Skocz do zawartości

[maraton xc] wypadki na imrezach MTB


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

 

mam pytanie odnośnie tzw. dzwonów na maratonach mtb, a mianowicie czy w takich maratonach dochodzi do wielu "dzwonów" i czy są to dość poważne sytuacje dla mojego roweru ?

 

Pytam ponieważ w tym tyg kupuje rower ( w karbonie ) za blisko 10 k zł na który zbierałem kilka miesięcy i zarazem mam zamiar trochę po startować w różnego typu imprezach MTB aczkolwiek obawiam się trochę o rower, czy go szybko nie zniszczę lub osoba trzecia we mnie wjedzie i rozwali ramę. Głównie chodzi o ramę ponieważ to koszt z rzędu 4k - 6k a to trochę dużo jak na mój budżet aby tak od razu kupić nową. Sprzęt jest w miarę tani, także jeśli skasował bym przerzutkę czy korbę to luzik  ;) ale z ramą to bym się chyba zapłakał.

 

 

Napisano

kupuje scott'a - gwarancja 5 lat,

 

ale z tego co mi wiadomo to, żadna gwarancja nie obejmuje wypadków podczas różnego typu imprez MTB

Napisano

Wydaję mi się że za bardzo się przejmujesz , zależy też jaką tą jazdę reprezentujesz,czy chcesz uczestniczyć tak by tylko pojechać czy zmierzyć się z innymi i dać na maratonie z siebie wszystko. To tak jakbym kupił samochód i bał się wyjechać na drogę bo jakiś głupek we mnie wjedzie ^^ :D. Cudujesz xD

Napisano

teoretycznie masz rację ale każdy postrzega wiele spraw trochę inaczej ;)

 

na Maratonie naturalnie będę chciał zająć jak najlepszą pozycję ;) to chyba oczywiste :P

Napisano

No to widzisz ;). Jak kupujesz rower po to by uczestniczyc w maratonach to nie rozumiem kompletnie tematu ;). Jak się boisz o rower to jeszcze są ścieżki rowerowe:D:D . Albo kup dwa za 5000 zł xD 

Napisano

no tak ale nie chciał bym tego skasować w pół roku ;)

 

raz, że stać na nową ramę by mnie nie było tak od razu 

 

a dwa to dziewczyna by mnie zabiła jakbym powiedział, że potrzebuje z 4k na ramę :D

Napisano

Ja na twoim miejscu kupił bym dwa Trek Superfly 6 xD mam aktualnie na stanie i na tym rowerku można smiało uczestniczyć w maratonach.

Tym bardziej jak w jednym zaskoczy cię awaria masz wtedy drugiego ;). A jak z rama ci się coś stanie w jednym wysyłasz na gware i dostajesz nową, a między czasie masz drugi rower na zawody . 


Albo kupujesz rower dla lasnu i szpanu albo do jeżdżenia xD bez urazy ;). Trzeba być twardym, nie ma lipy ;) 

Napisano

jesli sie obawiasz o rower to oznacza ze Cie na niego nie stac. Kup tak drogi rower po ktorym nie bedziesz plakal jesli wydzwonisz i peknie Ci rama.

Napisano

 

 

Najlepiej siedź w domu i patrz na rower. Jak tak każdy by się bał jak Ty to wiesz ...

 

ehhhh obrażać to możesz kogoś innego ... ;/

 

 

 

esli sie obawiasz o rower to oznacza ze Cie na niego nie stac. Kup tak drogi rower po ktorym nie bedziesz plakal jesli wydzwonisz i peknie Ci rama.

 

masz pewnie rację lecz zawsze chciałem spróbować pojeździć na karbonie i w pewnym sensie teraz spełniam to marzenie ;)

 

być może dla wielu będzie to odebrane jako lansowanie się czy może jazda na pokaz ale ja to odbieram zupełnie inaczej....

Napisano

To nie jest obrażanie, tylko odpowiedź na głupie pytanie. Sam się wywalisz i połamiesz ramę, niekoniecznie na maratonie. A myślenie co będzie gdy... bez sensu. Kup sobie szrota na zawody, a karbonem jeździj po ścieżkach rowerowych 5km/h :) Co i tak nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa. Samochód może w Ciebie wjechać :P

Napisano

 

 

Hmm... ciekawe też bym chciał takiego sponsora ;)

 

heheh to nie dokońca tak :P

 

mieszkamy wspólnie to i kasa wspólna ;)

Napisano

Ten Temat jest bez sensu, napisałeś go po to by się pochwalić że kupujesz rower za 10 tysi i że dziewczyna by ci dała na rame za 4k. ;). Nudzisz , chłopie :D idz lepiej na spacer z dziewczyną bo nawet ładna pogoda jest.

Napisano

 

 

Ten Temat jest bez sensu, napisałeś go po to by się pochwalić że kupujesz rower za 10 tysi i że dziewczyna by ci dała na rame za 4k. ;). Nudzisz , chłopie :D idz lepiej na spacer z dziewczyną bo nawet ładna pogoda jest.

 

 

ehhhh człowiek szuka rady a tu... ;/

 

dobra nie było tematu bo widzę, że się nie dogadamy ;/

Napisano

A wracając do pytania co zrobić... sprawa jest banalnie proste. Na starcie dajesz czadu i odrywasz się od wszystkich na 200m, a później stopniowo, ale zdecydowanie powiększasz przewagę :)  i  takim sposobem spokojnie bez obaw, że ktoś zahaczy, wjedzie jesteś na mecie pierwszy z 4 minutową przewagą nad resztą ;)  Najlepsze wyjście, żeby nie przepychać się na trasie...

Napisano

A jaką radę chcesz uzyskać??. W czym?. Że rower za 10 tysi jest niezniszczalny?. Przecież to od ciebie zależy w jakim będzie stanie, jak na nim jezdzisz. Czy ogarniasz jazdę w terenie, a tym bardziej na maratonach gdzie jest rywalizacja i walka o miejsca.

A jak ty boisz się że coś ci się stanie z rowerem na maratonach który kosztuje 10 tysięcy , to naprawdę musisz reprezentować słaby poziom jazdy. Skoro wydaję ci się że zaraz się wywrócisz , albo w ciebie wjadą i połamiesz ramę.

Kupuje rower i jeżdżę, a nie marudzę. Od tego przecież jest rower. 


@szybkilopez na starcie pewnie wszyscy tak robią xD jak piszesz ;) wtedy jest właśnie chyba największa rywalizacja by wzbić się na prowadzenie. 

Napisano

Bez sensu jest kupować do startów rower o który się później będzie trząść. Rower trzeba móc utrzymać, czyli pokryć ewentualnie pojawiające się uszkodzenia, łącznie z ramą. Bo jak się kupuje rower za ostatnie pieniądze i jakiekolwiek uszkodzenie = strata możliwości startów czy jazdy, to jest to niespecjalnie logiczne.

Zresztą znajomy ostatnio sprzedaje karbonowego speca na sramie XX, właśnie z tego powodu - na każdym maratonie trząsł się, że coś się stanie. Złożył sobie fajnego aluminiaka za pół tej kasy, z ramą o 4 tysiące tańszą, i zaczął jeździć szybciej, bo przestał się przejmować :).

 

A gleby na maratonie się zdarzają, nie da się tego uniknąć do końca. Albo ktoś się wywali przed kołem, albo jadąc w grupie niespodziewanie się wleci w jakąś wyrwę, albo zwyczajnie zrobi się błąd na zjeździe... Trzeba mieć rower, który pozwoli to znieść bez obgryzania tynku ze ściany ;).

Napisano

ehhhh człowiek szuka rady a tu... ;/

 

dobra nie było tematu bo widzę, że się nie dogadamy ;/

 

Ja jestem neutralny bo nie startuje w żadnych zawodach. Zresztą nie o zawody tutaj idzie bo i na szlaku można zaliczyć co nieco. Normalna sprawa. Rowery na zawody są mocno eksploatowane i jak będziesz miał sporo startów to i tak sama rama długo nie pożyje. Jak się rozpadnie czy mocno uszkodzi to już więcej do węgla nie wrócisz. Już nawet nie wspominam o zarysowaniach czy obiciach.

 

Napisano
Dokładnie tak jest ;) ale autor tematu musi być ponad tym jeśli chce jechać bezpiecznie :D coś za coś. Proponuję potrenować starty na 1/4 mili.

 

takie sugestie to zostaw dla swoich znajomych pajacu ;/

 

Klosiu o taką odpowiedź właśnie mi chodziło.... dzięki;)

Czyli do maratonów albo mieć gruby portfel ( którego ja nie mam ) i jeździć na karbonie lub złożyć coś na ramie alu

 

a jaką ramę alu na koła 27,5 cala byście polecali ? typowo na imprezki mtb

 

P.S

tak trudno było o tak trafne rady które przedstawił Klosiu i  beskid ??

 

tylko było trzeba mnie obrażać, że lansuje się i w ogóle.... ;/

Napisano

 

 

takie sugestie to zostaw dla swoich znajomych pajacu ;/
  To tylko sugestia co zrobić, żeby nikt nie uszkodził Twojego sprzęta. Trzeba być najlepszym, a żeby być najlepszym nie ma co siedzieć i pisać na forum, bo forma sama nie przyjdzie ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...