Skocz do zawartości

[Rower] Kolarka do dojazdów do pracy (cały sezon) - pytania i wątpliwości


Koshmaar

Rekomendowane odpowiedzi

Są też inne opcje członkostwa, kosztują więcej, ale chyba i tak wychodzi się na plus przy zakupie roweru ;)

Co do tego PlanetX, to musisz wziąć pod uwagę, że tylko rozmiar M jest dostępny (nie wiem, jaki jest dobry dla Ciebie).

Na oko to:

1. Verenti - Sora 9 speed, koła Alexrims na piastach Novateca, Avid BB5

2. PlanetX - Tiagra 10 speed, koła Shimano, Avid BB7

 

Także jest różnica zdecydowanie, ale nie jestem w stanie powiedzieć, na ile warta różnicy ceny ;)

Plusem jest możliwość wyboru kilku elementów (siodło, długość ramion korby, kaseta, kierownica itp.).

Verenti ma kasetę 11-32, PlanetX 11-25 lub 12-28. Moja forma pozostawia sporo do życzenia i na stromych podjazdach w lesie jadę na 34x32, ale to na pewno zależy zarówno od konkretnej osoby, jak i tego, gdzie będziesz jeździź ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że kaseta 11-32 to już przesada, śmiało powinna styknąć 11-28, ogólnie planet x wypada lepiej co do osprzętu.

Można jeszcze rozważyć szosówkę do której wejdą szersze opony, np spec secteur ma szerokość 32, jest sporo lżejszy ale z drugiej strony to już nie stal :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmiar... M-ka powinna być ok. Ciekawostka: moja Gazela ma ramę 59cm, z tego co pamiętam oznacza to przystosowanie dla osób ok 190cm. Zaś ja mając 173 jeżdżę na niej 3 lata i jest mi bardzo wygodnie :) więc dosyć "elastyczny" jestem albo w miejskich jest inna numeracja. 

 

Jeśli zaś chodzi o ilość przerzutek - codziennie jeżdżąc na tym czołgu przy swojej mikrej wadze (62) ciągle się gdzieś śpiesząc, wyrobiłem sobie taką parę w nogach, że spod świateł zawsze ruszam pierwszy, a i w mieście tylko kolarzówki mnie wyprzedzają. Nie bardzo się przy tym też męczę, a najśmieszniejsze jest to że mam w nim 3 biegowego Sturmey Archera, w którym regularnie korzystam tylko z dwóch przełożeń (trzecie parę razy się psuło i obawiam się go używać) :D Także podejrzewam że wystarczy mi ta niższa opcja przerzutkowa.

 

Znalazłem jeszcze takiego: http://www.rower.com.pl/rowery/rowery-wg-typu/rowery-szosowe/focus-mares-ax-4-0-disc (aktualnie w promocji 15% za 3700). Plusem jest to że ma od razu zamontowane oba błotniki. Póki co zastanawiam się nad tymi dwoma Verenti i PlanetX, przeglądam też wymienione na poprzedniej stronie, choć jestem tymi wszystkimi zmiennymi trochę przytłoczony. W następnym poście napiszę jeszcze o tym co na nim chcę zamontować, może to ułatwi wybór.

 

erzurum - wypada lepiej pod względem osprzętu - możesz trochę rozwinąć myśl? Ciekawi mnie co to znaczy - jest lżejszy, dłużej wytrzyma, lepiej nadaje się do takiej jazdy itd.

 

Prz - normalne członkostwo dla dorosłych http://www.ctc.org.uk/member-benefits/ctc-shop-wiggle-12-off-list-prices kosztuje 41 funtów, dając 12% w wiggle.. więc w tym wypadku na rowerze za 800 funtów oszczędność jest ok 270 zl. Not bad.

 

 

Jeżeli chodzi o zużycie elementów napędu, rozwiązałem to kompletując po trzy łańcuchy do każdego roweru. W zależności od warunków pogodowych na jednym łańcuchu robię od ok. 50km w warunkach zimowych do ok. 600-800km jak jest sucho. Dzięki posiadaniu kilku łańcuchów nie trzeba ich w warunkach zimowych czyścić i smarować codziennie, a jazda zimą w błocie pośniegowym z solą i piachem wymagałaby takich czynności codziennie przy jednym łańcuchu.

 

 

Brzmi dobrze, a jak to dokładnie wygląda? Co jaki czas wymieniasz łańcuchy w zimę; wtedy gdy się zamoczą czy co kilka dni... domyślam się że wtedy ten zmieniany czyścisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź jeszcze w British Cycling, tam chyba taniej jest.

Co do Focusa, to czy kontaktowałes się ze sklepem? Też nim się wcześniej interesowałem, ale były problemy z dostępnością. Poza tym chyba on ma alu wideł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W roku jest dosłownie kilkanaście dni w które ze względu na kiepskie warunki pogodowe lepiej odłożyć kolarzówkę

Oj polemizowałbym, czy kilkanaście dni.

Jeśli liczyć okrągły rok to w sumie około pół zimy nie radziłbym jeździć na slickach 23C plus kilkadziesiąt dni z opadami w ciągu wiosny-lata-jesieni.

Jakby to podliczyć to wyszłoby, że tak z 65-70% są dobre warunki do jazdy szosą a pozostałe dni coś z błotnikami, szerszymi oponkami z większym bieżnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

erzurum - wypada lepiej pod względem osprzętu - możesz trochę rozwinąć myśl? Ciekawi mnie co to znaczy - jest lżejszy, dłużej wytrzyma, lepiej nadaje się do takiej jazdy itd.

 

 

tiagra będzie precyzyjniej działać, poza tym jest to napęd 10cio rzędowy, będziesz chciał kiedyś modyfikować, ulepszać to będzie łatwiej, wszystkie grupy powyżej sory są 10 lub 11 rzędowe. planet-x ma również model wyższe hamulce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj polemizowałbym, czy kilkanaście dni.

Jeśli liczyć okrągły rok to w sumie około pół zimy nie radziłbym jeździć na slickach 23C plus kilkadziesiąt dni z opadami w ciągu wiosny-lata-jesieni.

Jakby to podliczyć to wyszłoby, że tak z 65-70% są dobre warunki do jazdy szosą a pozostałe dni coś z błotnikami, szerszymi oponkami z większym bieżnikiem.

Nie ma co polemizować, tylko radzę sprawdzić osobiście. Jeżdżę cały rok w różnych warunkach pogodowych. W tym roku zima była bardzo łagodna i odłożenie kolarzówki jedynie na kilkanaście dni nie było żadnym problemem. Ja zdaję sobie sprawę, że gładkie slicki są bardzo modne, a jazda na rowkowanych oponach to obciach, ale ja się tym nie przejmuję. Jeżdżę na rowkowanych oponach 23C i przyczepność na mokrej nawierzchni jest bardzo dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polemizować nie zabronisz mi :) na pewno.

Widzisz ja też jeżdżę cały rok więc mam sprawdzone.

Kolega jeździ i ściga się praktycznie półzawodowo i też na zimę zamienił szosę ( jedną z wielu , którą ma) na górala i mimo lekkiej zimy pół zimy na nim przejeździł.

Sam teraz piszesz , ze w zimie odłożyłeś na kilkanaście dni mimo , że nie masz slicków, to dolicz sobie do tego ileś dni deszczowych w pozostałe pory roku i dolicz sobie jak ktoś ma jeden komplet kół/opon.

Chyba , że lubisz mieć pasek z tyłu to Twoja wola jechać się da nawet w rwących strumieniach, jak przy opadach majowych tego roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Znalazłem jeszcze takiego: http://www.rower.com.pl/rowery/rowery-wg-typu/rowery-szosowe/focus-mares-ax-4-0-disc (aktualnie w promocji 15% za 3700). Plusem jest to że ma od razu zamontowane oba błotniki. Póki co zastanawiam się nad tymi dwoma Verenti i PlanetX, przeglądam też wymienione na poprzedniej stronie, choć jestem tymi wszystkimi zmiennymi trochę przytłoczony.


Mares też jest całkiem niezły, ale z tych trzech wybrałbym Kaff'a.

Trochę zdziwiło mnie, że z wiggle zniknęły rowery Boardman'a (chyba musieli się o coś poprztykać :) )

Gdybyś miał kogoś zaufanego, kto mógłby pomoć w zakupie w UK (sieć halfords nie prowadzi sprzedaży zewnętrznej) to do listy rozważań można jeszcze dorzucić te dwa rowery (przy czym wersja Comp też jest z aluminiowym widelcem): http://www.halfords.com/webapp/wcs/stores/servlet/SearchCmd?srch=boardman+cx&action=search&storeId=10001&catalogId=10151&langId=-1

Rowery te można dostać z 20% zniżką (promocje zdarzają się dość często) - trzeba tylko pilnować. A i za członkostwo w BC (o ile dobrze pamiętam) też jakąś dodatkową zniżkę można u nich otrzymać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam zamontowane pełne błotniki Crud Roadracer MK2 i rowkowane opony na których śmigam cały rok. Jazda w deszczu to żaden problem i nie ma mowy o mokrym pasku na tyłku i plecach. Na MTB przesiadam się kiedy na drodze jest lód, śnieg i błoto pośniegowe. Jak pisałem już wyżej, dla niektórych kolarzy rowkowane opony to profanacja, tak samo zresztą błotniki. Ale odpowiednie podzespoły pozwalają bez większych problemów przejeździć kolarzówką prawie cały rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest mój trzeci sezon regularnych dojazdów do pracy w różnych warunkach. Osobiście na szosówkę bym się nie zdecydował, jakiś przełaj - może. Potwierdza to też statystyka, którą obserwuję. Szosówki i ostre koła najpóźniej sezon zaczynają i jako pierwsze kończą. Poza tym uwzględniając moją drogę do pracy, to mała sprawność hamowania praktycznie dyskwalifikuje ten rower jako medium codziennego transportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem właściwie już zdecydowany na PlanetX Kaffenback 2, tylko znalazłem jeszcze wersję z prostą kierownicą: http://www.planetx.co.uk/i/q/CBPXKAFF2FBTIA/planet-x-kaffenback-2-shimano-tiagra-flat-bar   za 100 funtów mniej. Wiadomo, wygląda mniej czadowo, ale: 200g lżejsza, sporo tańsza (3500 vs 4000zł)... nie jestem też przyzwyczajony do jazdy na baranku w pochyleniu. Zawsze kierownicę podnosiłem wysoko a siodełko nisko, bo było mi wygodniej. Widząc pochylonych ludzi jeżdżących na kolarkach miałem wrażenie że po tym ból kręgosłupa gwarantowany :laugh:

 

Niby wybór prosty :) ale teraz jestem gotowy spróbować czegoś nowego, bo poczytałem i wiem że opór powietrza stanowi głowny czynnik spowalniający. Rozumiem skąd się wzięła taka pozycja, więc myślę że 2 tygodnie mógłbym spróbować jeździć na rowerze gdzie kierownica jest niżej niż siodełko (do tej pory było totalnie na odwrót), i jeśli się przyzwyczaję to może tak zostać. Wiem że baranek daje więcej chwytów, przez co ręce mniej się męczą... ja będę miał ok 10km w jedną stronę do pracy. Myślicie że gra jest warta świeczki..? Ew może są jakieś inne przewagi o których nie wiem, typu większe powodzenie baranków gdybym chciał sprzedawać, albo lepsza kompatybilność, więcej części itp.

 

EDIT: podobno w zimę piasta wielobiegowa jest lepsza niż zewnętrzne przerzutki gdyż kaseta nie zamarza. Mała ciekawostka :)http://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/nowosci_sprzetowe/4880/pierwsza_szos_owka_z_wielobiegowa_piasta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
ja będę miał ok 10km w jedną stronę do pracy

 

Na takie krótkie dystanse i jazdę po mieście baranek jest raczej zbędny.

Baranek przydaje się na dłuższych dystansach, kiedy dolny chwyt pozwala uzyskać bardziej areodynamiczną pozycję i łatwiej jedzie się pod wiatr, pozwala trochę odpocząć dłoniom i łokciom dzięki możliwości różnych chwytów na kierownicy, jest z reguły węższy niż normalne kierownice przez co "wymusza" u nas trochę inną, mniej stabilną sylwetkę na rowerze, ale za to łatwiej jest się przecisnąć w ruchu ulicznym. ;)

 

Wybór należy do Ciebie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kłaniam,

 

Sugeruję sprzet typu Audax... Wynalazek niezwykle przydatny w klimacie w którym przychodzi mi na codzień sie obijać, czyli na wyspach.

 

W skrócie jest to szosowy rower z możliwością założenia pełnych, solidnych błotników - nie tam jakiś bzdetów typu Crud Race, miałem, używałem, niepolecam - nieco szerszych opon 25-28c i nierzadko z możliwością zamontowania bagażnika.

 

Przykłady (od najdroższych po najbardziej budżetowe)

 

Tytanowy Burls

 

audax.jpg

 

Hewitt Carbon Audax

 

hewitt_carbadx_1.JPG

 

 

 

Tifosi Audax CK7

 

TifosiAudaxCK7.jpg

 

 

Revolution Audax

 

revolution-audax.jpg

 

Ribble Winter/Audax 525

 

Ribble-131-e1363014322645.jpg

 

Szacunek...

I.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak weźmiesz wersję z barankiem to będzie potem myślał...całe szczęście, że na forum rowerowym wybili mi z głowy wersję z prostą kierownicą :)

 

Ale dlaczego :)

 

 

Adamos: dzięki za info. Prosta ma szerokość 60cm, planetx baranki z tego co zrozumiałem mają od 38 do 44cm. Czyli różnica jest. Moja aktualna jaskółka w miejskim ma 53cm i jestem w stanie przeciskać się obok samochodów, choć węższą bym nie pogardził. 3.5cm szerzej z każdej strony... trochę jest, więc minus zdecydowanie, wolałbym coś węższego nawet niż 53. Podsumowanie póki co:

 

Baranek

+ wygląda czadowo

+ bardziej aerodynamiczna pozycja

- ... do której nie jestem przyzwyczajony

+ pozwala odpocząć dłoniom i łokciom przez różne pozycje chwytu

- ale nie jeżdżę na długich dystansach aby wykorzystać jego moc

+ węższy

 

Prosta

+ 200g mniej

+ 500zł taniej

- sporo szersza, trudniej wyprzedzać samochody

 

Jeszcze jedną opcją jest wymiana kierownicy na prostą kupioną samemu... gdzieś w internecie powinny być proste krótsze niż 60 cm... :]

 

 

IvanMTB: popatrzyłem na http://roadcyclinguk.com/gear/tifosi-audax-ck7-bicycle-review.html , poniżej 10kg ale kosztuje prawie 1000 funtów i ma aluminiową ramę (choć karbonowy widelec). Opony też trochę wąskie 23-25mm, nigdzie nie pisze że można grubsze. Reszty wyposażenia nie jestem w stanie porównać. Raczej pozostanę przy Kaffenbacku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem!

 

Chcę kupić rower do codziennych dojazdów do pracy w Trójmieście. Odległość jeszcze nie znana, ale myślę że tak z 5-10km w jedną stronę będzie, możliwe że teren trochę pofałdowany. Zależy mi na szybkości jazdy. Budżet powiedzmy 2500-3500, rower może być używany. Karbonowy widelec dla mniejszych drgań, waga poniżej 10kg (bez dodatków). Nie znam się na klasach osprzętu. Nie jeżdżę sportowo w wyścigach.

 

Wątpliwości / pytania:

 

1. Jazda kolarką całą zimę - czy to jest realistyczne (tzn bezpieczne) jeździć na cienkich oponach gdy pada deszcz, spadł śnieg lub co gorsza gdzieniegdzie jest lód. Ze 3 lata jeżdżę po mieście non stop topornym rowerem miejskim (coś koło 20kg) - również w zimę, także jestem przyzwyczajony do tych warunków. Jeżdżę raczej zachowawczo i ostrożnie, nic mi się nie stało (może ze 3 poślizgi z upadkiem jak było naprawdę ślisko). W tym wypadku jazda na peryferiach miasta - asfaltowa droga przez lasek, raczej prosta; nie typowy ruch miejski, więc pewnie mógłbym się rozpędzać (taki mam plan).

 

2. Jak wozić laptopa i i ew. zakupy. Można w plecaku, ale to niewygodne przy takim pochyleniu. Lepiej aby znajdował się w torbie/plecaku przymocowanym do ramy roweru (z tyłu na jakimś minimalnym bagażniku, boku lub na kierownicy). Czy istnieją takie wynalazki do kolarek?

 

3. Zużycie takiego sprzętu - aktualny miejski ma łańcuch całkiem chroniony, domyślam się że znalezienie kolarki z takim (bardzo praktycznym!) dodatkiem będzie niemożliwe... więc trzeba będzie łańcuch po każdej jeździe w zimę czyścić i smarować. Do tego przydałyby się chlapaki na te błotniste dni.. i z kolarki robi się pies-wydra :) ale to mi nie przeszkadza - ona ma służyć do dojazdów, a nie ładnego wyglądania.

 

Czytałem trochę tematów. Z góry dzięki za dobre rady i podpowiedzi.

 

Ja jeżdżę cały rok, więc tak: jazda w lato a jazda zima to jest zupełnie inna para kaloszy. Na zimę obowiązkowe są opony z kolcami, bez nich najzwyczajniej w świecie nie dałbym rady podjechać/zdjechać z górek, tak są oblodzone. Zakręty, nagłe hamowanie - to wszystko zimą także musi być pewne, jazda miejska to nie jest jazda po lesie, wyskoczy ci pieszy, samochód nagle wyjedzie, musisz miec pewność szybkiej reakcji, a nie obliczać czy wpadniesz w poślizg, czy nie. Błotniki obowiązkowe, nie muszę tłumaczyć czemu, poza tym odblaski, światła, bagażnik na sakwę nieprzemakalną, w niej wożę laptopa, ubrania na zmianę.  Reasumując latem to sobie możesz jeździć kolarką, zimą to ja nikogo na mojej trasie na kolarce nie widziałem, ogólnie w niektóre dni to ja nikogo na rowerze nie widziałem. (latem co chwila mijamy się na DDR'ach)

 

Mówię o trasie Górny taras (Orunia Górna) - Oliwa (15km)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 Raczej pozostanę przy Kaffenbacku.

 

No skoro wybór padł na Kaffa to tylko przyklasnąć rękami i nogami. Za te pieniadze naprawde ciężko bedzie znaleźć lepszego sprzęta.

 

Zatem niech one Audaxy zostana jako przykładówki dla poszukujacych...

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kris750: ostatnie 4 zimy przejeździłem w mieście swoim holendrem na semi slickach, więc coś niecoś o zimowych warunkach wiem :) nigdy nie zdarzyła mi się kraksa z innym uczestnikiem ruchu, co najwyżej 2-3 wywrotki na lodzie na zakręcie (na zimę). W tym momencie już wiem że do jazdy cały rok potrzebuję przełajówki. Ja będę jeździł z Wrzeszcza, przez Aleję żołnierzy wyklętych i Słowackiego, na zaraz obok lotniska.

 

 

Raczej wezmę Kaffa z prostą, i później ew. wymienię kierownicę na krótszy model, jeśli będzie przeszkadzała.

 

Jeszcze jedno pytanko: jakiej długości zalecalibyście wspornik kierownicy? To jest ten model http://www.planetx.co.uk/i/q/STPX3DF/planet-x-superlight-team-3d-forged-stem  a długości do dyspozycji są: 80, 90, 100, 120, 130 mm 

Moje wymiary tak jak już wspominałem to 173cm wzrostu , a rozmiar roweru biorę medium (nie mogę znaleźć dokładnej długości ramy, ale to dla osób 173-180)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Jeszcze jedno pytanko: jakiej długości zalecalibyście wspornik kierownicy? To jest ten model http://www.planetx.c...-3d-forged-stem a długości do dyspozycji są: 80, 90, 100, 120, 130 mm Moje wymiary tak jak już wspominałem to 173cm wzrostu , a rozmiar roweru biorę medium (nie mogę znaleźć dokładnej długości ramy, ale to dla osób 173-180)

 

A masz jakieś inne odniesienia, oprócz tego mieszczucha? Jeździłeś na innych rowerach? Na jakiej długości górnej rury horyzontalnie (z prostą kierownicą) czujesz się najlepiej?

 

PS. długość górnej rury w przypadku Kaff'a 2 w rozmiarze M to 551mm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako nastolatek jeździłem przez wiele lat na krótkie wycieczki po okolicy góralem, ale szczegółów nie podam, bo o budowie technicznej rowerów wtedy wiedziałem tyle co nic. Pozycja pochylona, było ok. Ze dwa lata temu miałem też okazję kwadrans pojeździć kolarzówką (taką co zmianę biegów miała na ramie) - zapamiętałem z tego tylko lekkość i szybkość :) oraz to że przy dużym pochyleniu ma się gorszą widoczność.

 

Oczywiście wygodnie mi się jeździ na wyprostowanej pozycji z jaskółką, ale teraz chcę spróbować większego pochylenia - powiedzmy coś bliżej górala niż kolarzówki. Szczerze też to nie wiem jaki ma wpływ długość tego wspornika na wygodę i inne sprawy, dlatego pytam :)

 

W mojej Gazeli długość górnej rury to 58cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

No ma, i to sporo. :)

Długość mostka to nie tylko pozycja i wygoda, ale też przeniesienie ciężaru, inna zwrotność roweru, itd., itp. Tak naprawdę temat rzeka...

Trudno w Twoim przypadku (zwłaszcza zza ekranu monitora) jednoznacznie stwierdzić w jaki rozmiar wspornika powinieneś celować, ale jako że Kaff jest ramą projektowaną raczej pod baranka, a Ty jesteś w dolnej granicy rozmiaru M oraz preferujesz wygodniejszą (wyprostowaną) pozycję na rowerze to celowałbym w krótsze mostki 80-90mm. Jeśli będzie za krótki, to kupisz dłuższy i sprzedaz krótszy. :)
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

 

 

Ja będę jeździł z Wrzeszcza, przez Aleję żołnierzy wyklętych i Słowackiego, na zaraz obok lotniska.

 

Jak tam jedziesz to polecam coś z amortyzatorem (lub grubszymi oponami)  lżejszych przełożeniach i dobrych hamulcach.

Na trasie masz nową, ładną ścieżkę rowerową od startu do ronda de la Salle, później ze 2 km niezbyt równych płyt chodnikowych (odradzam jazdę asfaltem, ciasno, zakręty i ograniczenie do 70km/h) więc wytrzęsie dupsko. Odcinek ten jest też najbardziej stromy, auta często nie dają rady bez redukcji, na rowerze też trzeba kręcić na niższych biegach. Od Matarni znowu ładna DDRka więc w 90-99% nie musisz poruszać się jezdnią. Także w mojej opinii nie poszalejesz z prędkościami, jest za ciasno. Także przełaj albo cross :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, sytuacja wygląda teraz tak że myślimy o mieszkaniu na Oliwie - google maps podpowiedział mi że wtedy zamiast jechać mocno na południe i później na zachód Słowackiego, można przejechać ścieżkami prosto przez las, co podobno ucina 10-15 min. Być może inne jest wtedy też nachylenie, co może działać na plus lub minus. Chodzi o trasę mniej więcej z połowy ul Polanki, do skrzyżowania Słowackiego i Obwodnicy. O jakie ścieżki chodzi - na google maps w bliskim powiększeniu można zobaczyć.

 

W każdym razie ja nie mam pojęcia jak wygląda ten las i ścieżki tam będące - niestety street view tam jeszcze nie dotarło :). Wdooweq, jeśli znasz się na tych terenach to powiedz proszę czy przejadę tam przełajówką :) czy tylko jakiś super duper góral da sobie radę. Mam zamiar jeździć w obie strony, cały rok, więc jesień-zima również.

 

adamos - dzięki za podpowiedzi, poczytałem trochę o tych mostkach i już wiem mniej więcej w czym rzecz. Chyba wezmę coś pośrodku (100mm?), bo jednak aż tak wyprostowany nie będę jeździł, bowiem...

 

... myślę znowu o baranku! pojechałem parę dni temu na tej trasie wypożyczonym rowerem trekingowym, jak również trochę po mieście i polach (rozpoznanie terenu), łącznie chyba z 25km zrobiłem w 3h, i ciutkę mnie po tym ręce bolały. Często też próbowałem pochylać się mocniej aby minimalizować opory powietrza (wiało), no i niestety prosta kierownica była niewygodna do tego. Także jeszcze jedną opcją jest zamówienie prostej, ale później zmiana na baranka kupionego w Polsce - dzięki temu miałbym większy wpływ na jej parametry, w tym cenę. Jeszcze nie robiłem rozpoznania ale powinna wyjść taniej niż 5 stów..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie poruszałem się tamtymi leśnymi duktami, więc nie chcę wprowadzać w błąd. Z "zewnątrz" czyli z perspektywy ul. Słowackiego i Spacerowej (ulice biegnące pomiędzy tym leśnym terenem) mogę się domyślać, że tam bardziej potrzebne MTB, jest stromo ;)

 

Od ul. Polanki masz pas rowerowy przez Wita Stwosza biegnący do al. Grunwaldzkiej i dalej Słowackiego. Nie jest to jakaś wielka odległość do nadłożenia więc chyba dla komfortu podróży lepiej nadrobić te kilka km :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...