leśną ścieżką? Chętnie poznam Wasze zdanie, poczytam opinie itp. Ja mam jedno i drugie. Komfort jazdy nawet na kiepskim amorze jaki mam w drugim rowerze jest nieporównywalny ale na sztywnym idzie przejechać prawie każdą nawet nierówną trasę w lesie, kwestia jest zmniejszenia prędkości. Na polskich drogach też amor czasem się przydaje ale też raczej przy większych prędkościach, tak to ze spokojem i komfortem można wszystko przejechać ale mimo wszystko w sztywniaka już bym się nie pakowała Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
OrzelPiotr Napisano 7 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2014 Do w pełni świadomej jazdy na sztywno w lekkim terenie poprostu trzeba dojrzeć ,a po drodze jest tyle innych przyjemności : dyna-sys,120mm skoku,carbonowe ramy i wciąż żywe legendy jak to dawniej było źle. Zwyczajnie budzisz się kiedyś rano i oglądając swą gębę w lustrze uświadamiasz sobie że masz lub miałeś przy swoim bajku już dosłownie wszystko......Dobre amory,osprzęt XT,najlepsze koła i najlżejsze opony I to jest TEN moment - moment w którym klikasz KUP TERAZ na aukcji - R I G I D 29 er SingleSpeed I zaczynasz jeździć na nowo ,inaczej- lepiej bo z rozmysłem i z przyjemnością bez nabijania łepetyny wynikami ,statystykami i czy wszystko działa Ci jak należy i czy już pora na wymianę napędu (bo przymiar już wpada) a dopiero ma przecież 600km. Do jazdy w lekkim terenie wcale nie trzeba dojrzewać, po prostu siadasz na rower i jedziesz, 90% cyklistów w tym kraju "chcąc, nie chcąc" uprawia właśnie taki styl. A totalnie już nie rozumiem jakiego rozmysłu trzeba w SS, chyba tylko takiego by go nie kupować jak się mieszka w górach. Każdy komponent podlega eksploatacji, gdybym moim rowerem jeździł po płaskim z prędkościami SS-ów, to pewnie też dał bym radę zrobić na jednym napędzie z 20kkm... Aż się Rafałku boje co będzie, jak pewnego dnia się obudzisz, a po spojrzeniu w lustro, stwierdzisz, że jednak dwa koła w rowerze to przynajmniej o jedno za dużo :] ------ Jeśli zaś, nasz teren przestaje być żwirową przecinką między polami, jeśli zależy nam na trakcji, umiarkowanym komforcie, od siebie i roweru oczekujemy czegoś więcej to niestety trzeba sobie dać spokój z widelcami - bo szybsza jazda po leśnych usłanych korzeniami/dziurami szlakach staje się dość niebezpieczna Żeby nie było, oczywiście da się pojechać prawie wszystkim prawie wszędzie ale po co? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ska Napisano 7 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2014 Ja pierdziu.. jak kij w mrowisko.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kris750 Napisano 7 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2014 frondziak, dobierając widelec kieruj sie przeznaczeniem roweru, jeśli rower ma byc tylko rekreacyjny do jazdy po lesie to ja bym bral amortyzowany, jeśli rower ma służyć do komunikacji miejskiej i do rekreacji to ja bym sztywny. Zalezy tez od przebiegow, jesli jezdzisz zima, w deszczu to raczej nie pchalbym sie w amortyzacja ze wzgledu na koszty i awaryjnosc. Sam jeździłem na amortyzowanym widelcu poki sie nie popsuł potem założyłem sztywny i nie zamierzam juz wracac do amortyzacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Puklus Napisano 7 Czerwca 2014 Mod Team Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2014 Jak dalej będą tutaj niepotrzebne komentarze i bolszo mojsze racje to zamknę i tyle. Dodanie opinii nie polega na zbluzganiu pomysłu takiego czy innego... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ronina Napisano 7 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2014 Do jazdy w lekkim terenie wcale nie trzeba dojrzewać, po prostu siadasz na rower i jedziesz, 90% cyklistów w tym kraju "chcąc, nie chcąc" uprawia właśnie taki styl. A totalnie już nie rozumiem jakiego rozmysłu trzeba w SS, chyba tylko takiego by go nie kupować jak się mieszka w górach. Każdy komponent podlega eksploatacji, gdybym moim rowerem jeździł po płaskim z prędkościami SS-ów, to pewnie też dał bym radę zrobić na jednym napędzie z 20kkm... Aż się Rafałku boje co będzie, jak pewnego dnia się obudzisz, a po spojrzeniu w lustro, stwierdzisz, że jednak dwa koła w rowerze to przynajmniej o jedno za dużo :] ------ Jeśli zaś, nasz teren przestaje być żwirową przecinką między polami, jeśli zależy nam na trakcji, umiarkowanym komforcie, od siebie i roweru oczekujemy czegoś więcej to niestety trzeba sobie dać spokój z widelcami - bo szybsza jazda po leśnych usłanych korzeniami/dziurami szlakach staje się dość niebezpieczna Żeby nie było, oczywiście da się pojechać prawie wszystkim prawie wszędzie ale po co? Wiedziałem że nie wytrzymasz...... Moje racje tu piszący ,znacie - wnioski dla Was. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ugupu Napisano 7 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2014 Jakoś nie zauważyłem, żeby Danny Macaskill jeździł z amortyzacją. Technika jazdy to technika jazdy ale dla 99% z nas amor ma znaczenie. Łatwiej i przyjemniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artoor Napisano 7 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2014 O filozofii i wolności wyboru już było, więc napiszę o swoich wrażeniach. Jeździłem przez 1.5 roku na sztywnym karbonowym (Niner), przyczepionym do alu 29era głównie po nizinnych lasach, wydmach, jarach, terenach poprzemysłowych, ścieżkach i poza nimi. Dużym plusem takiego rozwiązania były: lepszy start, zwinność w zakrętach, sztywność = brak bujania i 1.5 kg mniejsza waga, co przekładało się na wyższą prędkość. Wskaźnik radości z jazdy też był wyższy i ciągle wracała myśl - "na co komu na nizinach amortyzator?". Fakt, że zimą na dziurach lodowych wesoło nie było, a po 20 km zaczynałem czuć dyskomfort w nadgarstkach, ale o pierdołach miało nie być. Myślę, że w górach bym nie dał rady, bo jestem za stary i kości za słabe , ale inni sobie radzą. Wsadziłem amortyzator, bo zachciało mi się gór, a nie mogę sobie pozwolić na dwa dobre rowery. Gdyby nie to, zostawiłbym widelec i przytroczył go do stalowej/tytanowej ramy na wieki. Taki układ obsłużyłby 90% tras w ciągu roku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team anarchy Napisano 12 Czerwca 2014 Mod Team Udostępnij Napisano 12 Czerwca 2014 rzeczywiście jak kij w mrowisko Że też adminom nie chcę się tego zamknąć na dobre.Jakoś przypomina mi to wątek sprzed roku? półtora? o rowerze amortyzowanym do miasta. Ostro się działo.Ale skoro Ci na sztywnych to staromodni masochiści a Ci od amorów to nadwrażliwcy do potęgi entej (ale przy tym na wskroś współcześni) to co mają myśleć ci (np ja, żona, kumple) którzy mają i pełnego sztywniaka do zasuwania w terenie (w terenie a nie na łagodnych szutrach) i fule po 150 mm skoku?Że mają rozdwojenie jaźni? A może że da się? Że można pogodzić jedno z drugim bez nadmiernej ideologii? (w końcu głupio by było jakbym skakał sobie pazurami prawej dłoni do lewego oka hahaha)Naprawdę marzy mi się kiedyś dyskusja (a nie przepychanka) w której oprócz teoretyka zadającego pytanie biorą udział tylko praktycy równocześnie obu biegunów, potrafiący wyłapać najlepiej różnice pomiędzy jednym a drugim.Bo na ogół w "polemnice": Jabłko czy Melon większość jest zdecydowanie za tym pierwszym ale mało który wie nawet jak wygląda melon Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.