Skocz do zawartości

[spodenki] Dylemat pierwszych zakupów do ok. 130 zł


Rekomendowane odpowiedzi

Kolega który jeździ w ciuchach z BCM śmieje się, że są to pierwsze serwisowalne ciuchy. Dlaczego?

Miał taki problem jak Ty. Zadzwonił, napisał, wysłał, odeslali mu te same gacie ze.... zmienionym rozmiarem nogawki ;-)

Teraz sobie przypominam, że udo miał za chude to rozmiaru, więc zmniejszyli.

Tak czy siak, obsługa na wysokim poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jak na razie po kilkunastu już przejazdach mogę ocenić koszulkę. Dodam na wstępie, że z użytkowaniem tego typu odzieży nie mam dużego doświadczenia - mam od paru miesięcy koszulkę Kalenji z Decathlonu(wiem - do biegania ;) ). Od razu też wspomnę, że nie jestem nadmiernie "potliwy" jak na faceta.

 

Koszulka Vezuvio

Jeśli chodzi o wykończenie to jest ładnie zszyta. Właściwie żadne nitki nie wystawały - szwaczka się postarała. Sam krój właściwie też mi pasuje. Kiedyś widziałem spodenki rowerowe z marketu - przykład jak niechlujnie potrafią szyć Chińczycy :/ Materiał w dotyku jest trochę szorstki, ale jest to nieodczuwalne po założeniu. Nie ma żadnych odstających metek, zszywek. Instrukcja prania/rozmiar jest nałożona podobną metodą jak napisy na T-shirtach.

Radzenie sobie z wilgocią: Po jeździe przy obecnych upałach po okolicznych górkach koszulka pod pachami jest minimalnie wilgotna(nawet placka pod światło za bardzo nie widać), na plecach koszulka jest sucha z jednym "ale". Najwięcej potu zbiera się na plecach nad przysłowiową dupą, ale to pewnie ze względu na ściagacz nieopodal i wygląda to tak, że pod koszulką jest sporo kropli potu na skórze. Jak ktoś ma doświadczenie z koszulkami innych producentów to proszę o podzielenie się wrażeniami czy też tak to wygląda?

Dodatki: Z tyłu koszulki oczywiście kieszonki - tutaj są 3, w tym w jednej jest jedna maleńka na drobniaki z zamkiem. Telefon się mieści, jak na razie nie wypadł ;) Pewnie jakiś 5calowiec też wejdzie, ale z wyjmowaniem będzie mniej wygodnie.

Chyba najsłabszym elementem jest zamek błyskawiczny - smarowałem go nawet świeczką, ale do ideału mu brakuje<porównuję z YKK). Trochę przycina. Choć oczywiście do przeżycia - wystarczy się mocniej skupić. Jego końcówka z początku użytkowania też trochę drapie po szyi.

Pranie: prałem ręcznie z dodatkiem mydła. O dziwo woda nie zabarwiła się i za to szacun. Koszulka oczywiście szybko schnie. Po wykręceniu z wody to na upartego przy takich upałach jak dziś można by było ją od razu założyć, bo za bardzo nie czuć tej wilgoci ;) Jedynym miejscem, gdzie trwa to wolniej jest ściagacz na dole.

Jak już wcześniej pisałem fakt, że stroje szyją w kraju były dla mnie dodatkowym atutem. Taki mój mały patriotyzm gospodarczy ;)

 

PS Co do spodenek po poprawce to już mam. Jeśli chodzi o sam proces wymiany/naprawy po kontakcie trzeba dorzucić do spodenek 10 zł na przesyłkę zwrotną. Podobno wymienili gumkę w tym ściagaczu na udach. Uciska trochę mniej, może się rozciągnie z czasem. Jest jeszcze sprawa, o której nie pisałem wcześniej, a bardziej mnie martwi, bo nie zrobili nic z lekkim przetarciem wielkości 5złotówki pod prawym udem. I tak po 1 przejażdżce się stało :/ Jak na razie czekam na wyjaśnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.e-horyzont.pl/bokserki-osen-shorts-men_30546t?p[cat]=149

 

Jestem początkującym rowerzystą i w tym momencie jeżdżę w podanych wyżej gaciach.

Przeszedłem w nich ponad 400 km. Dzienne dystanse około 30 km na dobę. A teraz stosuje na rowerze i przylegają idealnie nie potrzebują silikonu. Bardzo się poce ale w tych gaciach i zwykłych bawełnianych spodenkach umbro czuję się komfortowo.

Jak uzbieram kasy będę kupować coś z pieluchą ponieważ preferuję długie dystanse.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Niestety jeszcze parę przejażdżek i będzie dziura w kroku... Materiał się tak pofałdował w 1 jednym miejscu, że właściwie można by było je wyrzucić :icon_confused:  Ostatnio czułem jak mnie coś "ściska" w pewną wrażliwą część ciała..

Już tyle kombinowałem z siodełkiem, że nie wiem od czego to się dzieje. Ja tam nie widzę żadnych zadziorów na nim. Najgorzej wydane pieniądze w życiu :/

Spróbuję jeszcze raz reklamować, bo już nie mam nic do stracenia :verymad::icon_confused: Trzeba było jednak dozbierać na endurę... ech

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...