[do 1300] Kross Trans Atlantic czy Lazaro Senatore V3

[karoloslaw]

Witam,

mam do wydania 1300zł na nowy rower. Na internecie znalazłem ten:

 

http://allegro.pl/lazaro-senatore-v3-men-mocny-trekk-na-alivio-21bi-i4083756716.html

 

Pan w sklepie rowerowym zaś polecił mi Krossa Trans Atlantic.

I mam dylemat, zwłaszcza, że nie bardzo jestem w temacie, dlatego zwracam się do bardziej doświadczonych, który lepszy i dlaczego? Ewentualnie może coś innego? A może warto dopłacić parę złotych i wziąć coś lepszego?

 

Z góry dziękuję i pozdrawiam.

[Tadeus]

Atlantic bardzo słabiutki. A ty masz trochę za mały budżet (optymalny na trekking jest koło 1500zł). W tym budżecie najlepsze są właśnie:

 

- Lazaro Senatore

- Kands Elite Pro

- Romet Wagant 2.0 2013

[karoloslaw]

A dlaczego ten kross taki słaby? Czym się kierować przy wyborze?

 

PS. zapomniałem dodać, że moje gabaryty to 175cm i 70kg.

 

Pozdrawiam. :-)

[Shiryu]

 

 

Czym się kierować przy wyborze?

Osprzętem i wygodą pozycji za kierownicą. Osprzęt Krossa jest najniższej możliwej klasy (niżej jest tylko chińskie marketowe badziewie). Z zalet można mówić co najwyżej o regulowanym mostku i przyzwoitej jakości rurach (sztyca, kierownica), co do których można założyć, że nie pękną znienacka. Ale Lazaro też to ma, a do tego o 3 klasy lepszy napęd...

[ugupu]

 

 

Czym się kierować przy wyborze?

 

Ramą. A ostatnio mogłem namacalnie porównać Krossa i Kandsa. Zdecydowania lepiej w tym porównaniu wypada Kross. Jeździ się na nim zdecydowanie lepiej niż na Kandsie, nie jest tak beznadziejnie tandetny. No i rama Krossa ma o wiele przyjemniejszą geometrie. W porównaniu do Kandsa prowadzi się jak samochód osobowy w porównaniu do starej ciężarówki.

[Tadeus]

Ja pozwolę się nie zgodzić z powyższym. W tym Krossie, nawet jeśli rama miała by być jakaś super, to 80% roweru jest bardzo słaba. Na samej ramie się za daleko nie zajedzie. Szczególnie, że nie mówimy tu o rowerze do sportu, czy - jak rozumiem - dalekich wypraw (gdzie znaczenie ramy byłoby większe, ale i budżet 3 razy większy), tylko do wycieczek i codziennego użytku.

 

To po prostu słaby rower i tyle. Z jednym się zgodzę, Kross robi ładniejsze i robiące lepsze wizualnie wrażenie rowery, niż Lazaro. Tyle, że na samym wyglądzie i wrażeniu się daleko nie zajedzie.

[Shiryu]

Uprzedzając argument, że napęd się zużywa, a rama zostaje: na takim sprzęcie nie robi się po 1000 czy więcej km w sezonie, a może 200-300. Trzeba więc założyć, że ten badziewny napęd zostanie z rowerem na cały okres jego życia...

[ugupu]

Tak samo na osprzęcie jak się rama rozkraczy. A i o serwis może być trudno skoro tak wygląda lista dystrybutorów http://www.transrower.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=98&Itemid=90. Moim zdaniem jeśli wybierać miedzy Krossem a Kandsem to tylko Kross. A jeśli potrzeba roweru na 200-300 km rocznie to wygodniej kupić rower w Tesco. Taniej, serwis można załatwić przy okazji zakupów a i łatwiej atakować w przypadku gwarancji czy rękojmi bo przynajmniej sprzedawca pod ręką a nie w internecie.

[Tadeus]

Z drugiej strony ciężko sprzeciwić się argumentowi, że na jednym jeździ się wygodniej, niż na drugim. Może serio tak jest? Może Lazaro zaoszczędził na ramię, a te tańsze to były te super niewygodne, bo zaoszczędzili materiału na wygodniejszych kątach? Nie mam pojęcia.

 

Za wygodę więc nie ręczę i tu musisz wierzyć ugupu, który najwyraźniej woził się oboma

 

Jeśli ci się ten Kross podoba i wygodnie ci się na nim jeździ, to możesz go kupić, tylko korba cyclone, łańcuch YBN i stery i suport Feimin po prostu nie wróżą dłuższej i bezproblemowej eksploatacji. Nie będzie to jednak raczej problem jeśli na rower będziesz wsiadał na krótką przejażdżkę co drugi weekend.

 

 

Edycja: Co do powyższego to obawiam, się że ramy Krossa mają znacznie gorsze opinie dotyczące niezawodności, niż ramy Kandsa, więc argument w przypadku akurat tych dwóch firm mocno nietrafiony

[jakac93]

Tak samo na osprzęcie jak się rama rozkraczy.

Ile było pękniętych ram krossa i kandsa?

Sporo jest użytkowników kandsów na forum i jakoś jeszcze nie było płaczu żeby komuś rama pękła.

[ugupu]

 

 

ramy Krossa mają znacznie gorsze opinie dotyczące niezawodności, niż ramy Kandsa,

 

 

 

Ile było pękniętych ram krossa i kandsa?

 

To proszę mi uprzejmie wskazać temat w którym była mowa o pękających ramach Kross Trans Atlantic. Może przeoczyłem, ale wydaje mi się, że nie było takiego.

 

 

 

Za wygodę więc nie ręczę i tu musisz wierzyć ugupu, który najwyraźniej woził się oboma

 

A owszem, woziłem się. "Służbowo", że tak powiem.

[Tadeus]

Nie no nie przesadzajmy. Wszystkie ramy pękają. Nawet super renomowanych producentów. Z tego co pamiętam był jeden temat z ramą Kandsa pękniętą na rurze podsiodłowej - czyli zupełnie klasyczne, została wymieniona na gwarancji przez producenta.

 

Generalnie odkąd te marki są na forum jest pełno doniesień o tym, że ludzie oglądali i wydają się słabej jakości, cienkie, źle wykonane i tak dalej. Ale po opiniach widać, że nie są bardziej awaryjne niż innych producentów.

[jakac93]

Dokładniej to rama lazaro była pęknięta.

Może i tak jest z tymi ramami, że kross lepszy, ale patrząc na osprzęt odstaje sporo od kandsa

[karoloslaw]

Przepraszam, że przerywam panowie, ale czy mógłbym dostać konkretną odpowiedź chociaż od jednego z was? Niestety Lazaro V3 nie mogę znaleźć już na allegro, a 1500zł to trochę duzo pieniążków dla mnie. Dodam, że rower będzie używany 1, może 2 razy w tygodniu, więc sporadycznie. Bardzo proszę o chociaż jeden model, bo dostaję zawrotów głowy. Pozdrawiam:)

[ugupu]

Ja brałbym Krossa Trans Atlantic.

[Tadeus]

Skoro nie możesz dopłacić do Rometa i nie ma już Senatore, a Kross ci się podoba, to również uważam, że możesz go wziąć.

 

Nie będziesz go intensywnie użytkować, więc pewnie nawet nie odczujesz jego braków.

[karoloslaw]

Dzięki wielkie za pomoc, Panowie. Samemu nie dałbym rady. :-)

 

Pozdrawiam!

[karoloslaw]

Przepraszam, że podbijam temat, ale po zgłębieniu trochę tematu doszedłem do wniosku, że:

a) wolę rower crossowy, pozycja mocno siedząca nie bardzo mi pasuje,

postanowiłem dołożyć trochę kasy i wybrać rower markowy, nie mam zaufania do tych pseudo firm typu Lazaro/Kands.

 

Waham się między zakupem Unibike Crossfire (http://unibike.pl/crossfiregts.html), a Merida Crossway 40-V (http://www.rowerymerida.pl/produkt563/crossway-40-v.html). Po podstawowym osprzęcie i z moją podstawową wiedzą jestem w stanie stwierdzić, że Unibike, jest trochę lepszy, ale z drugiej strony Merida jest tańsza o stówkę...

I tutaj wysuwa się pytanie, czy jest coś co przemawia znacząco na korzyść któregoś z tych dwóch rowerów? Czy może jest jeszcze jakiś rower w podobnej cenie (nie droższy niż Uni), który pomoże mi rozstrzygnąć spór? Sprawdzałem jeszcze Krossa, ale Evado 2.0 wydaje się słabszy. Dodam, że najważniejsze są dla mnie jakość i komfort jazdy.

 

Mam nadzieję, że ktoś mi pomoże, dzięki wielkie z góry i pozdrawiam.

[Shiryu]

Jeśli musi być ze sklepu stacjonarnego, "markowy" i w tym budżecie, to tylko Unibike Crossfire. Merida i Kross w tym przedziale cenowym są cieniutkie po prostu.

[PjeseczeQ]

 

 

postanowiłem dołożyć trochę kasy i wybrać rower markowy, nie mam zaufania do tych pseudo firm typu Lazaro/Kands.

 

W takim razie polecam to, czego sam używam od prawie roku :  http://velo.pl/rowery/turystyczne/crossowe/author/classic-2013

 

Osprzęt porównywalny z Meridą - Classic ma lepszą zdeczka korbę, a Merida przerzutki i różnic chyba tyle. Nie wiem jak z manetkami w zasadzie, bo EZ-Fire to jest grupa klamkomanetek generalnie, a nie jest napisane u Meridy co to za model dokładnie.

W Author'ze masz 5 lat gw. na ramę + w rocznikach 2013 i starszych eBON na akcesoria. Tyle, że z rocznika 2013 niewiele zostało jeśli chodzi o rozmiary, a 2014 już eBONów nie ma... :/

 

Generalnie Author'a polecam, nie narzekam na nic. Nawet takie pierdoły jak siodło czy chwyty bardzo mi pasują - pewnie dlatego, że siodło to kalka SR Viper (miałem porównanie, bardzo podobne są), a chwyty to praktycznie Ritchey WCS z innym logiem.

[karoloslaw]

Fajny ten author, ale widzę, że przerzutki ma dużo gorsze niż unibike i amortyzator też chyba słabszy, co do reszty to nie wiem bo mam marne pojęcie...

 

A właśnie, jak wygląda sprawa z rabatami? Kiedy najbardziej opłaca się kupić rower? Na przełomie roku żeby wyrwać starszy model?

 

 

[Tadeus]

Od połowy-końca września zaczynają się wyprzedaże. Problem w tym, że jedyna firma, która rok w rok robi wyprzedaże prawie całej swojej kolekcji to Kross. U wszystkich innych to loteria, może się okazać, że cena wybranego roweru, kombinacji modelu/rozmiaru nie spadnie nawet o złotówkę Albo, co gorsze, w ogóle nie będą już dostępne do kupienia, bo się skończą

[karoloslaw]

Chyba poczekam do końca sezonu, tak jak mówisz. Spróbuję wyrwać Unibike'a za niższą cenę, ew. Meridę. Jak się nie uda to skieruję mój wzrok na Krossa Evado 2.0.

 

Wielkie dzięki za pomoc wszystkim, pozdrawiam

[Tadeus]

Chyba żeś źle zinterpretował mojego posta

 

1. Unibike'i akurat należą do rowerów, ktorych może zabraknąć po sezonie, bo oni produkują ich "akurat".

2. Merida najczęściej nawet po obniżkach się nie opłaca, to jedne z najbardziej przeszacowanych marek na rynku

3. Evado 2.0 to osprzętowo bardzo słaby rower