Skocz do zawartości

[Historia] Moja ciężka historia, która przerodziła się w Pasję...


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Serdecznie, 

 

Zacznę od powitania wszystkich, pozdrawiam wszystkich miłośników rowerowego szaleństwa i życze jak najwięcej Kilometrów i żeby sprzęt nigdy nie zawiódł :)

 

Opowiem Moją krótką historię, mam nadzieje że ktoś z chęcią poczyta na Mój temat, bo wszystko się naprawdę zdarzyło rok temu :)

 

Jestem amatorem 2 kółek. Moja pasja która przerodziła się w uwielbienie i miłość do tego sportu. Wszystko się zaczeło rok temu, po wypadku gdy ledwo żywy wyszłem spod pociągu( wypadek z udziałem samochodu). Długie leczenie i dochodzenie do pełni sił uświadomiło mnie że coś ze swoim życiem muszę zrobić, bo mam wielkie szczęście że żyje w tym świecie, więc zdecydowałem że zacznę jeździć na rowerze, tutaj również pomógł i zainspirował mnie Kolega który nie raz ze mną jeździ. 

Powiem krótko po wypadku nie widzę na jedno oko, lewe, więc przełamałem się i przezwyciężyłem strach, bo tak naprawdę to ciężka sytuacja gdyż nie ma się pełnego pola widzenia gdy się jeździ, ale z tym się uporałem. 

W zeszłym roku przejechałem skromnie 1800 km. A w tym roku mam już 2 600 km od Stycznia tego roku i 5 setek w tym roku i rekordziki w szybkości.

http://www.sports-tracker.com/#/workout/kamilmateusz/bs5evj83tv6eqohc

http://www.sports-tracker.com/#/workout/kamilmateusz/bs5evj83tv6eqohc

 

Tu są jedne z moich pieknych tripów 100, 105 km z prędkością 27.8 km/h i 28 km/h 

a Wszystko dzięki rowerowi Kands Maestro, dodam że ani razu nie miałem Pany a przejechałem na tym rowerze od 19 Lutego 2 200 km.

 

Moje marzenie w tym roku dojechać nad Morze, ale czy się to uda ?

Będę do tego dążył 600 km w 3 dni :)

 

Można tylko trzeba chcieć a tu żywy przykład że mimo ograniczenia widoczności to i tak nie sprawia problemów żeby być bardzo dobrym sportowcem czy Kolarzem, lecz daleko do tego brakuje :)

 

Pozdrawiam Wszystkim 

z Rybnika ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jest tu ktoś kto jest z tych okolic i mógł by się skusić na wyprawę, oczywiście takim tempem jakim zapragnie :)

Cykloza mnie wzmocniła i również uświadomiła że w sporcie nie ma rzeczy nie możliwych, tylko trzeba w siebie uwierzyć :) 

Powiem Tak ja dopiero po tym co się stało uświadomiłem sobie że dużo tracę i trzeba korzystać z pięknych uroków tego świata :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...