[kask] czy opłaca się kupować drogi kask? czy wystarczy za 100-150zł?

[wiewioor]

Nie potrafię odpowiedzieć z którego wysypu ale śledzę rowerową ofertę Lidla i żaden kask z ich oferty nie jest taki sam jak Zethos.

Iza121 również potwierdza znaczną różnicę w jakości tych kasków.

 

Teraz w ofercie rowerowej Lidla będzie taki kask. Nie wiem jak w maju w tamtym roku, ale w wiosennej i jesiennej był ten tańszy z lampką.

Ten jest ładniejszy i ma więcej otworów wentylacyjnych.

[owiecs]

Nie można wszystkiego zwalać na marże producenta i pośredników. Choć mają swój udział, to różnica w jakości materiałów jest bardzo widoczna. Popatrzcie na detale - jakość paska i klamry, gąbki montowane od środka, regulacja rozmiaru z tyłu czy choćby głupi daszek - koledze odpadł po niedługim czasie użytkowania.

 

Nie wspomnę o masie kasku - z doświadczenia powiem, że w okolicach ~200 kilometra to uczucie jak pierścień na szyi Froda, niby nic, ale ciągnie do ziemi jak kamień :]

 

Widziałem wiele akcesoriów rowerowych w Lidlu - w gazetce wyglądały ładnie, ale jak wziąłem do ręki, to szybko mi przeszła ochota na zakup

[rybciasum]

A mój kask z Lidla jest 10g lżejszy od Giro Atmosa, i co teraz?

[owiecs]

To gdzie uciekło te 10g? Nie jestem inżynierem, i nie wiem z jakich dokładnie materiałów zbudowany jest kask, ale zawsze kieruje się zasadą, że nikt nic za darmo nie daje. Lżejszy materiał o tej samej wytrzymałości praktycznie musi być droższy. 

 

Duża firma, która sprzęt wypuszcza niejako gwarantuje mi odpowiednie właściwości. Czy te tańsze były jakkolwiek testowane? Wątpie. Poza tym, że kask na głowie ma dobrze wyglądać, nie ciążyć zbytnio i nie rozkleić się po opadzie deszczu, ma jeszcze jedną, w sumie dość ważną rolę - ma wytrzymać uderzenie.

 

Może się mylę, może przepłaciłem za swój, ale jakoś bardziej ufam konkretnej firmie.

[Gość]

Marka jako podstawa zaufania to też dość śliski temat ws. kasków.

 

Może kaski motocyklowe to inna bajka, ale... po testach bryjskiej organizacji rządowej ( http://sharp.direct.gov.uk/ ) okazało się, że część drogich, topowych kasków oferuje dramatycznie niski poziom ochrony, natomiast część klikukrotnie tanszych kasków gwarantuje poziom ochrony najwyższych lotów. Ogólnie cena i bezpieczenstwo nie idą w parze. Cena i inne walory użytkowe już tak.

 

Podejrzewam, że sytuacja wygląda podobnie z kaskami rowerowymi. Zwłaszcza, ze tych kasków się nie bada tak dokładnie jak motocyklowych, przynajmniej nie słyszałem. Korelacja pomiędzy ceną a bezpieczeństwem biernym może być kiepska.

[owiecs]

może być i tak, ale wydaje mi się, że trzeba by być dobrze obeznanym w temacie materiałoznawstwa i inżynierii produkcji takich sprzętów, żeby wyłapać gdzie producent oszczędził na poziomie bezpieczeństwa.

 

teraz nawet nie jestem zbytnio w temacie kasków rowerowych, a bardziej w temacie hełmów ochronnych (pracuje w BHP na budowie ) i producent musi jasno określić jakie normy i standardy spełnia hełm (odporność na ładunek elektryczny, niską/wysoką temperaturę, siłę uderzenia jaką wytrzyma materiał) I to jest częściowo wyznacznikiem ich jakości. Ogólnie normy polskie/europejskie to zawiły temat i bardzo rygorystyczny. Na ulotkach z kasków rowerowych muszą też być opisane normy jakie dany model spełnia (poza znakiem CE :]), ale swój kupowałem już lata temu i nie pamiętam co przy nim było napisane