nopel Napisano 1 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2014 Cześć.Pewnie spotykacie się czasem z wymuszaniem pierwszeństwa na sobie... ale no ile można. Codziennie jeżdżę do dziewczyny,ok 4km w jedną stronę przez centrum miasta. I uwierzcie - minimum raz na dzień ktoś na mnie wymusi pierwszeństwo. Najczęściej oczywiście ludzie przepraszają i tłumaczą że nie widzieli.. Ale no ile można. Zmierzam do tego, że w końcu może się nie udać wyhamować, i sytuacja skończy się wypadkiem. Dodam, że najczęściej mam czarne spodnie i kolorową bluzkę, często kolor acid green, więc raczej widoczny jestem. Może przydałaby się jakaś kampania uświadamiająca? Co myślicie o tym?Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
copone Napisano 1 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2014 Pisałem o tym przy okazji innego wątku, że na 100 kierujących wymusza 10-u. Uodporniłem się na to i w miejscach newralgicznych (krzyżówki) po prostu zwalniam optymalnie. Wysłane z mojego C5303 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
severian Napisano 1 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2014 Wielkie mi rzeczy,to normalne w mieście.Zrób prawko,kup samochód to trochę zmieni ci się punkt widzenia.Ja bujam się po mieście od 1998 roku i jeszcze żaden kierowca mnie nie przeprosił.Nawet ci ,którzy mnie posłali na asfalt.Miłe miasto ta Łódź Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nopel Napisano 1 Czerwca 2014 Autor Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2014 Ja jeżdżę na 2 palce, tzn zawsze mam jeden palec na klamce od przedniego i drugi na klamce od tylnego hamulca, więc w razie czego zdąże wyhamować.. raczej.Ale po prostu irytuje mnie to panowie, że nikt nie zwraca na nas uwagi. Nie mówiąc już o czymś poruszanym na forum X razy, czyli wymijaniem rowerzysty na centymetry od kierownicy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdamF Napisano 1 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2014 No tak to już niestety jest, że spora część kierowców w naszym kraju uważa, że jezdnie są dla samochodów, a reszta może sobie sp...adać do lasu. Od ręki nic się na to nie poradzi. Z mojego doświadczenia - jeżdżę głównie po centrum Warszawy - wynika, że sytuacja poprawia się z roku na rok, jest coraz lepiej. Ale niestety rowerzysta na jezdni to wciąż niewystarczająco codzienna rzecz żeby wszyscy kierowcy mieli świadomość udziału rowerzystów w ruchu. Czyli w sumie co robić? Od ręki niestety nic nie zmienimy, pozostaje praca u podstaw... Zacząć zmieniać świat od siebie - jeździć asertywnie, ale zgodnie z przepisami i w sposób przewidywalny - żeby dawać dobry przykład i pokazać kierowcom, że z rowerem na jezdni da się koegzystować. Jak się trafi taki wymuszacz - to edukować... w sposób adekwatny do sytuacji, ale bez czynów zabronionych Namawiać znajomych, żeby jeździli po jezdniach - im więcej rowerzystów na jezdniach tym bezpieczniej, bo zwiększa to świadomość wśród kierowców, że rowerzyści także uczestniczą w ruchu. Rozmawiać ze znajomymi kierowcami - i nie chodzi tu nawet o przekonanie ich do rowerów jeżeli są wrogo do nich nastawieni - wystarczy uświadamiać im że na jezdni muszą spodziewać się rowerzystów czy im się to podoba czy nie. I pamiętać, że mimo wszystko żaden z tych nieogarniętych (oględnie mówiąc) kierowców tak naprawdę nie jest psychopatycznym mordercą który czyha na nasze życie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
realkrzysiek Napisano 1 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2014 Też warto zwrócić uwagę, że wymuszenia nie tylko są na rowerzystach, ale ogólnie na wszystkich uczestnikach ruchu. Nie da się przejechać z punktu A do B, żeby ktoś nie wymusił i pojazd nie ma w tym momencie żadnego znaczenia, chyba, że wojskowym czołgiem się jedzie. Jeżeli chodzi o wymuszenia to uważam, iż jest coraz lepiej, a problem pozostaje i tkwi przede wszystkim w organizatorach ruchu, którzy za wszelką cenę próbują uprzykrzyć życie wszystkim, a głównie rowerzyście np. budując pseudościeżki dla wygody, a nawet niewygody kierowcy utrudniając ludziom w ten sposób życie, bo są zrobione na odwal się. Po prostu trzeba uważać, a dopóki w miasta nie zamykają się na transport samochodowy, nie wprowadzają stref 30, czy jak to się tam zwie, to niestety trzeba mieć oczy nawet w d.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
4Shatan Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 zacnie xD ale ... Ten filmik ukazuje polskie realia odnośnie zachowania ludzi jak i kierowców jak wszyscy maja nas w poważaniu nas rowerzystów. http://www.youtube.com/watch?v=b7YorztB2p8 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Garp Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Mnie ostatnio koleś zepchnął z ulicy, na szczęście na przystanek a nie krawężnik, ale ręką o samochód i tak się oparłem. Zasadniczo to się zastanawiam czy nie skrócić gripów o 1 cm, zdjąć korki, i w przypadku zepchniecia z drogi zostawiać ślad kierownicy na lakierze... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Wymuszanie pierwszeństwa przez kierowców na rowerzystach zdarza się nieczęściej niż wymuszanie przez jednego kierowcę na drugim. Z tym, że rowerzystów często przepraszają, a samochodem zazwyczaj trzeba zatrąbić żeby dostać przeprosiny awaryjnymi. Ten filmik ukazuje polskie realia odnośnie zachowania ludzi jak i kierowców jak wszyscy maja nas w poważaniu nas rowerzystów. Poza takim drobniukeńkim szczególikiem, że pierwszy film jest z Rosji i nie ma żadnego związku z polskimi realiami, to w ogólności masz rację Ten drugi z koleji jest światną manipulacją w zupełności godna "Uwagi" na TVN. Ponad połowa czasu audycji poświęcona jest dwóm bzdurnym punktom na ścieżce mającej jednym ciągiem około 8km Jak ktoś zna sytucję terenową to prędzej dojdzie do wniosku, że terroryzm rowerowy zwęził chodnik do absurdalnych rozmiarów i ma pretensje, że ludzie chodzą. (Bo jak ddr się rowerzyście nie podoba to ma prawo po jezdni jechać, ale jak pieszy naruszy ddr to zbrodniarz) Co do pana co "miał zielone to wjechał" to cóż... tam jest bezkolizyjny lewoskręt i to raczej rowerzysta powinien mieć pretensje do siebie, innych rowerzytów i pieszych, że nie pozwolili zjechać ze skrzyżowania pojazdowi, który wjechał na zielonym, mimo że obliguje ich do tego PoRD. Tam powinno się opóźnić zielone dla pieszych i rowerzytów i problem by zniknął. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertrobert1 Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Wielkie mi rzeczy,to normalne w mieście.Zrób prawko,kup samochód to trochę zmieni ci się punkt widzenia. Mylny punkt widzenia. Jeżdże samochodem od 28 lat i nie jakoś nigdy nie miałem wyobrażenia o sobie jako o Królu Szos chociaż wszystkich zostawiałem w tyle albo traktowałem jak słupki na placu manewrowym. Jezdnia jest dla wszystkich i wszyscy maja prawo poruszać się po niej według własnego tempa i zgodnie z PORD. Jedynie na szosie nie cierpi cwaniactwa, piractwa i pijaństwa! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
c1ach Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Niedźwiadku - dobrze prawisz, przebieg niektórych ścieżek rowerowych to absurd. Dla przykładu moja droga do pracy (piechotą). Na odcinku 800 metrów przecinam ścieżkę 6-7 razy + w jednym miejscu chodnik zwęża się do szerokości 2 butów, bo ścieżka omija brzozę bokiem. Ul. Szczęśliwicka w Warszawie i dalej chodnikiem przez park. Ostatnio nawet dostałem opierdziel od "rowerzysty walczącego", że przechodzę 50 metrów przed nim PO PASACH. Tak więc problem istnieje, ale rowerowi terroryści też mają namieszane we łbach, naczytali się o swoich teoretycznych prawach i nie wytłumaczysz takiemu... Odnośnie wymuszania - ZAWSZE trzeba mieć oczy dookoła głowy. Rowerzyście nigdy nie wymusiłem, ale samochodowi tak. I kim jestem - dobrym czy złym ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertrobert1 Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Niestety w Warszawie pomimo że coraz więcej jest rowerów na jezdni to kultura jazdy kierowców nie wzrasta. Niestety ale problem braku tolerancji rowerzysty na drodze nie dotyczy konkretnego typu kierowcy ale w każdej grupie znajdzie się jakiś osioł. Według mnie najliczniejsi kierowcy cwaniakujący na drodze do kierowcy przyjezdni zarówno ci dojeżdżający z prowincji ale także z dalszych rejonów Polski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dejtrejder Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 A ja zamierzam dla odmiany kamerę dopiero kupić. Bo chamstwo kierowców jest porażające niestety. I to nie tylko wobec rowerzystów. Wobec pieszych również. Powinien obowiązywać całkowity zakaz parkowania aut na chodnikach. Od tego trzeba zacząć. Dla mnie jako pieszego bardziej uciążliwe są właśnie samochody zaparkowane na chodniku w taki sposób, że muszę zejść na jezdnię niż rowerzysta, jadący chodnikiem. Z drugiej strony jeśli kierowcy aut i rowerzyści mają przestrzegać przepisów to dlaczego nie piesi na chodnikach? Ile razy idąc chodnikiem mijałeś się z idącymi szeroką ławą z naprzeciwka? Dlaczego pieszy ma prawo chodzić pod prąd? W Anglii nie jesteśmy i powinien pieszych obowiązywać przynajmniej obowiązek ruchu prawostronnego skoro kultury z domu nie wynieśli Każda grupa ma swoje na sumieniu Trzeba myśleć i mieć oczy w doopie Co nie zmienia faktu, że niektórych czasem masz ochotę po prostu udusić Edit: zapomniałem wspomnieć o chodnikach i trawnikach zasranych przez psy. Każdy pieszy idący z "przyrządem do zanieczyszczania" na smyczy powinien z automatu dostawać mandat jeśli nie ma przy sobie akcesoriów do sprzątania Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Garp Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Ale wymuszenie pierwszeństwa samochód na samochodzie skończy się obtarciem lakieru czy wgnieceniem. Wymuszenie na rowerze skończy się rozwaloną głową albo polamanymi konczynami. Ja jako kierowca puszczam czasem rowerzystę nawet gdy nie ma pierwszeństwa, bo jemu to dużo ułatwi, a mi w sumie w niczym nie zaszkodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdamF Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Niestety w Warszawie pomimo że coraz więcej jest rowerów na jezdni to kultura jazdy kierowców nie wzrasta. Moim zdaniem jest dokładnie wręcz przeciwnie. Z moim zdaniem zgadza się również moja żona, którą do jazdy po jezdniach udało mi się namówić dopiero jakieś trzy lata temu. Nie mówię, że jest idealnie, ale jest coraz lepiej. Więc najwyraźniej albo Ty masz jakiegoś wyjątkowego pecha, albo ja mam jakieś wyjątkowe szczęście do kierowców... Niestety ale problem braku tolerancji rowerzysty na drodze nie dotyczy konkretnego typu kierowcy ale w każdej grupie znajdzie się jakiś osioł. Dokładnie tak. Nie chodzi o kierowców w ogóle tylko o pojedyncze przypadki. Niech będzie nawet 10% kierowców to takie "przypadki". A 5-10 lat temu to było raczej 30-50%, a nie 10%. Moim zdaniem po prostu rośnie wśród kierowców świadomość tego, że na jezdni muszą spodziewać się rowerzysty. Parę lat temu rowerzysta na jezdni był jak UFO - nikt się tego nie spodziewał. A teraz jednak kierowcy po prostu biorą możliwość pojawienia się rowerzysty na jezdni pod uwagę - czy im się to podoba czy nie. Według mnie najliczniejsi kierowcy cwaniakujący na drodze do kierowcy przyjezdni zarówno ci dojeżdżający z prowincji ale także z dalszych rejonów Polski. Nie ma co za bardzo generalizować, ale jakaś reguła w tym jest - są to kierowcy z miejsc, gdzie rowerzystów na jezdniach spotyka się rzadziej, po prostu obecność rowerzysty na jezdni jest dla nich nowym doświadczeniem - więc się gubią i nie wiedzą co robić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wdooweq Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 A ja chciałbym przypomnieć o chyba najważniejszej zasadzie - zasadzie ograniczonego zaufania. Jeżdżę zarówno samochodem i rowerem (nie w tym samym czasie oczywiście;) ) i zdaję sobie sprawę, że nawet nie chamstwo na drogach ale zwykłe gapiostwo może spowodować kolizję lub wypadek. Dlatego jak ktoś już ładnie napisał przy każdym skrzyżowaniu, wyjeździe łapki na klamkach i oczy dookoła głowy. Liczmy przede wszystkim na siebie a nie że ktoś się zatrzyma w odpowiednim czasie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomczysko Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Jeżdżę po stolicy od nie pamiętam kiedy. W porównaniu z tym co było 8 czy 9 lat temu jest bardzo duża różnica na plus. Jeśli chodzi o kierowców samochodów to czy na trasie, jezdni czy na moście np (wiem że nie wolno po moście ale tak mam najkrócej-sorry ) jest spoko, w korku często zwalniają mi drogę zjeżdżając delikatnie w bok-zawsze im za to dziękuję Niezmiernie rzadko zdarzają się klimaty w rodzaju trąbienia (w domyśle sp...j stąd ) Na ulicy czuję się bezpiecznie. Tego samego nie mogę powiedzieć o ścieżce rowerowej niestety, pominąwszy niewygodę dla wąskich kółeczek i progi przy łączeniach dróg to wciąż stosuję zasadę całkowitego braku zaufania do kierowców samochodów skręcających w moją ddr- nawet kiedy mam pierwszeństwo to do końca trzymam łapki na hamulcach. Nie jest to tak częste jak kiedyś ale zdarza się ze zajeżdżają- ale zdarza się że przepraszają!. Tutaj sugestią mogą być wklejki, jeśli gość wjeżdża np na drogę osiedlową to można go dogonić i wytłumaczyć co zrobił, jeśli pyskuje to karna wklejka kiedy już wejdzie do domu Drugie poważne zagrożenie to rowerzyści lemingi, zarówno w dzień jak i po zmierzchu. Pisałem już o wypadku z laską która rozmawiała przez telefon trzymany przy uchu i jeszcze kilku innych naprawdę niebezpiecznych sytuacjach> Niektórzy z nich są bezkonkurencyjni, tutaj nie ma innej rady niż próbować tłumaczyć a jeśli nie dociera to nawtykać kilka krótkich;/ A goście jeżdżący bez oświetlenia po zmierzchu- to debile, mogą zrobić krzywdę sobie albo innemu rowerzyście- na to ostatnie nie wyrażam zgody i wieczorem pomimo ścieżek jadę po asfalcie, boję się ddrów Poza tym jest coraz lepiej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdamF Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 na moście np (wiem że nie wolno po moście ale tak mam najkrócej-sorry ) ? Masz na myśli któryś konkretny most czy tak ogólnie? Są mosty z zakazem ruchu rowerów (np. Łazienkowski) ale tak ogólnie - to nie ma zakazu jazdy rowerem po moście... Czy ja coś przegapiłem...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomczysko Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 tomczysko, dnia 02 Cze 2014 - 2:29 PM, napisał: na moście np (wiem że nie wolno po moście ale tak mam najkrócej-sorry ) ? Masz na myśli któryś konkretny most czy tak ogólnie? Są mosty z zakazem ruchu rowerów (np. Łazienkowski) ale tak ogólnie - to nie ma zakazu jazdy rowerem po moście... Czy ja coś przegapiłem...? Wg mojej wiedzy (ale tutaj mogę się mylić i/lub mieć stare wiadomości) jest odgórny zakaz wjazdu rowerem na każdy most, oczywiście poza wydzielonymi typu ddr, chodnik itp Ja jeżdżę po wszystkich warszawskich mostach za wyjątkiem Łazienkowskiego, ale to wynika z tego że trochę tam szaleją a zakazu kiedy ostatnio wjeżdżałem nie widziałem? Jest znak od strony praskiej? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdamF Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Wg mojej wiedzy (ale tutaj mogę się mylić i/lub mieć stare wiadomości) jest odgórny zakaz wjazdu rowerem na każdy most, Obawiam się, że się mylisz i/lub masz stare wiadomości... Jeżeli znaki nie wskazują inaczej - nie ma zakazu jazdy rowerem po moście. Czyli nie wolno rowerem po Łazienkowskim - bo tam jest zakaz. A na przykład po Północnym lub Świętokrzyskim - nie wolno po jezdni, bo obok jest DDR. A na Poniatowskiego i Śląsko-Dobrowskim nie ma zakazu i nie ma DDRów, więc wolno po jezdni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
c1ach Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Ja jeżdżę po wszystkich warszawskich mostach za wyjątkiem Łazienkowskiego, ale to wynika z tego że trochę tam szaleją a zakazu kiedy ostatnio wjeżdżałem nie widziałem? Jest znak od strony praskiej? Ano trochę szaleją, bo tam jest trochę podwyższona prędkość I zakaz bardzo słuszny. Zaraz by wszyscy zaczęli wjeżdżać do tuneli bez oświetlenia i zrobiłoby się bardzo niebezpiecznie. To jest trasa tranzytowa, a nie zwykła ulica. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomczysko Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Ano trochę szaleją, bo tam jest trochę podwyższona prędkość I zakaz bardzo słuszny. Zaraz by wszyscy zaczęli wjeżdżać do tuneli bez oświetlenia i zrobiłoby się bardzo niebezpiecznie. To jest trasa tranzytowa, a nie zwykła ulica. Nie mówię żeby wjeżdżać od razu do tuneli, te są przecież daleko od mostu, na Trasie Łazienkowskiej. Notabene jeżdżąc na Pragę zdarzało mi się wjeżdżać na Trasę i do tunelu, ale wtedy chyba nie było zakazu Chyba że wynikał z ograniczenia prędkości do 70 chyba wtedy było? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
realkrzysiek Napisano 2 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2014 Śląsko-Dobrowskim No popatrz, a ja w tamtym tygodniu jadąc rowerem szosowym trafiłem na kierowcę delikwenta, który próbował mi wytłumaczyć, że się tym mostem nie jeździ. Wydaje mi się, że prawo jazdy nie tylko powinno być okresowe ze względów zdrowotnych, ale też powinno kończyć się testem psychicznym i z przepisów drogowych, może wtedy nieokrzesani kierowcy nabraliby pokory na drodze? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
AdamF Napisano 3 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2014 ale wtedy chyba nie było zakazu Chyba że wynikał z ograniczenia prędkości do 70 chyba wtedy było? Nigdy nie było i teraz też nie ma tak, żeby zakaz ruchu rowerów wynikał z podwyższonego ograniczenia prędkości... Jeżeli dopuszczalna prędkość na drodze jest wyższa niż 50 km/h to mamy prawo jechać chodnikiem, jeżeli chodnik ma co najmniej 2 metry szerokości - ale nie oznacza to zakazu jazdy rowerem po jezdni. kierowcę delikwenta, który próbował mi wytłumaczyć, że się tym mostem nie jeździ. A jak próbował to uzasadnić...? Na Śląsko-Dąbrowskim obowiązują aktualnie ograniczenia ruchu pojazdów w godzinach szczytu, ale nie dotyczą one jednośladów. Przy wjazdach na most stoją takie 3-metrowe totemy znakowe, konia z rzędem temu, kto je ogarnie nie zatrzymując się w celu przeczytania... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tajemniczyjogurt Napisano 3 Czerwca 2014 Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2014 I zakaz bardzo słuszny. Zaraz by wszyscy zaczęli wjeżdżać do tuneli bez oświetlenia i zrobiłoby się bardzo niebezpiecznie. To jest trasa tranzytowa, a nie zwykła ulica. We Wrocławiu jest jeden tunel (pod skrzyżowaniem) i też jest zakaz wjazdu rowerem. W bardziej górzystych krajach (Szwajcaria, Austria, Włochy, Norwegia), gdzie tuneli jest bez liku jakoś ludzie normalnie nimi jeżdżą na rowerach. Może i u nas się to zmieni - wystarczy montować oświetlenie i już nie ma problemu z widocznością Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.