Skocz do zawartości

[amortyzator] Zmana sztywnego widelca na amortyzowany - stary rower


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam serdecznie!! Mam taki problem otóż chciałbym zmienić przedni widelc z sztywnego na amortyzowany w moim starym Romecie. Jest to model Wiking (nie wiem czy coś to mówi komuś). Na ktore wymiary zwrócić uwagę czy konstrukcję danego amortyzatora. Dodam że mam budżet około 500 zł maksymalnie 600 (wiem że to nie jest szał). Użytkuję ten rower w tej chwili średnio często, raczej w lesie niż na asfalcie i nie jest to bynajmiej jazda ekstremalana (ale bez przesady, dziadkiem też nie jestem). No i tu rodzi sie moje pytanie jaki, jak, za ile i czy wogóle? Z góry dziękuję za odpowiedzi!!

Napisano

Amortyzator zmieni geometrię tego roweru, bo jest wyższy niż niż widelce sztywne, a rama jest zaprojektowana pod właśnie takie. Przód roweru się uniesie, podobnie jak suport, siodełko odsunie w tył, a kąty zmienią tak, że odczujesz różnicę w prowadzeniu roweru.

Jeśli już naprawdę chcesz to szukaj takiego z jak najmniejszym skokiem (50-63 mm) i zapewne rurą sterową 1' średnicy z gwintem. Niestety amortyzatorów tego typu na rynku obecnie jest naprawdę garstka, bo większość to po prostu dwie sprężyny, które na ogół bardziej przeszkadzają niż coś poprawiają :bye2:

Można niby dotoczyć tuleje i przejść na rurę sterową 1 1/8 cala bez gwintu (ahead), ale to dodatkowo jeszcze uniesie przód i rower straci możliwość podjeżdżania na co większe wzniesienia.

 

Wg mnie modyfikowanie Twojej ramy ma średni sens. Może lepiej zadowolić się szersza oponą z przodu i niższym ciśnieniem?

Napisano

Nie ma takiej opcji!! To rower do którego mam sentyment. Na pewno nie wygląda na swoje lata (wiele osób nie chciało uwierzyć że to romet, który ma prawie 20 lat!!) jakby miał jeszcze jakiś fajny amor to wogóle byłby teraźniejszy.

Napisano

Widzę że kolega troszeczkę kpi z marki. No cóż nie twierdzę że Romet nie produkował szitu ale na pewno nie tylko!! Akurat mój model, ktory dostałem w 96 r. nie odstawał od zachdnich konstrukcji. Pierwsze 3 sezony jeździłem tym rowerm BARDZO intensywnie (głównie las). Do dnia dzisiejszego osprzęt poszedł do serwisu do regulacji i Shimano Acera x tzn oprócz ramy, aluminiowych obręczy kół i kierownicy, wszystko jest Shimano i nie jak dzisiejszy osprzet Made in Malesia tylko Japan!


Widzę że kolega troszeczkę kpi z marki. No cóż nie twierdzę że Romet nie produkował szitu ale na pewno nie tylko!! Akurat mój model, ktory dostałem w 96 r. nie odstawał od zachdnich konstrukcji. Pierwsze 3 sezony jeździłem tym rowerm BARDZO intensywnie (głównie las). Do dnia dzisiejszego osprzęt sprawuję się znakomicie!!W tym sezonie poszedł do serwisu do regulacji i działa rewelacyjnie. Specyfikacja roweru to Shimano Acera x tzn oprócz ramy, aluminiowych obręczy kół i kierownicy, wszystko jest Shimano i nie jak dzisiejszy osprzet Made in Malesia tylko Japan!

Napisano

Ja bym nie powiedział że kolega kpi z marki, tylko każda ingerencja z zadbany starszy egzemplarz powoduje, że traci swoje to coś. Wg mnie, jeżeli masz sentyment do tego roweru to bym pozostawił go w stylu jakim jest, a ewentualnie zastanowił się nad kupnem drugiego roweru, nowszego, który poprawi ci komfort jazdy w trudniejszym terenie. Nikt od razu ci tego nie każe wyrzucać na złom. Zapewne jak pojeździsz troszkę na nowszym sprzęcie, to już nie będziesz chciał wracać do tego roweru, bo komfort jazdy jest o niebo lepszy. Ja za czasów młodości to po lesie szalałem składakiem Wigry3 i co, dało się, przeżył. Poza tym jeżeli w rowerze wszystko co da się powymieniasz na nowe, to trudno tu mówić o sentymencie, bo to będzie dotyczyło albo ramy, albo poprostu marki.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...