Skocz do zawartości

[opony] Continental Race King na asfalt?


alagor96

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

 

 

Raczej zdecyduję się na maxxis wormdrive
 

 

Wspominałem już o Geax Mezcal ... jak wybierałem swego czasu opony też brałem pod uwagę Wormdrive`a ...

Jednak w czeluściach internetu naczytałem się o stosunkowo niskiej trwałości tej opony... dlatego wybrałem Mezcal`a.

 

Pozdrawiam

Napisano

W terenie jeżdżę dość rzadko, ale raczej nie chcę dawać slicków, bo mam też plany wyjazdu w góry.

 

Więc tym bardziej zdecyduj się na te Smart Samy a najlepiej na Maxxis Crossmark. W przypadku tych drugich zejdziesz sobie troszkę w górach z ciśnienia i będziesz zadowolony, nawet bardzo zadowolony.

Napisano

Race King  sa bardzo fajne na asfalt  sa szybkie i wolno sie scieraja do 5000 km na komplecie . Bez sensu sa wypowiedzi typu to jest opona w teren i na asfalcie szybko zniknie ;/ albo ktos ma doswiadczenia z nimi albo  nie.

 

 

 

Producent zaleca min 3.5 bara ale zdecydowanie mozna latac na 2.0 i opona o wiele lepiej sie zachowuje. Shimano tez poleca do swoich kaset i korb HGX only a tak sie sklada ze dziala z innymi.

 

 

Na asfalt to MEzcal lub Race King najlepsza opcja . Wady i zalety tych opon wałkowane latami na forum . Jezeli wybierzesz Race Kinga to tylko wersja 2.2 

Napisano

6500km na race kingu założonym z tyłu i gdyby nie to, że ją rozciąłem, pociągnęła by spokojnie drugie tyle, fakt że moja waga nie jest powalająca, ale jak na opone "w teren" to świetny wynik.

Ja bym upolował na allegro za półdarmo jakieś lekko używane race kingi i wytestował jak to idzie, w razie co, można zawsze odsprzedać dalej :)

Napisano

@UP, po co kupować używane, jak nowe w Xtrabike kosztują 40zł/szt.

Ogólnie to oponki polecam jako takie uniwersalne. Przejechałem na nich 3kkm póki co, ale jedna się przetarła. Trzeba przyznać, że po asfalcie bardzo ładnie idą, a i w terenie dają radę. Kolega ma Smart Samy i też się lekko toczą, ale ich ścianki są trochę grubsze.

Napisano

Śmigałem na drucie RK 2.2 za 45zł przez pół roku. Teren/asfalt - chociaż z przewagą miasta. Jeden kapeć, poprzez malutki kolec z jakiejś dziwnej roślinki. Poza tym świetna guma jak za taką kasę. Jako napędowa toczy się przyjemnie. Różnica pomiędzy poprzednią Hutchinson Cougar 2.2 była kolosalna.

Napisano

Bierz Road Cruiser'y:

http://allegro.pl/opona-schwalbe-road-cruiser-26x1-75-city-mtb-i4074268909.html

 

Powiem Ci tak, kupowałem z podobnym nastawieniem jak Ty, około rok temu, tanią oponę na którą mogłem przeznaczyć maksymalnie 50zł za sztukę. Miała wchodzić zamiast terenowych 2.2 aby łagodniej przycisnąć na asfalcie w górach. Zdecydowałem się na ten właśnie model Schwalbe. Z racji, iż sam asfalt często nie satysfakcjonuje, a teren korci, zdarzało się iż zbaczałem z trasy zaliczając pobliskie szlaki. Mogę powiedzieć jedno - m. in. zjazd z Żaru stokiem, zjazd niebieskim z Jałowca gumy łykały bez problemu. Do tej pory nie złapałem na nich ani jednego kapcia. Wiadomo, przyczepnosć poza szosą to walka o przetrwanie, lecz jeśli chodzi o trwałość - jestem pod wrażeniem.

 

Więc jeśli szukasz wytrzymałej opony semi-slickowej przede wszystkim na asfalt z możliwością uderzenia w teren - od siebie polecam. 

Napisano

Jeśli jeździsz "głównie po asfalcie" to właściwie pozbawiasz się wszystkich atutów mtb.

Z walenia w krawężniki można zwyczajnie fizycznie i mentalnie zrezygnować - przesiadłem się z opon mtb na łysolce 25 mm i choć latami jeździłem rowerem mtb także na asfalcie to nauczyłem się z tym żyć. Zwyczajnie trzeba odrobinę więcej myśleć. 

Gdybym moim bajkiem zamierzał czasami polecieć w teren to wolałbym mieć dwa zestawy laczków - jeden łysy na szosę, drugi mniej łysy w teren.

Napisano

Jazda po asfalcie na mtb ma sens, mocna rama pozwala spokojnie montować sakwy. No i mówi się niby "tylko po asfalcie", ale jak jesteś 150 km od domu, to może okazać się że asfalt to jednak nie jest. Jakiś czas temu byłem zmuszony jechać kilka kilometrów po drodze z kamieni, gdzie amor naprawdę solidnie pracował. No i nie walę specjalnie w krawężniki, po dwóch latach koła są idealnie proste, ale jeśli na ścieżce rowerowej są zjazdy co 10 m, to nie da się ich omijać. Co do dwóch par gum, to tak prawdopodobnie zrobię.

Napisano

Jeżdziłem 4,5 sezonu na smart samach, teraz 1,5 sezonu na x-king + race king. Jeżdzę roweremd o pracy, potem sporo rekreacyjnie chodnikowo, szutrowo ostrzejszy teren las itp od czasu do czasu.

Jak dla mnie przy wysokim ciśneiniu czy to smart sam czy race king jak najbardziej nadaje się na asfalt.
Opory toczenia niskie, trwałość przy rozsądnej jezdzie spora (jak ktoś hamuje tyłem na zablokowaym kole na asfalcie to żadna opona długo nie pożyje) . Do tego przy cenie ok 50zł za drutowanego race kinga nie ma sie co zastanawiać. Jeśli czasem zapuscisz sie jednak w lekki  teren to nie będzie problemu,  odróżnieniu od bardziej asfaltowych opon. 
 

Napisano

Jak wiadomo każda pliszka swój ogon chwali...ale ja też zarzynam kolejny komplet Continental RK i jestem zadowolony,nie schodzą mi tak szybko jak Schwalbe,ale to tylko moja opinia.

Napisano

A może ty rower powinieneś zmienić albo co najmniej dokupić drugi ?

Nie można mieć świetnego sprzętu na szosę a jednocześnie wybierać się nim w góry...

Napisano

To ja coś napisze o Race King-ach.

Posiadam wersję 26x2,0 drut. Przebieg ponad 15 000km i chyba niedługo będzie na nich czas wymiany. Praktycznie środek opony już jest łysy. I chyba kupię znowu te opony.

Na początku jeździłem na ciśnieniu 4 Bar. Ale z czasem obniżałem i już od ponad roku jeżdżę na 3 bary z tyłu i 2,5 bara przód. Na asfalcie czy na wysokim czy na niskich ciśnieniu nie widać różnicy w jeździe jeśli chodzi o opory toczenia. Ogólnie zawsze utrzymuję 30km/h na płaskim bez problemu ze z górki wiadomo że szybciej. Były momenty, że ścigałem się z rowerami szosowymi długie odcinki po 40-50km/h i tez dają radę i nie musi być napompowana "na kamień". W terenie też fajnie nigdy na nie nie narzekałem przejechały z 15 maratonów ze 4 w błocie i jakoś tragicznie nie było nie miałem przypadku aby się zakleiły w śniegu też ładnie pracują a zwłaszcza jak były nowe(założyłem je 31 grudnia 2011 roku). Na suchym terenie głownie szuter, lub drobne kamyki  tutaj to ładnie się pocina. Ogólnie jak dobrze pamiętam to były chyba ze 3-4 kapcie(ale 2 to szkła i pozostałe to iglaki)

 

Zdjęcia aktualny stan:

 

DSC03516_zps3e3c124f.jpg

 

DSC03518_zps13ce1e22.jpg

 

DSC03521_zps963982ba.jpg

 

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Pytanie proste.

Macie jakiś prosty sprawdzony sposób by równo ułożyć te opony?

Miałem stare wąskie 16mm obręcze i ułożyły się od ręki. Teraz zmieniłem koła i na 19mm nie udaje się ich równo założyć. Może przed zakladaniem posmarowac obręcze i brzegi opon mydłem lub innym płynem do naczyń?

Napisano

Ja mialem wczesniej drut a teraz zwijane i nie idzie ich ulozyc aby nie bylo delilkatnego bicia.

 

Mam drugi komplet opon Noby Nic zwijanych i tamte sa prosciusienkie.

 

Nic nie pomga, ale gdzies czytalem ze RK tak niestety maja.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...