Skocz do zawartości

[trening] jazda po zakretach wyprofilowanych


wierzba6

Rekomendowane odpowiedzi

Moze i to glupie pytanie ale nigdy po tym nie jezdzilem a dzis w lesie znalazlem trase zjazdowa skladajaca sie wlasnie oporcz hopek z duzej ilosci takich wyprofilowanych ciasnych "esek" ( nie mam pojecia jak to sie fachowo zwie:)) i mam pytanie , jak technicznie je ugryzc bo na razie mam wrazenie ze zaraz sie wyrzne jadac w tym . Jakies porady?:) na razie wykminilem ze siodlo na maxa w dol:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak planuje:) troche mi pierwszy raz w zyciu spd przeszkadzaja , wolal bym miec mozliwosc szybkiego wystawiania nogi:) moze jakies platformy przykrece na ta zabawe:) a najezdzac raczej chyba z pewna predkoscia nie za wolno co? Zeby sila odsrodkowa byla

 

 

Dokladnie o tym, bandy :) tylko tutaj prawa wchodzi natychmiast w lewa bardzo ciasno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakręty na bandzie są bardzo proste, bo nie trzeba nic robić, nawet hamować. Jak spadasz z bandy w dół, to znaczy że jedziesz o wiele za wolno. Bo nie sądzę żebyś wylatywał w stronę górnej krawędzi z nadmiaru prędkości :).

Kwestia nastawienia - wyobraź sobie, że to wcale nie jest zakręt, jedziesz prosto przez taką dziurę w kształcie U. Ustawiasz rower prostopadle do powierzchni bandy, przyśpieszasz ile się da i sam skręci.

 

Można takie zakręty przejechać naprawdę znacznie szybciej niż sobie człowiek wyobraża. Na normalnym zjeździe XC wyższa krawędź ścieżki potraktowana jak banda pozwala praktycznie nie hamować na ostrym zakręcie, a na przygotowanych bandach w praktyce nie da się jechać za szybko. Można co najwyżej jechać za wolno i spadać w dół bandy w połowie.

Siodełko wysoko czy nisko nie ma tu zupełnie nic do rzeczy, bo na bandzie nie trzeba jakoś specjalnie balansować przód-tył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj problem to bylo chyba za wolno:) ogarnialem takie bandy ale jakby w jedna strone tylko, tu mnie troche "utrudnil" przejazd w literze s i to ciasnej , a drzewa na okolo odwagi nie dodaly:) ale musze sprobowac poprostu sie rozbujac lapy z klamek i ogien:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Podzielę się jeszcze pojęciem z tego tematu - przeciwskręt. Pojęcie doskonale znane na forach motocyklowych, na rowerowych mniej. Zobacz np. to - http://www.scigacz.pl/Przeciwskret,dla,poczatkujacych,6271.html - mimo że to dotyczy motocykli, sądzę, że i wyciągniesz wnioski dla siebie :) Generalnie można za pomocą tego pochylać się aż do wy***ania. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

no i mała porada ode mnie - w bandę wchodzisz jak najwyżej - wszystko to po to by grawitacja nie zrobiła swoje na końcu bandy ;)
Gdy wchodzisz w bandę nisko, to dopiero w jej połowie będziesz przy jej górnej krawędzi i nie będzie miejsca na wyjście. Początkujący robiąc taki błąd i albo lądują za bandą, albo zostawiają dziurę w bandzie po tylnym kole lub też się wywalają. Zasada - im wyżej wejdziesz w bandę, tym szybciej z niej wyjdziesz,  wyprostujesz rower i będziesz gotów na kolejną przeszkodę.
Kwestia bloków - i pomagają i przeszkadzają. Ja mam taką chorobę że na pumptracku nie daję rady w blokach, ale na trasce gdzie oprócz band są też hopki nie potrafię jechać w platformach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...