Skocz do zawartości

[mandaty] Taryfikator mandatów dla rowerzysty na rok 2014


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

i to było niezgodne z prawem. Nie można dawać punktów przy prowadzeniu pojazdu nie wymagającego prawa jazdy, bo powoduje to nierówne traktowanie (konstytucja), ponieważ ten co nie ma prawa jazdy - punktów nie dostanie.

Tak samo jak za jazdę rowerem po pijaku nie mozna zabrać prawa jazdy na samochód (teraz juz tak jest - choć kiedyś też tak robili jak z punktami)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc "równoprawny" miałem na myśli zdrowy rozsądek, a nie głupie przepisy. No chyba, że ktoś należy do sekty wierzącej, że rower to równie wydajny jak samochód środek transportu.

 

Nie wiem co masz na myśli pisząc wydajny, ale rower w wielu sytuacjach jest po prostu lepszy niż samochód. Z mojego życia wzięte - jadę na niemiecki do centrum miasta, wychodzę 15 minut wcześniej i na 100% będę na miejscu na czas. Jadąc autem nie dość że mogę jechać 20-40 minut, to nie ma gdzie auta zostawić albo trzeba płacić za parking w galerii + 10 minut na piechotę.

 

Wydajny środek transportu - może chodzi Ci o koszty - to tak, rower jest dużo tańszy niż auto, paliwa nie ma, serwis jest dużo tańszy. Może masz na myśli ilość miejsca zajmowanego  to wiadomo że rower potrzebuje dużo mniej miejsca niż auto.

 

itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"- kierowanie bez uprawnień rowerem (osoby w wieku 10-18 lat)," 

Hmm, ja kiedyś przejeżdzałem moim rowerem po chodniku (nie było ścieżki rowerowej, a droga była z ogr. prędkości do 40km/h i chodnik był niezbyt szeroki, więc teoretycznie musiałem jechać po drodze), obok mnie przechadzał się patrol policji (prewencja) i nawet na mnie nie spojrzeli, więc te przepisy chyba niezbyt znane są policjantom, lub mają je gdzieś. Mam 17 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak za jazdę rowerem po pijaku nie mozna zabrać prawa jazdy na samochód (teraz juz tak jest - choć kiedyś też tak robili jak z punktami)

Z tego co wiem nadal mogą zabrać prawko, zmieniła się obligatoryjność takiego karania.

 

więc te przepisy chyba niezbyt znane są policjantom, lub mają je gdzieś

Raczej drugie lub zwykłe ludzkie odruchy. Mi kiedyś policjant kierujący ruchem pokazywał, żebym jechał. Doskonale widział, że jestem na chodniku i przymierzam się do przejeżdżania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pisząc "równoprawny" miałem na myśli zdrowy rozsądek, a nie głupie przepisy. No chyba, że ktoś należy do sekty wierzącej, że rower to równie wydajny jak samochód środek transportu.
 

 

Ty tak na serio?

Czyli według twojej definicji nie powinienem jechać samochodem, skoro nie przekraczam 50 km/h, a jest ograniczenie do 90 km/h.

Z resztą i tak większość samochodów w terenie niezabudowanym nie przekracza 70 km/h, więc chciałbyś tych kierowców wyeliminować? Może pojedź dalej i ciężarówki zlikwiduj. A jak z jakiegoś powodu będę jechał samochodem nie szybciej niż 40 km/h, to wtedy zabrałbyś mi prawo jazdy? Może jadę tak, bo mam chorego pasażera, albo przewożę zwierze, które ze względów oczywistych się boi, albo tysiące innych powodów.

Jadąc rowerem nie jadę wolniej niż 30, a raczej dochodzę do 40 km. Może jeszcze zlikwidujesz, koparki i wszystkie inne pojazdy nie mogące szybciej jechać?

Na koniec stwierdzę, iż rower często, a szczególnie w miastach jest o wiele bardziej wydajnym środkiem transportu niż samochód.

Powodów jest bardzo wiele, bo nie zajmuje wiele miejsca na parkingu, nie zajmuje wiele miejsca na drodze. Z życia, gdy autem do pracy muszę przedzierać się w korkach w jedną stronę przez ponad dwie godziny, a takie życie mamy w Warszawie to mi się niedobrze robi, bo w tym czasie jestem w Gdańsku, albo niewiele dłuższym w Krakowie. Tą samą drogę rowerem w godzinę pokonuję i mam siłownie z głowy, zdrowe serce i chociaż nie zwiększam swojej obfitej otyłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że masz takie zdrowe serce. Mam nadzieję, że rekompensuje Ci to dysfunkcję innego organu, na którą wskazuje brak umiejętności rozumienia czytanego tekstu (patrz Twój powyższy post). A może to tylko chwilowa niedogodność nabyta podczas wdychania tych warszawskich spalin podczas jazdy na rowerze? Przechodząc do sedna - wypisujesz jakieś dyrdymały o zabieraniu prawa jazdy, ograniczeniach prędkości i przestraszonych zwierzętach, cytując mój post, w którym nie ma o tym ani słowa. Swoją drogą, skoro uważasz rower za tak wydajny środek transportu, to czemu nie zajedziesz nim do Krakowa albo Gdańska w 2 godziny, zabierając ze sobą chorą osobę albo psa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas dojazdu policzyłem w jedną stronę, więc logiczne jest, iż tyle czasu zajmuje mi dojechanie do pracy i z powrotem, co bym do Gdańska zajechał, a to wszystko prawie w obrębie jednego miasta.

Rowerem nie jest lekko, a z resztą, jak się zaczniemy prześcigać to dojdziemy do absurdu i wniosku takiego, iż nic poza samolotem się nie liczy, bo samochodem do RPA się dojechać nie da.

Ja mam dość daleko do pracy, a jednak transport samochodowy jest ostatnią alternatywą, o ile jakąkolwiek jest w dzisiejszych korkach i zapchanych ulicach. Szybciej dojadę komunikacja miejską, ale wolę rower, bo mam spokój i trening za jednym zamachem.

Ignorowanie w takiej sytuacji transportu rowerowego, a tym bardziej lżenie go jest nie na miejscu, a najlepiej niech każdy się zajmie tym, co potrafi najlepiej :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie - to jest naprawdę bardzo prosta sprawa:

Jeżeli mówimy o przywiezieniu dwutygodniowych zakupów z hipermarketu albo o rodzinnym wyjeździe na działkę 20 km poza miasto - to bezsprzecznie wygrywa samochód.

Jeżeli chodzi o 5-kilometrowy dojazd do pracy z jednej strony centrum miasta na drugą - bezsprzecznie wygrywa rower.

 

A jak nam się zachce wakacji na Seszelach to zarówno rower jak i samochód stają się równie bezużyteczne.

 

Tu naprawdę nie ma się o co spierać, to są fakty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spowodowanie kolizji - najechanie na tył pojazdu - 220zł ( dla kierowcy dochodzi jeszcze 6 pkt karnych, dla rowerzysty oczywiście 0 ).

Jeżeli rowerzysta jest kierowcą tj. posiadaczem prawa jazdy to również powinien otrzymać punkty karne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że w swojej bezczelności wielu wymachuje na sztandarach hasełkiem o "równoprawnym uczestniku ruchu" a tak nie jest. Nie masz uprawnień to nie masz punktów, masz to kasują tak samo jak kierowców. Od razu by się wyprostowały pewne zachowania. Niestety jest to nie realne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tego uważam, że przed wyjechaniem rowerem na drogę powinien być jakiś test sprawdzający chociaż znajomość przepisów, bo nie którzy mają i z tym problemy.
Ale skoro aby jeździć na rowerze nie trzeba mieć żadnego uprawnienia to i za tą jazdę nie powinno zabierać się PJ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równoprawny uczestnik ruchu - to znaczy że tak samo dotyczy go PoRD - zarówno prawa jak i obowiązki w nim zapisane.

 

A PoRD stanowi:

Art. 130. 1. Policja prowadzi ewidencję kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego. Określonemu naruszeniu przypisuje się odpowiednią liczbę punktów w skali od 0 do 10 i wpisuje się do tej ewidencji.

Art. 2. 21. kierowca — osobę uprawnioną do kierowania pojazdem silnikowym lub motorowerem;

 

Rowerzysta - przynajmniej w momencie popełnienia wykroczenia - nie jest kierowcą - w momencie kierowania rowerem nie ma znaczenia, czy ktoś posiada uprawnienia do kierowania pojazdem silnikowym lub motorowerem.


 

 

Dla tego uważam, że przed wyjechaniem rowerem na drogę powinien być jakiś test sprawdzający chociaż znajomość przepisów, bo nie którzy mają i z tym problemy.

 

Kierowców obowiązuje egzamin na prawo jazdy, a też "niektórzy mają problemy" ze znajomością przepisów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dla tego uważam, że przed wyjechaniem rowerem na drogę powinien być jakiś test sprawdzający chociaż znajomość przepisów, bo nie którzy mają i z tym problemy.

 

W szkołach dzieciaki się uczą, więc bez przesady z tą znajomością, bo chyba każdy jakąś wiedzę ma. Sam będąc dzieciakiem dostałem od policjanta kartę rowerową, choć poza znakami nic nie umiałem, ale to też były czasy, że jeździło się tylko po chodnikach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli rowerzysta jest kierowcą tj. posiadaczem prawa jazdy to również powinien otrzymać punkty karne.

 

Wiesz, to jest tylko Twoje subiektywne spojrzenie, a prawda jest taka, że stosowanie czegoś takiego ( a było to jeszcze bodajże 2 lata temu - rowerzysta też dostawał punkty) to jest złamanie podstawowych zapisów konstytucji tj. równości wobec prawa.

Nie może tak być by za to samo przewinienie ktoś z prawem jazdy otrzymywał karę pieniężna i punkty, a ktoś kto nie ma prawa jazdy tylko kare pieniężną..

O karze powinien decydować tylko rodzaj wykroczenia, a nie stan posiadania innych dokumentów niezwiązanych z konkretnym przypadkiem.

Dlatego to musiało być zmienione i zostało.

Innym tematem jest znajomość przepisów przez rowerzystów, tutaj należy dodać, że posiadanie prawa jazdy wcale nie gwarantuje, że wszyscy tacy posiadacze i rowerzyści znają i stosują dobrze wszystkie przepisy, choć oczywiście znacząco najczęściej zwiększą ich wiedzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam też wolę rower-uważam, że do 10km do pracy dla zwykłego zjadacza chleba, zawsze bardziej opłacalne bedzie pojechać 2 kólkami a nie 4-rema[zwłaszcza w mieście]; 

mój czas dojazdu do pracy różni się z innymi tym, że nie mam problemu z miejscem do parkowania-czas dojazdu jest bardzo zbliżony-znajomi też do "roboty" samochodem wyruszają 20-30 minut przed rozpoczęciem, 

o osobach jeżdżących autobusem nie ma co wspominać- z czekaniem na środek transportu i zatrzymywaniem się na każdym przystanku nie mają szans dotrzeć do celu przede mną;

 

najbardziej bawi mnie zima: często słyszę "ale mróz nie marznie Ci (_!_) na rowerku?!", a jak mam zmarznąć jak kręcę nogami?!jak ubiorę się za ciepło to tylko się niepotrzebnie spocę-a koledzy codziennie po 8h pracy mają drapanko szyb...

 

o kosztach już w ogóle lepiej nie pisać...

 

 

eheh Niedźwieź- fajny nick pasowny taki z tego co czytam- ale rozumiem Twoje argumenty i mają one sens ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A PoRD stanowi:

Art. 130. 1. Policja prowadzi ewidencję kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego. Określonemu naruszeniu przypisuje się odpowiednią liczbę punktów w skali od 0 do 10 i wpisuje się do tej ewidencji.

Art. 2. 21. kierowca — osobę uprawnioną do kierowania pojazdem silnikowym lub motorowerem;

 

Rowerzysta - przynajmniej w momencie popełnienia wykroczenia - nie jest kierowcą - w momencie kierowania rowerem nie ma znaczenia, czy ktoś posiada uprawnienia do kierowania pojazdem silnikowym lub motorowerem.

Ma znaczenie bo fakt bycia kierowcą nie zależy od kolokwialnie mówiąc siedzenia za kółkiem tylko posiadania uprawnień tj. prawa jazdy. Jak jesz obiad w domu to jesteś nadal kierowca, ale już nie kierującym. Jak jedziesz rowerem to jesteś kierowcą bo masz np kat. B i kierującym pojazdem (bo rower jest pojazdem).

 

Wiesz, to jest tylko Twoje subiektywne spojrzenie,

Twoje spojrzenie jest za to obiektywną nieznajomością prawa.

a prawda jest taka, że stosowanie czegoś takiego ( a było to jeszcze bodajże 2 lata temu - rowerzysta też dostawał punkty) to jest złamanie podstawowych zapisów konstytucji tj. równości wobec prawa.

 

Nie może tak być by za to samo przewinienie ktoś z prawem jazdy otrzymywał karę pieniężna i punkty, a ktoś kto nie ma prawa jazdy tylko kare pieniężną..

Możesz napisać do prezydenta by ten zwrócił się do TK, o zbadanie tego. Póki co fakty są jakie są, domorosły prawniku.

O karze powinien decydować tylko rodzaj wykroczenia, a nie stan posiadania innych dokumentów niezwiązanych z konkretnym przypadkiem.

Dlatego to musiało być zmienione i zostało.

Kiedy i co? pozycje dziennika ustaw proszę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Możesz napisać do prezydenta by ten zwrócił się do TK, o zbadanie tego. Póki co fakty są jakie są, domorosły prawniku.

Fakty. Otóż to, fakty niedomorosły prawniku są takie, ze rowerzysta od 2012  za wykroczenie popełnione podczas kierowania rowerem nie ma prawa dostać punktów.

Więc o zmianę to Ty napisz , jak chcesz wlepiać punkty karne rowerzystom, a przed napisaniem bzdur na forum użyj google i oleum.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...