Laos Napisano 13 Kwietnia 2014 Napisano 13 Kwietnia 2014 Witam Trzy lata temu na początku sierpnia, w dużym upale musiałem (chciałem :-) ?) całe dnie jechać na rowerze. Tempo było ostre, powyżej moich możliwości i musiałem dostosować się do grupy. Stopniowo zaczełem puchnąć. Czwartego dnia byłem tak spóchnięty, że nie bardzo mogłem zacisnąć ręki w pięść. Wtedy myślałem, że to niewydolność układu krążenia w przepompowywaniu całej krwi w warunkach wysokiej temperatury. Wiadomo, dochodzi to rozszerzenia naczyć krwionośnych przy skórze. Serce tłoczy dużo więcej krwii żeby schłodzić organizm i jak do tego dochodzi 12h na rowerze to serce nie ma siły. Ale przeczytałem alternatywne wytłumaczenie. Jak organizm się poci to traci sole minieralne. W momencie jak pije się czystą wodę (taka jedynie była dostępna) to dochodzi do utraty soli mineralnych. Organizm włącza mechanizm obronny przed utratą soli minieralnych, zaprzestaje wydalać mocz i ogranicza pocenie się. Jak, że jest gorąco i ja nadal piłem, a organizm nie chciał wypacać to doszło do zatrzymania wody. To niby była przyczyna opuchnięcia. Jakie jest w takim razie rozwiązanie, jak już dojdzie do zatrzymania wody i zatrzymanie się nie jest preferowanym rozwiązaniem ? Przestać pić ? Solić wodę ? Ktoś ma podobny problem lub też rozwiązanie tegoż ? Pozdrawiam
Mod Team Puklus Napisano 13 Kwietnia 2014 Mod Team Napisano 13 Kwietnia 2014 Temat został usunięty. Prawdopodobna przyczyna usunięcia: - pkt 2b regulaminu - brak klamrowego nazewnictwa tematu - podobny temat już istnieje - narusza inne postanowienia i zasady regulaminu forum lub/i polityki prywatności. Regulamin forum: http://www.forumrowerowe.org/topic/9018-zasady-pisania/
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.