Skocz do zawartości

[opony+sakwy] Schwalbe Lugano i sakwy?


szud

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam :)

Posiadam składankę, większość części trekkingowych i MTB, natomiast na 17mm obręcze DT Swiss 470d założyłem Schwalbe Lugano 28x1.00. Pompuje średnio na 6.5 bara.

 

Według producenta maksymalne obciążenie to 65kg. Z tym się zgrywam, bo ważę właśnie tyle. Jednakże lubię trasy całodniowe, a plecak jest dość niewygodnym rozwiązaniem (mokre plecy, obowiązkowa koszulka przy plecaku), stąd pytanie:

Czy mogę dorzucić bagażnik i prostą sakwę Author N229 (te acesoria mam w domu, a nie chciałbym wydawać nowych pieniędzy). Oczywiście nie chodzi mi, żeby te opony uniosły niewiadomo ile. Początkowo chciałbym, aby to było 10kg, a maksymalnie 15kg.

 

Jakie mogą być konsekwencje przekroczenia tego obciążenia? Mogę użyc tej sakwy?

Napisano

Mam te opony. Podejrzewam, że jak niewiele przekroczysz, to nic się nie stanie. Dużo większym problemem będzie to, że koło będzie obrywać na nierównościach. Opona ma bardzo niski profil, trzeba pompować do wysokich ciśnień. Moim zdaniem pod touring się nie nadaje. W mojej już jakieś syfy siedzą po zaledwie 300-400 km. Zbyt duże ryzyko przebicia lub uszkodzenia koła. Schwalbe Marathon Plus (700x32 lub 700x35).

Napisano

Hmm...

Obrywać na nierównościach, w sensie? Jeżeli chodzi bardziej o tą kwestię, że będzie bardziej odczuwalna jazda po nierównościach to amortyzator sobie z tym poradzi.

Ja na swoich Lugano zrobiłem narzie ok. 300km, ale nic nie zauwazyłem, żeby było nie tak.

A co sądzisz o Schwalbe Durano 700x28 ? Tam waga jest juz 75kg.

Oczywiście cały czas mówimy tutaj o sakwach - 10kg - jakaś przeciwdeszczówka, bluza, jedzenie, picie, klucze+łatki.

Napisano

Mówisz, że to już nawet nie niebezpieczeństwo przebicia opony, a uszkodzenia koła?

Napisano

Oponę musisz pompować praktycznie na kamień, więc wszelkie uderzenia będzie przejmować obręcz przy praktycznie zerowej amortyzacji.

Napisano

Heh... wolałbym, aby to zgrało. 

Nie będę pakował do tej sakwy w takim razie więcej niż 5kg teraz.

Dzięki.

Napisano

kolego ja bawię się w "sakwiarstwo" wycieczki jedno dwu dniowe więc powiem tak opona węższa jak 1.5 do tego się nie nadaje

Opona 28x1.00 będzie dobra ale do ścigania się do szosówki

wiem co piszę na takiej oponie po 100km tak Cię wytrzęsie wszystko boli że na następny dzień masz wszystkiego dość

Do trekkingu szukaj opon typu sammy slick o szerokości 1.5-1.6

Napisano

render


kolego ja bawię się w "sakwiarstwo" wycieczki jedno dwu dniowe więc powiem tak opona węższa jak 1.5 do tego się nie nadaje

Opona 28x1.00 będzie dobra ale do ścigania się do szosówki

wiem co piszę na takiej oponie po 100km tak Cię wytrzęsie wszystko boli że na następny dzień masz wszystkiego dość

Do trekkingu szukaj opon typu sammy slick o szerokości 1.5-1.6

 

Sądzę, że ja się o wiele dłużej bawię w sakwiarstwo więc mogę coś więcej napisać.

 

Rowerek jak najbardziej nadaje się aby na nim jeżdzić na oponach 1.0. Można także jeżdzić na nim z sakwami ale będziesz mieć ograniczenia w poruszaniu się po drogach chociaż można i po trawie na nich jeżdzić. W latach 60-70 tych w sakwiarstwie uzywało się tylko takich opon. Mając amortyzowany przód o niskim skoku i jakąś amortyzację siodła , sztyca amortyzowana czy siodło na spręzynach, możesz śmiało pokonywać drogi o średniej jakości asfaltu.

 

I jeszcze jedno. Ograniczenie wagi do 65 kg dotyczy jednego koła więc śmiało rower z tobą może ważyć blisko 130 kg.

Napisano

No to konkretna odpowiedź! :)

Nie chodzi oczywiście o jakieś sakwy na wyprawy, bo wtedy wiadomo, że grubsze opony. Czyli 10 kg mogę pakować :)

Mam amortyzator SR Suntour NRX D RL 2013 63mm. Przy tych oponach (bo ja je już mam) jeździ się dość fajnie, aczkolwiek jak zjeżdżam z górki lub są wyboje to amortyzator bardzo sie przydaje.

O amortyzowanej sztycy musiałbym pomyśleć, bo da się odczuć plecy, lecz siodełko mam beznadziejne. Mam w planie zakup Selle Royal 5207 lub 8230. Które powinienem wybrać?

Napisano

Sądzę, że ja się o wiele dłużej bawię w sakwiarstwo więc mogę coś więcej napisać.

 

Rowerek jak najbardziej nadaje się aby na nim jeżdzić na oponach 1.0.

 

Można także jeżdzić na nim z sakwami ale będziesz mieć ograniczenia w poruszaniu się po drogach chociaż można i po trawie na nich jeżdzić. W latach 60-70 tych w sakwiarstwie uzywało się tylko takich opon. Mając amortyzowany przód o niskim skoku i jakąś amortyzację siodła , sztyca amortyzowana czy siodło na spręzynach, możesz śmiało pokonywać drogi o średniej jakości asfaltu.

 

I jeszcze jedno. Ograniczenie wagi do 65 kg dotyczy jednego koła więc śmiało rower z tobą może ważyć blisko 130 kg.

Technicznie oczywiście się da, tylko po co? Parę mm na szerokości opony w turystyce/sakwiarstwie nie zrobi różnicy w prędkości, a Lugano ma właściwości antyprzebiciowe prezerwatywy. Na gorszych drogach często jest żwir, który łatwo przebija oponki szosowe. A w trekkingu większość cieżaru jest na tylnej osi.
Napisano

O amortyzowanej sztycy musiałbym pomyśleć, bo da się odczuć plecy, lecz siodełko mam beznadziejne. Mam w planie zakup Selle Royal 5207 lub 8230. Które powinienem wybrać?

 

Moje doświadczenie w temacie siodełek

 

http://www.forumrowerowe.org/blog/333/entry-791-od-dluzsze-wyprawybol-tylka/

Technicznie oczywiście się da, tylko po co? Parę mm na szerokości opony w turystyce/sakwiarstwie nie zrobi różnicy w prędkości, a Lugano ma właściwości antyprzebiciowe prezerwatywy. Na gorszych drogach często jest żwir, który łatwo przebija oponki szosowe. A w trekkingu większość cieżaru jest na tylnej osi.

Wszystko zależy jakie sakwiarstwo mamy na mysli??? Jeśli jest to cięzkie sakwiarstwo czyli z obciązeniem blisko 30 kg po bezdrożach to szerokość i odporność opony na przebicia ma bardzo duże znaczenie. Ale jeśli jedziemy rekreacyjnie po szosie z niewielkim obciążeniem to owe sakwiarstwo jest zbliżone do kolarstwa więc nie bardzo widzę przeszkody w stosowaniu tej opony.

Napisano

Trekking ma większe obciążenie na tylne koło niż szosa, a z sakwami nawet 10-15kg to już w ogóle. Poza tym jazda po gorszych drogach gdzie jest także żwir na oponie Lugano to trochę proszenie się o doktorat z łatania dętki.

Napisano

Wczoraj na trasie 275km (w tym zestawieniu jakie przedstawiłem w 1. poście) jechało się bardzo dobrze ;)

Plecków nie odczułem, masa przewyższeń było, bo 103 km pod gorke, 101 z górki, a tylko 70km po płaskim.

Sakwa również bardzo się przydały - jedzenie, przeciwdeszczówka (padało), woda na boku sakwy.

Plecy tylko momentami dało się odczuć i to zwykle po ok. 50-70 km jazdy.

Opony były napopowane na ok. 7atm.

Napisano

Bez demonizowania. Jeżeli jedzie się w mniej więcej znany teren i nie przewiduje się zjeżdżania za asfaltu, to od biedy na szosówkach można. Jest to jednak pewne ryzyko. Ja bym wziął co najmniej 2-3 krotny zapas dętek. Ja gdy wyjeżdżam szosówką, zawsze biorę dwie. Jeżeli się trafi na asfalt kiepskiej jakości, to niestety będzie smutno, nie tylko pod względem komfortu ale i ryzyka uszkodzeń.

Napisano

Nie powiem, że byłem na dobrej jakości asfalcie (jeżeli ktoś z czytających kojarzy na trasie Dynów-Sanok za Nozdrzcem) jest droga tak połatana, że przypomina przedwojenną. na pewno tutaj ma znaczenie jeszcze styl jazdy. Moja średnia prędkość wynosiła niecałe 30km/h.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...