Skocz do zawartości

[dętka] Snakebite przy wysokim ciśnieniu?


Rusty96

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam!

 

Dzisiaj po raz 4. wyruszyłem w drogę dopiero co zakupionym rowerem szosowym (Scott Speedster). Przed jazdą zwiększyłem ciśnienie w kołach do maksymalnego (8 barów). Bezproblemowo zrobiłem 70 kilometrów, wróciłem do domu i zostawiłem rower w garażu. Jakieś 2 godziny później wróciłem do "warsztatu" żeby w końcu założyć spinkę. Jakie było moje zdziwienie gdy zobaczyłem że na przednim kole mam dość porządnego flaka. Zacząłem próbować napompować koło, ale nie było takiej możliwośći - powietrze uciekało gdzieś bokiem. Z początku pomyślałem że poprzez dość nieostrożne użytkowanie Presty uwaliłem ją w jakiś sposób - żeby sprawdzić hipotezę zdjąłem oponę i wyjąłem dętke. I tutaj przeżyłem kolejny szok - po napompowaniu koła znalazłem na dętce 2-milimetrowe rozcięcie. Obejrzałem wstępnie obręcz i oponę - żadnych ciał obcych, ani żadnych ostrych krawędzi na obręczy,

 

Teraz pytanie do Was: jak mogłem zaliczyć snakebite'a przy ciśnieniu w kołach dochodzącym do maksymalnego? Jak w ogóle można złapać snakebite'a w przednim kole? Co powinienem zrobić na przyszłość żeby uniknąć takiego typu wypadków?

 

 

Z góry dzięki za odpowiedź.

 

BTW: najbardziej dziwi mnie, że flaka zauważyłem parę godzin po jeździe. W dodatku z tej dzury powietrze uciekało błyskawicznie. Czy to możliwe żeby dętka nie wytrzymała ciśnienia i pękła sama z siebie podczas postoju w najsłabszym możliwym punkcie?

Napisano

Sprawdź , czy pęknięcie dętki jest od strony felgi . Jeśli tak to być może masz zbyt miękką opaskę na feldze . Kiedyś miałem taki przypadek i dopiero wymiana na twardszą opaske michelina rozwiązała sprawe .

Napisano

Kolega, który sporo jeździ na szosie ok. 25 tys, na rok też opowiadał, że już kilka razy on lub ktoś z grupy złapał snaka na szosie .

Najczęściej miało to miejsce na wystających główkach szyn przy przejazdach z większą prędkością.

Napisano

Sprawdź , czy pęknięcie dętki jest od strony felgi . Jeśli tak to być może masz zbyt miękką opaskę na feldze . Kiedyś miałem taki przypadek i dopiero wymiana na twardszą opaske michelina rozwiązała sprawe .

 

Byłem dzisiaj w rowerowym, trochę pogadałem z serwisantem. Powiedział to samo - prawdopodobnie wina zbyt miękkiej opaski na obręczy. Założę nową detkę, pojeździ się trochę - jeżeli problem będzie się powtarzał to wymienię opaskę. Do tego jeszcze się dowiedziałem że ze snakebitem mamy do czynienia tylko wtedy gdy mamy dętkę rozciętą w dwóch miejscach.

 

Temat do zamknięcia.

 

Napisano

Możesz wzmocnić opaskę w ten sposób , iż kup taśmę izolacyjną i owiń opaskę os strony dętki ze dwa razy. Jak masz miękką opaskę to na jechanie na krawężnik , korzeń w lesie itp powoduje chwilowy  wzrost ciśnienia w dętce i będzie pękać . Tak kiedyś działo mi się w trasie / jechałem z sakwami/ i doraźnie w ten sposób zlikwidowałem problem.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Perypetii z obręczami część dalsza.

 

Co do poprzednich opasek to w tym tygodniu poszedłem je zareklamować - pan w serwisie popatrzył, obejrzał i powiedział że jak mają jakieś lepsze na stanie to mi założą. Jak się okazało - mieli, więc wróciłem do domu szczęśliwy z nowymi opaskami na obręczach. Że ostatnio trochę kompikuje mi się w życiu, to koła poskładałem dopiero dzisiaj. Każdą dętkę standardowo dobiłem do 8 barów (prewencyjnie odrobinę więcej - przy zdejmowaniu pompki z wentyla zawsze schodzi trochę powietrza), po czym poszedłem szukać szmat żeby trochę ogarnąć ramę. Wróciłem jakieś 10 minut później - patrzę: z tyłu flak, a pół obręczy jest w talku. Dość mocno się zdenerwowałem - szybko poszedłem po łyżki i zabrałem się za ściąganie opony. Co się okazało - w miejscu gdzie od drugiej strony jest nypel dętka przebiła opaskę i wdzierając się do dziury popełniła samobójstwo.

 

I teraz pytanie: może po prostu za mocno pompuję opony? To już 3 dętka przebita przez ok. 300 kilometrów przebiegu. A może powinienem znowu zareklamować opaski? Ew. zamiast denerwować się to kupić jakieś porządne za swoje pieniądze? Trochę szkoda, bo zamiast odstresowywać się jazdą, to prawie każde z moich spotkań z nową szosą kończy się dawką adrenaliny i kortyzolu.

 

Dołączyłbym zdjęcia, ale nie mogę wkleić linków - w takim razie będzie tylko zdjęcie dętki.

post-164081-0-54498100-1397325536_thumb.jpg

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...