Skocz do zawartości

[zdarzenie drogowe] jakie szanse na korzystne rozwiązanie przez policję


MMMAAACCC7

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam,

Dziś moja dziewczyna miała niemiłe zdarzenie rowerowe/drogowe, 
otóż wyjeżdżając z posesji, połozonej przy bardzo ruchliwej drodze wojewódzkiej, poruszając się chodnikiem o szerokości około 3 metrów powoli, ustępując miejsca pieszym zmierzała ku pobliskiem przejściu dla pieszych, by przeskoczyć na drugą stronę, wyposażoną w DDRiP. Wymijając 2 panów, będących pod nadmiernym wpływem alkoholu została przez nich pospolicie wypchnięta na ulicę, zaliczając przy tym upadek, oczywiście policja, karetka itp, na szczęście bez złamań, czyli tylko zdarzenie drogowe, a nie wypadek..


a teraz, kto zostanie uznanym za winnego, Ci dwaj panowie, napruci w cztery litry, czy też moja dziewczyna, która korzystała z chodnika, w myśl artykułu 3, ustawy o ruchu drogowym, nie mając możliwości włączenia się do ruchu, zdążając do przejścia by poruszać się zgodnie z przepisami?

 

Napisano

Na moje niewprawne oko to nie jest zdarzenie drogowe tylko najzwyklejsza napaść lub pobicie. Policja nic nie mówiła co dalej? Jakieś terminy przesłuchania czy coś?

Za jazdę po chodniku co najwyżej mandat.

Napisano

policja, (z tego co mi ustnie przekazała dziewczyna) tylko ją spisała, spr trzeźwość, a meneli do radiowozu i na komisariat pojechali.

Żadnych przesłuchań nie ustalali,  pewnie pocztą przyjdzie..

Zdarzenie drogowe, bo jednak wylądowała na pasie ruchu samochodów, na szczęście chwilowo pustym, z powodu wstrzymania ruchu przez pieszych na przejściu..

w sumie mandat za jazdę chodnikiem jest do obalenia bez większych kłopotów..


A z tą napaścią to ciekawie piszesz.. Można to zdecydowanie na korzyść wykorzystać, tylko  kto wie czy toto przejdzie..

Napisano

Ale "rasowym" chodnikiem można jechać tylko w wyjątkowych sytuacjach, opisanych w PoRD. Jeśli więc nie jest to DDPiR (C13/C16) lub chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów(C16+T22), warunki atmsferyczne nie są trudne lub jezdnia nie ma podniesionej prędkości pow. 50km/h, rowerzysta nie opiekuje się "zroweryzowanym" dzieckiem do lat 10, to jazda bicyklem po chodniku jest łamaniem PoRD.

Natomiast jeśli celowo została popchnięta przez meneli, to jest to naruszenie nietykalności cielesnej. Nic - nawet łamanie przepisów - nie usprawiedliwia rękoczynów, jeśli nie są podjęte w celu np. samoobrony.

Napisano

Nie wiem, jak to wygląda w praktyce, ale @zekker może mieć rację, że w tym konkretnym zdarzeniu będzie ścigany czyn zdecydowanie groźniejszy, z innego kodeksu nż PoRD (czyli napaść na osobę). Natomiast fakt, że jechała po chodniku, może mieć na tyle małe znaczenie dla zdarzenia, nie będzie miał jakiejś szczególnej mocy (bo "toczyła" się wolno i ostrożnie wzdłuż jezdni ze wściekłym natężeniem ruchu). Łatwo sobie wyobrazić, że zamiast rowerzysty byłby amator joggingu, który "otarł" się o dresiarza, a ten wkur... popchnął biegacza w kierunku jezdni (wiadomo, jakie dresy są drażliwe)

Napisano

Skoro na nikogo nie wjechała to tak tylko mandat.

Nie jestem prawnikiem, więc nie wiem jak będzie zakwalifikowane to zajście, napaść, pobicie, spowodowanie zagrożenia w ruchu lądowym... Trzeba pytać na komendzie jak się sprawa rozwija.

Napisano

@MMMAAACCC7

Chyba Twoja dziewczyna musiałaby osobno zgłosić fakt napaści/pobicia na komendę.

Dopiero wtedy podejrzewam sprawa w tym temacie ruszy jako sprawa karna dla sprawców.

Może też poza tym zgłoszeniem oskarżyć cywilnie sprawców i żądać zadośćuczynienia - to jak chodzi o kwestie finansowe.

Napisano

Nie ma o co ich oskarżyć skoro nie odniosła żadnych większych obrażeń, nie ma szans na wywalczenie odszkodowania musiałaby się natychmiast udać do lekarza po tym zdarzeniu itp. Generalnie ciężko będzie tym 'Panom' udowodnić winę bo oni nawet pod wpływem alkoholu mogli poruszać się tym chodnikiem a Twoja Dziewczyna nie. Jeszcze oczywiście zależy co tych Dwóch Dżentelmenów zeznało na policji. 

Napisano

 

 

nie ma o co ich oskarżyć skoro nie odniosła żadnych większych obrażeń, nie ma szans na wywalczenie odszkodowania musiałaby się natychmiast udać do lekarza po tym zdarzeniu itp. Generalnie ciężko będzie tym 'Panom' udowodnić winę bo oni nawet pod wpływem alkoholu mogli poruszać się tym chodnikiem a Twoja Dziewczyna nie. Jeszcze oczywiście zależy co tych Dwóch Dżentelmenów zeznało na policji.

 

Obrażenia nie mają tu nic do rzeczy ani obdukcja lekarska.

Art. 217 Kodeksu karnego § 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

 

"Naruszeniem nietykalności cielesnej zdaje się każde bezprawne dotknięcie innej osoby czy inny krzywdzący kontakt. Wchodzą tu w grę wszelkie kontakty fizyczne, które są obraźliwe, kłopotliwe czy po prostu niepożądane. Naruszenie nietykalności cielesnej nie musi łączyć się z wywołaniem bólu; jednakże musi być ono fizyczne, tzn. atak musi napotkać ciało pokrzywdzonego, z tym że dla dokonania przestępstwa jest rzeczą obojętną, czy sprawca dotyka ofiary fizycznie." (Mozgawa, Komentarz do KK, 2013).

 

Ważne: przestępstwo jest ścigane z oskarżenia prywatnego. Czyli Twoja dziewczyna musi to zgłosić na policję a potem sama oskarża sprawców przed sądem. Jechanie po chodniku tu nie ma większego znaczenia.

 

Oczywiście powyższe ma zastosowanie, pod warunkiem, że pisząc "wypchnięta" masz na myśli fizyczną napaśc, czyli panowie podesli i zepchnęli/wypchęli ją siłowo na ulicę, a nie np. zaszli jej drogę itp.

Napisano

Znam ten artykuł jego wyegzekwowanie w tej sytuacji staje się wręcz niemożliwe, no chyba że jest wielu światków albo oni przyznają się do winy co jest raczej mało prawdopodobne. Z reszto po co drążyć temat skoro Poszkodowana sama złamała przepisy, nic groźnego jej się nie stało więc nie uzyska odszkodowania, poza tym jeszcze sama może dostać mandat.

Napisano
Z reszto po co drążyć temat skoro Poszkodowana sama złamała przepisy, nic groźnego jej się nie stało więc nie uzyska odszkodowania, poza tym jeszcze sama może dostać mandat.

 

Po to, żeby następny napruty albo i trzeźwy debil nie wepchnął Cię pod autobus, bo np. sam sobie orzeknie, że jego zdaniem łamiesz  przepisy.

Napisano

Społecznie na pewno pożyteczne, ale ja bym się nie chciał bujać bo sądach z taką sprawą, strata nerwów, czasu i pieniędzy.

Napisano

No tu niestety jak zwykle w podobnych sytuacjach, trzeba się namęczyć, żeby się takie zachowania nie rozpowszechniały. Ale to już niech Autor decyduje.

Napisano

odnośnie lekarza-dziewczyna została zabrana na pełne badania lekarskie karetka, świadków 3, poza tym jest coś takiego jak EuCO, a oni chętnie walczą w takich sprawach, byleby wywalczyć 25% od kwoty odszkodowania.  Po świętach idziemy na komendę się wywiedzieć co i jak, żeby sprawa nie przyschła, jak to ma często miejsce w małych miastach..

Napisano

Generalnie firmy odszkodowawcze to straszna lipa, biorą kasę za nic, jak czasami się patrzy jak pismo napiszą to krew człowieka zalewa. Jeszcze czasami chcą zaliczkę. Już lepiej zamiast takiej firmy wziąć porządnego pełnomocnika.

Napisano

ja mam sprawdzony kontakt do pewnej pani, tak więc obaw nie ma..


Straty? koło przód jest w d*pie-obręcz wgnieciona pionowo, nie do naprawy, tylko przeplot/nowe koło (koło pod tarcze)

tarcz hamulcowa przód skrzywiona
przerzutka tył skrzywiona, zagnieciona, blokuje się przy zmianie biegów, czyli trzeba nową..

Dość dużo, by było warto się sądzić...

Napisano

 

 

Oczywiście powyższe ma zastosowanie, pod warunkiem, że pisząc "wypchnięta" masz na myśli fizyczną napaśc, czyli panowie podesli i zepchnęli/wypchęli ją siłowo na ulicę, a nie np. zaszli jej drogę itp.

 

Wydaje mi się, że celowe zepchnięcie kogoś z chodnika na ruchliwą drogę, powinno być zakwalifikowane jako usiłowanie zabójstwa. Trudno przecież oczekiwać innego skutku niż ciężkie obrażenia lub śmierć, gdy kogoś wpycha się pod koła pojazdu. A fakt, że mężczyźni byli pijani będzie dodatkową okolicznością pogrążającą.

Napisano

Fakt, że mężczyźni byli pijani nie jest obciążający, obciążającym jest fakt że poszkodowana nie powinna się znajdować w miejscu w którym się znalazła pierwszy lepszy pełnomocnik oddali takie roszczenie.

Napisano

Według twojego toku rozumowania mogli ją pobić albo zrobić cokolwiek innego, dlatego że nie mogła jechać rowerem po ścieżce. To że ktoś łamie prawo, nie znaczy że my też możemy.

Napisano

Wystarczy, że powiedzą że na nich wjechała i będzie zamiecione. No chyba, że naprawdę jest wielu wiarygodnych świadków. Oni niczego nie muszą udowadniać są niewinni dopóki im się nie udowodni winy. Generalnie gra niewarta świeczki. Odszkodowanie to trzeba by spór cywilny założyć, trochę kasy kosztuje do tego pełnomocnik, uszczerbku na zdrowiu nie było, a samo odszkodowanie za rower o ile się w ogóle wywalczy jakieś grosze.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...