Skocz do zawartości

[wyprawa]Szwecja, Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa (2014)


MakG

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Z kumplem planujemy wyprawę rowerową w lipcu na północ i szukamy kompanów - w grupie raźniej :) Myślę, że optymalnie byłoby pojechać w 3 do pięciu osób. Wstępna trasa biegnie przez Szwecję, Finlandię, Estonię, Łotwę i Litwę ze startem w Sztokholmie. Szkic trasy (http://goo.gl/maps/GV1Kx):

 

bHBf0GD.png

 

Do Sztokholmu można dostać się promem lub samolotem - ze wstępnego ogarnięcia tematu wychodzi na to, że taniej jest samolotem, ewentualnie tak samo. Koszt promu to 370 zł za osobę + 30 zł za rower. Koszt przelotu to ~100 zł za osobę (można też taniej, zależy od terminu) + 200-300 zł za nadbagaż (rower i sakwy), muszę jeszcze dokładnie obczaić, czy rower z sakwami zmieści się w tej średniej kategorii wagowej (200 zł). Samolot startuje z lotniska w Warszawie.

 

Jeżeli chodzi o noclegi, to podróżujemy z namiotami i śpimy głównie na dziko, ale na pewno rozejrzymy się za noclegami z warmshowers.org i podobnych. W razie potrzeby będziemy też rozglądać się za jakimś polem namiotowym.

 

Trasa lądem ma długość ok. 1900 km, po drodze czekają nas jeszcze dwie przeprawy promem Szwecja-Finlandia i Finlandia-Estonia. Planujemy jeździć średnio 100 km dziennie - wiadomo, raz wyjdzie mniej, raz więcej. Dokładny przebieg trasy jest jeszcze do obgadania, ale wstępnie będziemy przejeżdżać przez kilka większych miast, stolic, więc tam trochę "pokręcimy się w kółko", żeby zobaczyć miasto nie tylko z perspektywy jednej drogi. Idealnie byłoby zatrzymać się u kogoś z warmshowers itp., żeby można było spokojnie zostawić rowery i pozwiedzać też pieszo. Nie nastawiamy się na chodzenie po muzeach itd., ale jak ktoś będzie miał ochotę, to nie ma problemu.

 

Termin to Lipiec 2014 - dokładna data do ustalenia, jesteśmy w stanie też pojechać w innym miesiącu, ale trzeba to odpowiednio wcześniej ustalić, gdzieś w maju. Wyprawa powinna zająć około trzech tygodni.

 

Co do kosztów wyjazdu to na pewno trzeba doliczyć wspomniany bilet do Sztokholmu (300-400 zł), dwa promy (50 zł + 200 zł) i pociąg/bus/whatever w Polsce (np. z Suwałk). Trzeba też liczyć się z wyższymi cenami w Szwecji i Finlandii.

 

Pozdrawiam.

Napisano

+ 200-300 zł za nadbagaż (rower i sakwy),

Rower w samolocie jest rowerem lub sprzętem sportowym, nie nadbagażem. W Wizzairze do Sztokholmu to obecnie 126 złotych za sztukę. ... co chyba jest tańsze, niż jakiś czas temu, kiedy *wydaje mi się*, że kosztowało ok. 160 złotych.

 

Szy.

Napisano

Byłem w Sztokholmie, płynąłem promem, fakt trochę to trwa, zdaje się że 19h ale jest spoko, jak weźmiecie kajutę to z kulturą się wyśpicie. Prom dopływa do Nynasham skąd jest jakieś 60km do Sztokholmu. Kiedyś rowerem dojechać było łatwiej bo autostrada zaczynała się gdzieś pod Sztokholmem, jak ja jechałem to już była praktycznie przy Nynashamn, trzeba kluczyć trochę bocznymi drogami, nam się zdarzyło trochę pobłądzić więc jakaś mapka tudzież nawigacja może się przydać bo niby droga prosta ale jak spytać o drogę to nikt nic nie wie :)

 

Jak będziecie lecieć samolotem, przelotem budżetowym, to zwróć uwagę na to ze samolot do Sztokholmu w praktyce nie leci, Wizzair lata bodaj do Nykoping a to jest coś koło 100km na południe od Sztokholmu chyba że znajdziesz jakieś linie które lądują gdzieś bliżej. W praktyce pewnie mniej czasu zajmie Wam samolot+dojazd do Sztokholmu niż prom+dojazd do Sztokholmu piszę tylko żebyś się nie zdziwił.

Co do samego przebiegu trasy zwróciłbym Waszą uwagę na Wyspy Alandzkie bo są ciekawe, fajnym miastem do odwiedzenia jest też Turku, stara stolica Finlandii. Jeśli chodzi o "wyższą północ" to nie byłem ani w Umea ani w Vaasa ale zastanawiałem się nad tym, żeby pojechać na koniec Bałtyku ale tak szczerze mówiąc to nie wiem czy jest tam coś więcej do zobaczenia czy bardziej chodzi o świadomość bycia bardziej na północ.

 

Jeśli nie byłoby tam nic szczególnego to pojechałbym przez Wysypy Alandzkie do Turku i z Turku do Helsinek, gdybyście załatwili wizy od Putina to można by przez Sank Petersburg do Tallina potem z Tallina na południe przez wyspy Saaremaa, Hiiummaa, Muhu (byłem, fajnie), potem wzdłuż wybrzeża do Rygi i potem dalej wzdłuż wybrzeża Ventspils, Liepaja do Kłajpedy i z Kłajpedy Mierzeją Kurońską do Kaliningradu (tu znowu przyda się wspomniana wcześniej wiza od Putina więc trzeba by załatwić taką 2-wjazdową) no i z Kaliningradu do Polszy...

 

Bardzo fajnie jedzie się Mierzeją Kurońską, pytanie czy teraz pchać się do Ruskich czy w razie czego lepiej nie... ale Mierzeja Kurońska, Wyspy Alandzkie, Saaremaa, Hiiumaa, Tallin, Ryga na pewno godne polecenia Helsinki w sumie też ale do Rygi i Tallina im chyba trochę brakuje ;)

Napisano

Rower w samolocie jest rowerem lub sprzętem sportowym, nie nadbagażem. W Wizzairze do Sztokholmu to obecnie 126 złotych za sztukę. ... co chyba jest tańsze, niż jakiś czas temu, kiedy *wydaje mi się*, że kosztowało ok. 160 złotych.

 

Szy.

@@szy, masz rację, teraz dokładniej się temu przyjrzałem. W takim razie wychodzi 126 zł za rower i 105 zł za sakwy, które na luzie zmieszczą się w limicie 32 kg dla jednej sztuki bagażowej.

 

@@diesel16, faktycznie to lotnisko jest 100 km od Sztokholmu, nazwa trochę myląca (Stockholm Skvasta Airport), aczkolwiek niewiele nam to zmienia, chodzi tylko o to, żeby szybko przedostać się przez Bałtyk i zacząć jechać. Płynąłem w tym roku krótszą trasą promem ze Szwecji do Polski (6-7h) i jakoś średnio widzę te 19h do Sztokholmu, zwłaszcza, że z wykupioną kajutą wyjdzie już sporo drożej, niż samolotem.

 

Wielkie dzięki za wskazówki, na pewno skorzystam przy planowaniu trasy. Sankt Peterbsurg to jeszcze temat do zastanowienia, zobaczymy jak będziemy stali z czasem, bo to wydłuża drogę o ~800 km.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Łooo jaka fajna wycieczka! Chcę jechać, juz  się nie mogę doczekać!!! A może by tak jeszcze do Kłajpedy, śladami Zofii...

Napisano

Jeśli chodzi o samo miasto Kłajpeda to za dużo do obejrzenia tam nie ma w kwestii zabytków (skutek zniszczeń powojennych) ale samo miasto sympatyczne, w pobliżu Kłajpedy całkiem fajny kamping ale to co najbardziej przemawia za kierunkiem Kłajpeda to kontynuowanie podróży przez Mierzeję Kurońską ale to w konsekwencji wiąże się z koniecznością posiadania wizy do Kaliningradu a to nie tylko formalności ale i koszty (jakieś 300 zł z groszem - wiza + voucher turystyczny + ubezpieczenie). My się zdecydowaliśmy i uważam że było warto, a gdyby było więcej czasu to do Rygi pojechali byśmy wzdłuż wybrzeża trasą Liepaja - Ventspils - Kolka - Jurmala bo jazda przez centrum kraju to taka sobie przyjemność...

 

Z tego co zerknąłem na Północną Szwecję to piszą coś o Hoga Kusten jako miejscu wartym odwiedzenia.

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Termin wyprawy przekładamy na 9-tego sierpnia. Bilety na samolot będziemy pewnie rezerwować ze 3-4 tygodnie przed wyjazdem.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...