[28", głównie szosa] Schwalbe Marathon Mondial Performance czy coś innego?

[Shiryu]

Po kolejnym uślizgu na suchej kostce zacząłem myśleć nad zmianą fabrycznych opon w moim Maestro. Jeżdżę głównie po asfalcie (75%) i polnych drogach (15%). Reszta to wypady ze znajomymi po trasach nadających się raczej dla MTB. Wprawdzie żadnych szaleństw, błota itp. w tym nie ma, ale wilgotnych korzeni czy kamieni nie brakuje. Dlatego szukam czegoś, co na suchym sprawdzi się lepiej niż fabryczne CST, ale jednocześnie da większe poczucie bezpieczeństwa w gorszych warunkach. W oko wpadł mi tytułowy Mondial Performance (drut) i jeśli chodzi o cenę to jest górna granica. Ewentualnie co innego wybrać?

 

Zastanawiam się też nad rozmiarem. Obecnie mam 700x38, Mondial ma 700x35 albo 700x40. W ogóle zauważę różnicę?

[progress]

Mam taką oponę na tyle, tylko w rozmiarze 26x2.0. Jeżdżę mniej więcej pół na pół asfalt/leśne ścieżki. Opona jest w miarę pewna, na przyczepność nie narzekam nawet jak popada deszcz (w błocie i na śliskich korzeniach wiadomo trochę uślizguje, tym bardziej jak jest mocniej napompowana). Po 9k km bieżnik w środkowej części delikatnie się starł, ale tragedii nie ma. No i najważniejsze - nie zaliczyła ani jednego kapcia.

[Shiryu]

W sezonie na pewno nie przekroczę 1000 km, więc trwałość (choć istotna) nie jest dla mnie kluczowa

[missmisery]

Ja jeżdżę na Continental Cyclocross Speed

Kupiłam sporo taniej, jest też wersja drutowana. Lekkość jazdy po asfalcie w stosunku do smart samów, które miałam wcześniej, bez porównania. Dodatkowo zaskakująco dobrze zachowuja się na piasku. Gorzej błoto. Ale jeśli głównie zasuwasz asfaltem, po suchym i polnych/leśnych niezbyt wymagajacych drogach - polecam.

[Shiryu]

Znalazłem drutowane Conti po 63 zł/szt. Cena kusząca, opinie w necie też. Tylko zostaje problem szerokości. Jak wczoraj sprawdzałem opony, to okazało się, że to 700x40, a nie 700x38, jak mi się wcześniej wydawało. No i teraz pytanie, czy przesiadka na węższe nie będzie problemem, jak kiedyś zjadę z asfaltu? Teoretycznie jest też wersja 700x42, tylko słabo dostępna i dużo droższa :/

[mapmen]

Z tego się nie strzela, 2 mm różnicy nie zrobią.

Możesz też zerknąć na http://allegro.pl/opona-28x1-1-700x28-schwalbe-marathon-comfort-refl-i4245394327.html 700x28

Jeżeli te polne drogi nie maja za dużo luźnej nawierzchni to spokojnie taka opona da radę, wiem bo jeżdżę trekkingiem na Marathonie 700x28

[Shiryu]

Tym polnym drogom zdarza się być i piaszczystymi i kamienistymi, a czasem i zamienionymi w wydeptaną, porośniętą trawą ścieżkę. Dlatego jak dla mnie 700x35-40 to optimum, poza które raczej się nie wybieram

 

Jak pisałem na początku: asfalt to wprawdzie 75% moich tras, ale 25% to też nie tak mało zwłaszcza, że może mnie tam spotkać chyba wszystko poza głębokim błotem.

[KAMIL0S]

Ja jeździłem dosyć sporo na Schwalbe Silento 2 1.75, fajna opona na asfalt bardzo lekko się jedzie a i na ścieżkach dawała rade do tego jest całkiem tania ok 50zł

[Shiryu]

Zdecydowałem się na Conti Cyklcross Speed w wersji 700x42. Ten tekst mnie przekonał. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu podzielę się wrażeniami, żeby zostało dla potomnych

[chsklika]

Znalazłem drutowane Conti po 63 zł/szt. Cena kusząca, opinie w necie też. Tylko zostaje problem szerokości. Jak wczoraj sprawdzałem opony, to okazało się, że to 700x40, a nie 700x38, jak mi się wcześniej wydawało. No i teraz pytanie, czy przesiadka na węższe nie będzie problemem, jak kiedyś zjadę z asfaltu? Teoretycznie jest też wersja 700x42, tylko słabo dostępna i dużo droższa :/

 

 

Witajcie :-),

 

Zamieniłem stockowe CST na opisywane wyżej CONTINENTAL Cyclocross (700x42C) drutowe . Na stockowe mogłem narzekać tylko w jednej kwestii - wchodzenie w zakręty. Kilka razy ostro mnie wyrzuciło więc zacząłem rozglądać się za oponami. Wybór padł na Continental Cyclocross:

 

 

Pierwsze wrażenia po zakupie bardzo pozytywne. Opony zdecydowanie "wygodniejsze" - nie czułem już każdej szczeliny np. na kostce brukowej (na CST było niezłe hopkanie) na asfalcie opory toczenia porównywalne jak CST chociaż dałbym o 1pkt więcej dla Conti - prowadzą się  bardzo dobrze. 

 

Zaskoczyło mnie również zachowanie w terenie (leśne, polne drogi bez żadnych konarów, odrobina błota) opony dobrze radziły sobie w polnych wędrówkach, stromych podjazdach czy drogach szutrowych. Dla mnie to idealny kompromis - miasto + weekendowe wypady w lekki teren!

 

Ogólnie trochę zaryzykowałem bo do okoła polecane są SCHWALBE itp ale ja naprawdę jestem zadowolony z podjętego ryzyka i nie żałuje. Szczerze mogę polecić.

 

Dodam jeszcze że po oponach nie widzę zużycia więc spokojnie posłużą mi na co najmniej dwa sezony, a może dłużej :-)

 

pozdrawiam,

Tomek

[Shiryu]

@@missmisery, dałbym Ci jeszcze z 5 plusów za polecenie tych opon

Wczoraj zrobiłem testowo 15 km na nowych oponach. Mam taką sprawdzoną trasę, gdzie występują prawie wszystkie nawierzchnie, po których zdarza mi się jeździć. Jest więc asfalt (zarówno dobry jak i łatany), betonowe płyty, 200 m ostrego podjazdu (13% nachylenia), szutrowa droga polna, polna ścieżka teraz przykryta długą (i mokrą) trawą, gdzieniegdzie z niespodzianką w postaci koleiny (też przykrytej trawą...). Po ostatnich opadach gratis dostałem lepkie błocko na odcinku ok 20m...

Wrażenia z jazdy są bardzo dobre. Opony nabiłem do ok 5 ba (zalecane ciśnienie to 4-6 ba) i ruszyłem w trasę. Opory toczenia nie zmieniły się w żadną stronę, co potwierdzają statystyki z Navime. Za to bardzo poprawiła się przyczepność. Naprawdę czuć różnicę w prędkościach, z jakimi mogę pokonywać zakręty, czuć też lepszą kontrolę na śliskich nierównościach. O trawie na ścieżce wspominam właśnie dlatego, że na starych oponach, na mokrej trawie rower dosłownie tańczył. Co chwila ześlizgiwał się z jakiejś nierówności i ciężko było to opanować. Wczoraj przez te same nierówności i przy podobnie mokrej trawie dosłownie przeleciał, a ja ani na chwilę nie straciłem kontroli nad torem jazdy. Dodatkową przyczepność pięknie poczułem w dość szybkim szutrowym zakręcie 90^o, przed którym wcześniej musiałem zwalniać, a wczoraj przeleciałem przez niego jakby to prosta była

Kolejna rzecz warta wzmianki to reakcja na błoto. Przeczytacie o tym w każdej recenzji, a ja potwierdzam: opony momentalnie dają się oblepić i bardzo słabo się czyszczą. Po pokonaniu dosłownie 20 m miałem na obręczach błotne slicki, które jako tako oczyściły się dopiero po kilometrze, ale i tak po powrocie do domu (jeszcze ok 5 km) czysty miałem tylko dość wąski środkowy pas.

 

Na koniec ciekawostka odnośnie wymiarów. Opona oznaczona jest jako 700x42c, ale suwmiarka przy ciśnieniu ok 5 ba pokazała zaledwie 37,8 mm. Dla mnie idealnie, ale osoby chcące uterenowić crossa zakładając mu szersze opony powinny szukać czegoś innego.

[missmisery]

O miło mi Ja wciąż jestem pod wrażeniem jak zachowują się na szutrze i na piasku. Do tego moje zwijane są bardzo lekkie.

Właśnie wydawało mi się, że wychodzą w obręczy węziej. Moje 35c nabite do 5 ba na pewno nie wyglądają na te 35, z ciekawości zmierzę jak będę miała okazję.

[Shiryu]

We wtorek po raz pierwszy przetestowałem je w miękkim piachu i leśnych ścieżkach (a raczej rozjeżdżonej kołami traktorów przecince ppoż.) i też pięknie dały radę. Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że to był dobry pomysł

 

 

Jeśli 42c mają niespełna 38 mm, to po 35c można spodziewać się 30-32 mm

[krajes]

W ogóle się nie zastanawiają i bierz Shwalbe marathon supreme

[Tomek21001]

Supreme - doskonałe na asfalt.Niestety już na szutrze i byle polnej drodze będą problemy.Trwałość - będą jeżdzić do znudzenia.

Cyclocross Speed - rewelacyjna trakcja jak na tak skromnie wyglądający bieżnik,pojadą po wszystkim.Niestety trwałość marna,odporność na kapcia - słabiutka.