Skocz do zawartości

[rower] Na 1000km


enussss

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam pod koniec lipca planuje z kolezanka wyjechać w trase Polska-Chorwacja. Dziennie chcemy robic do 100km, oczywiście nieraz mniej nieraz więcej, zaleznie od naszych humorków i sił :) Jednak posiadam rower MTB, kola 26 cali, bez zadnych mocowan na sakwy.

Zastanawiam się teraz, czy lepiej

1. Kupic używany nowy rower, rozmyślam nad jakas szosą i jakies lekkie sakwy do niej zrezac.

2.Uciulać w warsztacie jakies mocowania pod sakwy do mojego rowerku, zalozyc cienkie sliki i wrzucić jakiegoś sztywniaka.

3. proponujcie inne opcje :) pieniaZki jakie mogę na to wydac to maksymalnie 1500zł.

 Dodam ze mam trochę wykrzywiony kregoslup w lędźwiach. poza tym nie wyobrażam sobie jazdy ponad 1000km na pochłaniaczu energii i masy zwanym amortyzatorem przednim.

Również dodam ze nie orientuje się jaki rozmiar bylby dla mnie odpowiedni, kupując np. szose czy inny rower. mam 177cm

Napisano

 

 

Dodam ze mam trochę wykrzywiony kregoslup w lędźwiach. poza tym nie wyobrażam sobie jazdy ponad 1000km na pochłaniaczu energii i masy zwanym amortyzatorem przednim.

 

Osobiście nie wyobrażam sobie łamania się na szosie po 100km dziennie z problemami "w krzyżu". To nie w kij dmuchał. Normalnie poleciłbym Ci przełaj na stalowej ramie. Idealny pod takie zastosowanie. Oczywiście problem z mocowaniem. http://allegro.pl/concorde-rower-przelajowy-osprzet-shimano-lx-i4164624702.html

 

Jeżeli masz awersję do amora, to popatrz po jakichś starych rowerach na stalowych ramach. Mają zwykłe sztywny wideł. Do 500 PLN kupisz spokojnie. Resztę zainwestujesz w renowację (koła, klamkomanetki, linki pancerze, przerzutki, osprzęt Acera/Altus wystarczy). Jak na rower wyprawowy budżet jest niski.

 

Czym w ogóle dysponujesz na chwilę obecną?

 

Napisano

ja w zeszłym roku przejechałem 1500km po europie na no saint angel, zmieniłem tylko mostek na jakiś tani regulowany, żeby możliwie maksymalnie podnieść kierownicę (normalnie sylwetke mam mocno pochyloną), opony na semislick, w amorze (reba sl) blokada i heja banana bez zbędnych kosztów... w tym roku mam w planach zrobić 2500km w takiej samej konfiguracji. jak rzeczywiście macie robić ok 100km dziennie, pewnie asfaltem, to prawda jest taka że na składaku możecie jechać... moim zdaniem zainwestuj w porządne sakwy i bagażnik, a resztę odłóż na później kiedy będziesz myślał o poważniejszych wyprawach - wtedy sobie poskładasz rower jaki będziesz chciał. 

 

EDIT: aha, z tego co widzę bagażnik możesz spokojnie zamontować, wystarczy kupić adapter (teraz jak na złość nie mogę znaleźć, ale sam mam taki u siebie). ponadto prawdopodobnie będziesz potrzebował adapterów pod hamulce tarczowe: KLIK

  • Mod Team
Napisano

 

 

2.Uciulać w warsztacie jakies mocowania pod sakwy do mojego rowerku, zalozyc cienkie sliki i wrzucić jakiegoś sztywniaka.

Sliki założyć, amor zablokować i kupić mocowanie pod sakwy. Wiesz co masz a zakup niespodzianki to zbędne koszty.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...