Skocz do zawartości

[amortyzator przód] Specialized S140TA - brak tłumienia ?


alfiq

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Jestem nowicjuszem na forum,więc proszę o wybaczenie ewentualnych wpadek. 


 


Zwracam się z prośbą o radę w kwestii usterki (prawodpodobnie) mojego amorka - Specialized S140TA, zmontowanego z ramą S-Works Specialized Stumpjumper FSR. Rowerek jest z 2010 r., do tej pory nie miałem z nim żadnych problemów. Oba "mózgi" działały wspaniale i generalnie byłem zachwycony. Jednak po zimie, którą rower przestał na stojaku w mieszkaniu (w pozycji normalnej, poziomej, z lekko podniesionym tylnym kołem) coś niedobrego zaczęło dziać się z widelcem.


 


Mimo iż niczego nie zmieniałem w ustawieniach, od jesieni nie ubyło powietrza w komorze, to zaobserwowałem dziwne zjawisko. Otóż po ugięciu, gdy rower nie jest obciążony (np. moją wagą) lagi jakoś tak bardzo szybko wyjeżdżają z powrotem, tj. wyprostowują ugięty amorek. Zachodzi to tak gwałtownie, że na końcu ruchu słychać wręcz taki stuk. Zaobserwować to można np. podczas skoku, bunnyhopa, czy czegoś podobnego, co wymaga wczesniejszego ugięcia amorków a następnie oderwania kół od ziemi. Z tyłu nie ma żadnych niepokojących dźwięków, przedni amorek błyskawicznie się prostuje pełną długość i na końcu wyprostu - stuk! Przy czym nie przeszkadza to w normalnej jeździe, amor nie odbija na przeszkodach, nie ma zamiaru wybić mi zębów  :). Pod normalnym ciężarem rowerzysty, gdy nie odrywam przedniego koła od ziemi, nic się strasznego nie dzieje i jedzie się dalej jak po dywanie, ale jak tylko koło pójdzie w górę....


Z początku myślałem, że padł tłumik powrotu ale jak się go skręci to lagi coraz wolniej wyjeżdżają, aż do etapu, że mają prędkość ruchu całego kontynentu  :) Niemniej nawet w tych "skręconych" ustawieniach tłumienia na końcu jest mały stuk, tj. słychać że nie ma niczego, co ten ruch prostowania hamuje. 


 


Próbowałem zmieniać ustawienia ciśnienia, braina, tłumienia - bez efektu. Rower zabrałem więc do Vario Bike. Kali przejrzał widelec, powymieniał olej i uszczelki ale niestety nic to nie pomogło (tzn. na początku wydawało mi się, że jest lepiej, ale to mogła być autosugestia). 


 


Pozostaje zatem pytanie, czy muszę oddać widelec do panów ze Speca (najbliższy serwis w Czechach, czas "wizyty" ok miesiąca a koszt 700-800 zł!!), czy też jest na to jakaś znana metoda? Wiem, że tych amorków za dużo u nas nie jeździ ale może ktoś się zetknął z czymś podobnym w tym albo innym widelcu i wie, co to za "diabeł" ?


 

A może jest jakiś inny użytkownik takiego modelu, który podpowie, czy jest to "norma" i ja przesadzam, czy też może jest jakiś problem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest w tym, że wcześniej tak nie robił. W tym widelcu jest ok. 60 "klików", czyli ustawień pokrętła tłumienia, od najwolniejszego (największego tłumienia) do najszybszego. Aktualnie, po ustawieniu ponad 20 klików od najwolniejszego nie widać już żadnej różnicy, lagi wyjeżdżają, jak wystrzelone z procy, czy to jest 35 klików, czy 50. Dla ustalonej dla mnie wartości ciśnienia, tłumienie powinno skutecznie działać od 25 do 45 klików od najwolniejszego (mniej więcej, wiadomo). A działa tylko do 20. Zatem cuś z tym tłumikiem jest nie tak, ale nikt mi nie potrafi powiedzieć co. Jak pisałem, amor był u mechanika dwukrotnie i nadal jest to samo. Nie przeszkadza to w jeździe ale moim zdaniem jest to problem. Boję się, że pewnego dnia coś się "rypnie" całkowicie i widelec wybije mi siekacze :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rulez gdzie w Warszawie naprawiają te amorki ? Bo jeśli chodzi Ci o Airbike, to podobnie jak sklepy u mnie na Śląsku, mogą co najwyżej wysłać sprzęt do Czech a tego wolałbym uniknąć,bo szkoda miesiąca jazdy na serwis (jak już będzie trzeba, to go tam wyślę po sezonie).

Przy okazji muszę Ci podziękować, bo poszedłem za Twoją radą i rozmawiałem z panem z BFGsuspension, który owszem podejmie się przeglądnięcia amorka. Co ważniejsze, dał mi jeszcze radę, która okazała się bardzo cenna. Otóż objaw, który opisałem wskazuje jego zdaniem na zmniejszenie się użytecznego zakresu reagulacji tłumienia powrotu (z powodu jakiegoś odkształcenia w tłumiku), z 60 klików do ok. 20. Wystarczy ustawić tłumienie w zakresie 0-20 klików pod swoje ciśnienie i styl jazdy i wio! I rzeczywiście, wczoraj się pobawiłem, tłumienie działa idealnie w okolicach 15 klików od najwolniejszego. Oczywiście i tak amor oddam do serwisu ale najpierw trochę pojeżdżę :)

  :thanks:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...