Skocz do zawartości

[nomenklatura] "jazda na 3 łańcuchy" po angielsku


Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś wie jaki jest angielski odpowiednik "jazdy na 3 łańcuchy" ?

Ofc chodzi mi nie o dosłowne przetłumaczenie, no chyba że to jest odpowiedzią, tylko jak oni tę praktykę nazywają.

U nas się mówi "jazda na 3 łańcuchy" i wiadomo o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mógłbyś zapodać jakiegoś linka ?

bo znalazłem tylko to: http://www.bikeforums.net/bicycle-mechanics/179171-rotation-method-chains-when.html

i tylko jeden ziomeczek wspomniał o czymś co my rozumiemy jako "jazda na 3 łańcuchy" to zaraz go skarcili

 

Nie, nie. Potrzebujesz tylko 1 łancucha. Zużyte wywalaj

 

ach te five o'clocki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Autor tamtego tematu pyta się o tą metodę ale te anglosaskie łosie jakby w ogóle tego nie chwytali. Niektórzy wspominają że wymieniają łańcuch na nowy co 700mil (jakieś 1,126km)  a stary leci do kosza. A ten gościu od "metody 3 łańcuchów" twierdzi że wymienia je rotacyjnie co 100mil (160km). Sam bym go zjechał bo według jego metody musiałbym zmieniać łańcuch co tydzień. Sam zmieniam co 500km a niektórzy twierdzą że łańcuch przyjmie się nawet po 1000km.

 

Z tego forum wnioskuję że anglicy zdają sobie sprawę iż częsta zmiana łańcucha wydłuża żywotność kasety jednak w ogóle nie przyjmują do wiadomości że raz ściągnięty łańcuch mógłby zostać założony ponownie. Jeden z nich napisał że zwykle zmienia kasetę po przejechaniu 3000mil lub po założeniu trzech łańcuchów. Inni znów twierdzą że "metoda rotacyjna" to czas/dystans po którym należy wymienić oba podzespoły.

 

Chyba tylko jeden ziomek zczaił o co biega:

I think most people rotate when they would normally clean the chain, mostly because that's when it is convienient. I'm surprised more people don't do it as it gives you loads of time to clean the chain and you don't have to keep measuring.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to podyktowane statutem materialnym i perfidną tępotą. Moja koleżanka pracująca w UK niedawno opowiadała, że znała taką przeciętną Brytyjkę tam. Raz trzeba było coś policzyć, i koleżanka policzyła proste dodawanie. Jakieś liczby typu 28 + 34. Tam w ogóle wpadła w zachwyt i niesamowitość, że ona potrafi to policzyć w pamięci. To chyba tłumaczy ich poziom i nic dziwnego, że nikt nie zrozumiał, że łańcuch można wyczyścić i ponownie założyć. Kupują XTR, jeżdżą 1000km smarując jak zacznie piszczeć, potem do kosza i nowy.

 

Trochę OT, ale już trudno.

 

Tak poza tym możliwe, ze nie ma słowa na trzy łańcuchy w jeżyku angielskim właśnie dlatego, że nikt się w takie rzeczy nie bawi jak u nas. Co uważam za brak szacunku do niczego i totalną głupotą połączoną z ignorancją. Bardzo to "racjonalne" i "ekologiczne" zużywać tak zasoby naturalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jako ciekawostkę dodam, iż spytałem wczoraj znajomego, który pracował w serwisie w Stanach.

Też pierwszy raz o takiej praktyce słyszy.

 

a tak myślę:

W krajach, gdzie przeciętny obywatel zarabia jeszcze mniej w porównaniu do zachodu niż nasz Kowalski, to pewnie mają coś jeszcze lepszego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jak by który fajfoklok, hamburger albo szwab przeczytał nasz temat o druciarstwie, to by pewnie nas od łizardów czy tam soserereów zwyzywał :D hamburger myślę najbardziej :D

 

Tak jest w środowisku dostatku, czyli mam wszystko i niczego nie brakuje. Człowiek uczy sie żyć tak że jak coś nie działa, nie ważne ze tylko baterie padły, kupuje nowe bo go stać, jednak jak tylko zaczyna go nie stać ... idzie pod most mieszkać bo nie umie sobie poradzić :D

 

A my ? a my zużywamy coś do takiego stanu że czasami ciężko części rozpoznać :D

 

Kiedyś mojemu byłemu, niedoszłemu treściowy we Francji strzelił pasek klinowy w beczce, Francuzi tam coś tam ze laweta bo to koniec kaplica itd ... a on do żony, dawaj rajstopy. poklecił, poklecił, naciągną i odpalił....

 

A żabojady gały wybałuszyli i tylko magnifica, magnifica ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kiedyś mojemu byłemu, niedoszłemu treściowy we Francji strzelił pasek klinowy w beczce, Francuzi tam coś tam ze laweta bo to koniec kaplica itd ... a on do żony, dawaj rajstopy. poklecił, poklecił, naciągną i odpalił....

 

Te stare samochody kiedy można było je naprawić rajstopami.  :sweat:

 

Jakby ktoś nie wiedział co to beczka. To Mercedes W123 http://www.mb.slask.pl/forum/images/artykulyMB/w123/10.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Polak kombinator :D Kiedyś mi znajomy (brat byłej dziewczyny właściwie) opowiadał dlaczego w Niemczech Turek (skądinąd jego szef) woli pracować z Polakami. Niemiec robi pracę od punktu A do B ale jak podczas tej pracy wyskoczy jakieś A1 to tą część omija i kończy robotę w Punkcie B. Punktem A1 zajmuje się inna ekipa. Polacy robią aż praca zostanie wykonana.

 

Najlepiej się zachodem nie przejmować i robić swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka jest prawda, na zachodzie mają znacznie więcej pieniędzy i rowery które u nas są z wyższej półki to dla nich codzienność i podstawowy model jeśli chcą coś kupić. No, ale nie ma co się dziwić, jak dla nas 4000zł to jak dla nich 1000 to jest różnica. 

 

Druga sprawa, że chodzi o czas. Na tym to przecież polega, w wysoko rozwiniętych krajach każdy pracuje i robi to co najlepiej potrafi i ma tyle pieniędzy, żeby było go stać na zapłacenie innej osobie, która wykona to, na czym sam zlecający się nie zna. Tym samym napędza gospodarkę i tak to się kręci - tak jak powinno. Przecież zamiast marnować czas na zapoznawanie się z jakimś tematem, to może komuś zapłacić, a samemu w tym czasie zarobić więcej. Oczywiście inaczej sprawa ma się, gdy ktoś ma takie hobby, gdy takie grzebanie sprawia mu przyjemność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adhed: Święte słowa.

Aczkolwiek "3 łańcuchy" to nie tylko przedłużanie żywotności kosztem godzinki-półtorej zabawy co dwa miesiące, ale też na świeżym łańcuchu się jedzie jak na nowym rowerze. Szkoda tylko, że przez pierwsze 100 km :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...