Skocz do zawartości

[biznes] jak zrobić rowerowy biznes


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Hej. Słuchajcie mam 19 lat ambicje do wielkich rzeczy i miłość w sercu do rowerów. 

I teraz powstaję problem jak połączyć zarabianie pieniędzy i jazdę na rowerze.

Jakie macie plany? Piszcie śmiało, a może akurat tutaj zapoczątkujemy jakąś niezłą firmę.

 

Napisano

Coś bardziej w kierunku jazdy. Jest aplikacja że za przejechane kilometry kasa idzie na np. rehabilitacje dziecka. 

I właśnie w tym kierunku. albo nie wiem jadę w koszulce firmy i robię jej reklamę i za to mam jakieś tam drobniaki nawet

Napisano

Żeby jakaś firma chciała żebyś jeździła w jej koszulce to musiałabyś być naprawdę dobra (czytaj maratony, zawody itd - chleb powszedni)

Napisano

Zjadłaś* ;D

Żeby mieć sponsorów, trzeba startować w zawodach.

 

Edit: Ew. Kanał na yt, rowerowy. Tylko trzeba zainwestować w kamerę jakąś sensowną. Nagrywasz np. testy sprzętu, jazdy itp. Nie dość, że możesz zarobić za subskrypcje (chyba) to jeśli byłby to znany kanał, firmy podsyłałyby ci sprzęt na testy, jak to ma miejsce np. na kanałach o komputerach. Gość sobie robi testy słuchawek czy klawiatury, no i potem od firmy dostaje jakieś słuchawki do zrecenzowania.

Napisano

 

 

Zjadłaś* ;D

 

Ups, pardą... ;)

 

comment_IKfOI3pacod6MtSOkRiDxlLGnyDGXEQE

 

 

Odnośnie kanału YT - to też trochę taka opcja, że za przerzutkę chleba sobie nie kupisz...i w dalszym ciągu nie nazwiesz tego biznesem :)

Napisano

A jak nie to zamów parę ram na Tajwanie czy gdzieś tam, nie wiem. Albo kup jakąś tanią ramę, przemaluj, daj swoje logo. Dobrze by było zarejestrować się jako firma, może jakieś dotacje z Unii by wpadły ;D Masz ramę, kupujesz osprzęt, sprzedajesz troszkę drożej niż wydałaś.

 

Edit :Zawsze można sprzedawać na portalu aukcyjnym ;D

Napisano

Polecieliście z tym biznesem. Chodzi właśnie o zarabianie kasy a później wiadomo jak będzie się w tym dłużej to może i coś większego z tego powstanie. 

 

c1ach

a z tą produkcją to co miałeś na myśli?

 

Dzięki w każdym bądź razie za jakieś konkretne pomysły :)

Napisano

Pewnie rowerki ;D Też kiedyś myślałem żeby w przyszłości składać rowery i sprzedawać. Założyć własną firmę produkującą rowery.

Napisano

a ten Tajwan to taki totalny strzał był że tam tanio można kupić? ;p

 

nie mam nic do pobrudzenia rąk przy składania ale jednak coś bardziej z jazdą bym chciała. 

zobaczymy co z tym kanałem mi się uda. przynajmniej jak nie pieniądze to frajda będzie.

 

Bo już czasem podczas wypraw mam takie dylematy- po co ja właściwie jeżde. Stąd ten pomysł na biznes

Napisano

Z tego co wiem do na Tajwanie są robione ramy dla większości firm. Nie wiem jak z dostępnością dla zwykłych śmiertelników.

 

Edit ,,Cały proces produkcyjny zaczyna się od gołej ramy. Ramy te nie są spawane w Przasnyszu, lecz przyjeżdżają od zewnętrznych kooperantów. Tak robi obecnie niemal każdy producent rowerów w Europie. Produkcja ram na dalekim wschodzie jest bowiem znacznie tańsza. W dodatku chińscy kooperanci są w stanie wykonać niemal od ręki dowolną liczbę ram według wskazanego przez zamawiającego projektu i to niezależnie, czy mówimy o konstrukcjach ze stali, aluminium czy kompozytów - to coś, do czego nie są zdolne fabryki w Polsce. Dlatego w Europie obecnie wytwarza się praktycznie tylko najdroższe ramy, produkty małoseryjne (np. ramy rowerów poziomych) i produkty wykonywane na zamówienie, produkowane ręcznie. Takie ramy, w odróżnieniu od tych seryjnych z Chin, kosztują jednak od kilkuset do kilku tysięcy złotych (często bliżej tej drugiej granicy)."

Napisano

 

 

Bo już czasem podczas wypraw mam takie dylematy- po co ja właściwie jeżde. Stąd ten pomysł na biznes

 

To najciekawsze, najgłębsze i najzabawniejsze zdanie w całym tym temacie

 

:laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh: 

 

Może jestem dziwny, może świat się zmienił, może, może, może....

 

Ale miałem takie dziwne przeświadczenie że pasjonat rowerowy jeździ, bo....lubi.

 

Załóż mobilny serwis rowerowy. Dojazdy do klientów na telefon. Wielu ludzi jest leniwych, zbyt leniwych, by ot tak po prostu ruszyć się z domu i przydałyby się im usługi, które nie kosztują ich konieczności dojazdu do serwisu. Inni nie mają na to czasu, bo serwisy w czasie ich pracy są zamknięte.

Będziesz jeździć (dojeżdżać) i zarabiać pieniądze. 

Napisano

Hehe, właśnie, pytasz się po co jeździsz? No w morde, chyba kazdy tutaj na forum, nie jeździ żeby zarobić pieniądze, żeby sie polansować, tylko dlatego bo.... to lubi.

Ale ja trzymam się pomysłu tego vlogu, wydaje mi sie ze ma to sens.

Napisano

Moim zdaniem ktoś kto pyta na tego typu forum, jak zrobić biznes - nie nadaje się do prowadzenia biznesu :P Nawet jeśli ktoś ma dobry pomysł, to przecież się nim z Tobą tutaj nie podzieli.

  • Mod Team
Napisano

Tak sobie czytam ten wątek trochę z niedowierzaniem i się zastanawiam, czy ja w wieku 19 lat też byłem tak mocno oderwany od rzeczywistości...? :)

Napisano

1. Pakuj się na rower, objedź glob i pisz książki o tym.

2. Jedź do dużego miasta i zostań kurierem (jest ciężko wyżyć z tego ale jeśli to okochasz, to czemu nie).

3. Zacznik składać rower na zamówienie (single, ostre, faty. cruisery, oldschoole). Jeden znajomek z Bydgoszczy własnie taki biznes rozkręcił i nawet nieźle na tym wychodzi.

Napisano

c1ach

a z tą produkcją to co miałeś na myśli?

 

Są 2 opcje:

1. Zaczynasz praktycznie bez pomysłu, czyli klepanie rowerów z gotowych komponentów. Kiedyś sobie liczyłem ile trzeba by było mieć na minimalny start - są to kwoty rzędu setek tysięcy, jeśli nie masz fachu w ręku. Chyba że zaczniesz od sprowadzenia z Chin 10 rowerków komunijnych, to za 15 lat wyjdziesz na prostą :D

2. Masz pomysł, wymyślasz coś całkiem nowego i rozwiązującego jakiś problem, a następnie to sprzedajesz....  ;) Może to być rzecz kompletnie drobna. Ostatnio stał się modny kawałek plastiku (mini błotnik) doczepiany do siodełka - tzw. ass saver, może widziałaś.

http://ass-savers.com/

 

Idealny przykład rzeczy, której produkcja kosztuje grosze, a przebitka w porównaniu do ceny sklepowej jest nieziemska...ktoś po prostu podchwycił temat, bo patent znany jest od lat. Tylko ludzie zamiast starej butelki kupują gotowy produkt za xx razy więcej.

 

 

Ogólnie cały ten temat jest ciekawą bazą do dyskusji nt. "jak jeszcze można zarobić w rowerowym światku" :)

Napisano

To najciekawsze, najgłębsze i najzabawniejsze zdanie w całym tym temacie

 

:laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:  :laugh:

 

Może jestem dziwny, może świat się zmienił, może, może, może....

 

Ale miałem takie dziwne przeświadczenie że pasjonat rowerowy jeździ, bo....lubi.

 

Załóż mobilny serwis rowerowy. Dojazdy do klientów na telefon. Wielu ludzi jest leniwych, zbyt leniwych, by ot tak po prostu ruszyć się z domu i przydałyby się im usługi, które nie kosztują ich konieczności dojazdu do serwisu. Inni nie mają na to czasu, bo serwisy w czasie ich pracy są zamknięte.

Będziesz jeździć (dojeżdżać) i zarabiać pieniądze. 

 

Heh... to myślenie jest śmieszne, ale naprawdę powszechne :P Były takie lata, gdzie na rowerze jeździłem po 20 kkm. Często rodzina pytała się mnie po co ja w ogóle tyle jeżdżę, że to bez sensu, że kasy dużo z tego nie mam, że suma sumarum nawet do tego dokładam itp. itd.

 

Ja ZAWSZE odpowiadałem pytaniem, które kończyło się ZAWSZE podobnym dialogiem:

 

- A co więcej miałbym z tego mieć?

- Zarabiać kasę

- No, ale po co mam na tym koniecznie kasę zarabiać?

- No, żeby sobie coś fajnego kupić albo pojechać na wakacje

- No, ale czemu Ty chcesz kupować ciągle nowe fanty, albo jechać na super wakacje?

- Bo lubię i sprawia mi to przyjemność/daje zadowolenie

- No właśnie dokładnie z tych powodów jeżdżę na rowerze, więc zastanów się teraz czy muszę na tym zarabiać pieniądze...

- Yyyy... (koniec dyskusji)

 

Może jestem głupi, ale nadal uważam, że pieniądze szczęścia nie dają i że lepiej mieć pasję (nie hobby), niż wyłącznie same pieniądze. Inna kwestia, że najczęściej prawdziwi pasjonaci zarabiają na tym duże pieniądze i na odwrót najbogatsi są wielkimi pasjonatami.

Napisano

To jest świetny pomysł, produkować coś taniego, prostego, ale zarazem rozwiązującego problemy. Kiedyś widziałem w jakimś programie, takie coś. Mamy gniazdko i wtyczkę, nie raz zdarza się wyrwać gniazdko ze ściany wyciągając wtyczkę a nie przytrzymując gniazdka. We wtyczce był taki bolec, i przycisk od zewnątrz. Naciskając przycisk, bolec opierał się o gniazdko i wtyczka sama wychodziła ;D Trzeba znaleźć jakiś problem rowerowy i pomyśleć nad jakimś prostym rozwiązaniem.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...