Skocz do zawartości

[gwarancja] dożywocie od Gianta


Rekomendowane odpowiedzi

http://www.giant-bicycles.com/pl-pl/news/article/giant.polska.obejmuje.ramy.swoich.rowerow.dozywotnia.gwarancja/17413/

 

Giant udziela dożywotniej gwarancji na ramy. Gwarancja udzielana jest pierwszemu właścicielowi ramy, sztywnego widelca oraz oryginalnych komponentów każdego nowego roweru Giant na wady materiałowe i technologiczne pod warunkiem rejestracji roweru w Giant Polska za pośrednictwem strony www.giant-bicycles.com/pl-PL.

 

Niestety tylko dla tych, którzy zakupili rower po 1.1.2014. Nie załapałem się niestety, ale i tak dobry news. Oby się rozpowszechniło. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, bo z tym różnie bywa. Takie dwa skrajne przykłady:

 

-po pół roku przyniosłem buty biegowe kupione w Decathlonie (który nota bene też daje taką gwarancję na swoje rowery). Buty na skraju zużycia, używane bardzo intensywnie, czasami w błocie po kostki, prane w pralce etc. Słowem, brakowało tylko, żeby pogryzł je pies. Reklamowałem je z powodu pękniętej siateczki i bez mrugnięcia okiem dostałem nową parę z przeprosinami.

-pracuję jako przedstawiciel znanej firmy zajmującej się sprzedażą elektroniki i często "centrala" ogłasza np. wymianę sprzętu czy inne tego typu akcje. Problem w tym, że wg. procedur powinniśmy wydać klientowi sprzęt z naszego stanu, zakupiony za naszą kasę, na własny koszt odesłać sprzęt klienta do serwisu i dopiero, jak serwis dał zielone światło dostawaliśmy nowy egzemplarz. Jak możecie się domyślić ani my, ani żaden inny przedstawiciel nie palił się do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny chwyt,dobrze że dbają o klienta.Po paru latach człowiek i tak zmieni rower na inny model.Wątpię żeby ktoś całe życie jeździł na jednym rowerze(mogę się mylić).Człowiek pojeżdźi parę lat,potem wymieni na nowy model.Tak więc gwarancję mamy do kiedy rower mamy.Sprzedaż się nakręca ,bo dożywotnią gwarancję dają.Kupią ,pojeżdżą,sprzedadzą i po gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Oby się rozpowszechniło.

 

Trzeba się dokładnie wczytać w szczegóły. Obstawiam, że dożywotnia gwarancja na ramę, nie obejmuje powłoki lakierniczej, więc za malowanie roweru po naprawie trzeba bulić ekstra - tak ma chyba Spec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh...

 

Lubię "dożywotnie" gwarancje na ramę...

 

Obiecanki a rzeczywistość to dwie różne sprawy...

 

Cytuję

 

 

 

Niniejsza gwarancja oraz wszelkie gwarancje domniemane nie obejmują:
• normalnego zużycia części, takich jak opony, łańcuchy, zębatki, klocki i tarcze hamulcowe, linki i przerzutki, gdy nie występują wady materiałowe lub technologiczne;
• rowerów serwisowanych w innych punktach niż u autoryzowanych sprzedawców firmy Giant;
• modyfikacji produktu w stosunku do oryginalnej konstrukcji;
• użycia roweru w sytuacjach nietypowych lub w celach komercyjnych oraz w celu innym niż ten, do którego rower został zaprojektowany;
• uszkodzeń wynikłych z nieprzestrzegania instrukcji obsługi;
• uszkodzenia powłoki lakierniczej wynikającego z udziału w zawodach, wykonywania skoków, zjazdów lub treningu do takich konkurencji, a także z narażenia roweru na działanie ekstremalnych warunków, także klimatycznych, lub używanie go w takich warunkach;
• uszkodzeń połączeń gwintowych.

 

Jasno więc widać, że wyjąwszy ew. ujawnione uszkodzenia fabryczne wszystko inne nie podlega gwarancji.

 

Podobnie z lakierem - lakieru gawra nie obejmuje.

 

W mechanice podobnie jak w np budownictwie (okrętowym, lądowym czy innym) z reguły sa przyjete okresy po wdrożeniu urządzenia, w których spodziewane jest ujawnienie się uszkodzeń fabrycznych wynikających z wad materiału ew. wadliwego składania urządzenia.

 

W przypadku ram rowerowych mamy do czynienia prawie z taką sama procedurą jak w przypadku monolitycznych wyrobów CNC lub odlewniczych - każda rama przechodzi przez ogródek jakości gdzie sprawdzane są parametry spawów, strzelane rentgeny, ściagania, rozciągania, kompresje, itp. 

 

Na 99% taka rama nie ma prawa potem się złamać czy pęknąć jeżeli użytkowana jest pod obciążeniem zalecanym i poddawana siłom zalecanym (tj. rama XC jeździ w XC a nie że ktoś postanowi ją użyć w DH).

 

Ten pozostały 1% jest znikomy i praktycznie zawsze ujawnia się w krótkim okresie użytkowania (do 5 lat).

 

W konsekwencji cała ta gwarancja na ramę o charakterze dożywotnim to tylko bajer, bo rama, użytkowana zgodnie z przeznaczeniem, na 99% nie zaliczy ujawnienia wad fabrycznych bo ich nie ma. Procesy produkcyjne ram rowerowych są tak dopracowane, że to nie jest taka loteria jak niektórzy myślą. Ramy obecnie są robione na tip top. Ich produkcja jest relatuywnie tania, metodologia wytwarzania znana do bólu. Ot, standardzik.

 

Do tego dochodzi kwestia użytkowania niezgodnego z przeznaczeniem. Oh, to ulubiony punkt każdej gwarancji. Otóż rama ma ściśle obliczone spodziewane wektory sił działające na jej strukturę podczas użytkowania w danym rodzaju kolarstwa. DH, dla przykładu, dobrze znosi siły idące od dołu i po skosie z przodu od dołu (ok 45 st max). Ale spróbujcie rowerem z taką ramą wjechać na drzewo czy przywalić w mur - rama może się pofałdować, złożyć, pęknąć. W najlepszymr azie wytrzyma ale jej struktura może ulec osłabieniu lub niewidzialnemu ludzkim okiem uszkodzeniu (mikropęknięcia).

Teraz dochodzimy do punktu, w którym rama rzeczywiscie nam kipła, jeździliśmy jak trzeba, a tymczasem serwis twierdzi że była użytkowana niezgodnie z przeznaczeniem. I co?

Ano to, że wielu z nas wpada tu na paragraf 22...

 

Tak więc fajna historia, ale to w znakomitej większości wypadków chwyt marketingowy i powód do podniesienia ceny, bo 99% userów i tak z tej gwarancji nie skorzysta - nie będzie po co. A ten 1% prawdopodobnie spotka się z różnymi prezentami po drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprawach gwarancyjnych zawsze polecam gadać odrazu z producentem, a nie sklep -> dystra -> producent. Raz, że ta druga opcja wydłuża całą sprawę, a 2 że jednak producentom zawsze bardziej zależy na dobrym zakończeniu sprawy i zazwyczaj robią mniej problemów. Jednak niestety nadal w PL wiele firm (nie mówię, że wszystkie oczywiście) cwaniakuje.

 

A przy gadaniu z producentem sklep/dystra jest tylko "punktem przesyłkowym" i nie ma nic do gadania. Poznane w praktyce, przez wielu znajomych.

 

Btw. Kona też ma dożywotnią gwarę na ramy :) Nawet te FR/DH.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jasno więc widać, że wyjąwszy ew. ujawnione uszkodzenia fabryczne wszystko inne nie podlega gwarancji. Podobnie z lakierem - lakieru gawra nie obejmuje.

 

Ale to nie jest żadna zmiana w stosunku do wcześniejszych warunków. Wcześniej też nie obejmowała lakieru, użytkowania komercyjnego, modyfikacji etc. I tak samo jest u innych producentów, KROSS, TREK. Zresztą gwarancja na powłokę lakierniczą w rowerze? Jeszcze górskim? :)

 

Obostrzenia są po staremu, tyle że wcześniej miałeś 5 lat gwarancji. Teraz masz dożywotnio.

 

Zmiana na plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Różnie to bywa u różnych producentów, oby to było światełko w tunelu a nie tylko połechtanie świadomości klienta.

Całkiem niedawno kolega reklamował 9-mio letnią ramę Treka. Udał się do sklepu na 90% przeświadczony że "bardzo nam przykro itd" a tu niespodzianka.

W związku z tym że denat już nie jest produkowany zaproponowali upust przy zakupie nowego roweru - 1500,- złociszy we wskazanym sklepie. Kupił jakieś cóś za 5 tysiaków w związku z tym.

Nie wpadł na genialny pomysł zapytania czy może nabyć rower za rzeczone 1500,- ;) . Może w takim przypadku taki gratisik nie obowiązuje a należy kupić coś za np.za +3000,-..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pietia, ja wiem.

 

Chodzi tylko o to, że w sumie wychodzi na to samo :)

 

Co do powłoki  - była to bardziej odpowiedź do jednego z Kolegów tutaj w temacie który zastanawiał się nad tym czy lakier byłby w ramach gwarancji.

 

Jak już przy tym jesteśmy - jeżeli masz wadliwy lakier, z jakichś powodów po roku zacznie Ci się rozwarstwiać lub pękać - to gwarancja go w tym wypadku obejmie, czy nie? Bo "ekstremalne warunki klimatyczne" można różnorako tłumaczyć. Daaawno temu w Konie zakwestionowano mojemu siostrzeńcowi zgłoszenie powłoki lakierniczej, gdyż serwis uznał, że rower był wystawiony an ekstremalne temperatury. LOL. Bardzo ekstremalne - siostrzeniec pojeździł rowerem półtora miesiąca w wakacje.

 

Widzisz, gwarancje nie są dla Ciebie. A może inaczej, one sa po to, abyś kupił - i potem najchętniej nie pojawiał się w ogóle w serwisie. W tym celu konstruuje się je w sposób pozwalający na szeroką interpretację pewnych ich zapisów. Można się sądzić. Mozna walczyć. Często się to udaje. Natomiast ja jestem pesymistą co do w/w "gwarancji" z doświadczenia i obserwacji swojej i cudzej.

 

Plus nie plus, tak jak wcześniej pisałem sądzę, że 99% i tak tej gwarancji nie będzie potrzebować, a ciekawi mnie czy nie chodzi tu po prostu o poprawę wskaźników sprzedaży panów z Tajwanu :)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ak już przy tym jesteśmy - jeżeli masz wadliwy lakier, z jakichś powodów po roku zacznie Ci się rozwarstwiać lub pękać - to gwarancja go w tym wypadku obejmie, czy nie? Bo "ekstremalne warunki klimatyczne" można różnorako tłumaczyć. Daaawno temu w Konie zakwestionowano mojemu siostrzeńcowi zgłoszenie powłoki lakierniczej, gdyż serwis uznał, że rower był wystawiony an ekstremalne temperatury. LOL. Bardzo ekstremalne - siostrzeniec pojeździł rowerem półtora miesiąca w wakacje.

 

Nie obejmie. Nie ma gwarancji na lakier - jak napisali wprost. Ale lakier bym reklamował w ramach rękojmi :) Krócej, ale pewniej.

 

A co do zapisów i ich szerokiej interpretacji to ja wiem, sam tak piszę (i interpretuje ;) umowy, aby były na korzyść strony którą reprezentuję. Druga strona robi tak samo i chodzi o to, żeby się spotkać w połowie :) Oczywiście wszystko w ramach prawa, a tu dodatkowo jest ochrona konsumencka. Trzeba też zrozumieć producenta. Wiem jakby się kończyły sprawy w Polsce gdyby nie było tych zastrzeżeń, miałbyś 10 postów na forum "mam porysowaną ramę, żądać wymiany czy lakierowania" ;)

 

Na marginesie. Może umowa handlowa USA-UE (podobno na finiszu) jeszcze troche podniesie standard ochrony konsumenckiej, bo za oceanem jest chyba wyższy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 na 99% nie zaliczy ujawnienia wad fabrycznych bo ich nie ma. 

Oj, nie byłbym taki szybki w ocenach.

Nie mam zbyt dużej wiedzy w temacie produkcji, niespecjalnie wielu ludzi znam jeżdżących rowerami. Ale 3 przypadki znam osobiście, kiedy to prawie nowe, niekatowane ramy pękały. Ani dużych obciążeń, ani skakania, jeden rower używany rekreacyjnie przez dziewczynę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

• rowerów serwisowanych w innych punktach niż u autoryzowanych sprzedawców firmy Giant;

• modyfikacji produktu w stosunku do oryginalnej konstrukcji;

 

Te 2 punkty wyłączają chyba 90 % rowerów.

O ile nie będą wymagać dostarczania jakiś książek serwisowych/faktur to nie są w stanie udowodnić gdzie był serwisowany. 

Podobnie z modyfikacjami - zawsze po ujawnieniu się wady ramy można wrócić do fabrycznego osprzętu. O ile nie sprzedamy. 

Tylko ciekawe co w sytuacji jak oryginalny osprzęt ulegnie naturalnemu zużyciu czy uszkodzeniu.

 

Może zapis dotyczy modyfikacji ale samej ramy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radzę przeczytać dokładnie:

 

 

Gwarancja udzielana jest pierwszemu właścicielowi ramy, sztywnego widelca oraz oryginalnych komponentów każdego nowego roweru Giant na wady materiałowe i technologiczne.

czyli jest to "pic na wodę" - inni to nazywają marketingiem ;) Dokładnie te same prawa gwarantuje Ci instytucja prawna o nazwie "niezgodność towaru z umową".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na 99% taka rama nie ma prawa potem się złamać czy pęknąć jeżeli użytkowana jest pod obciążeniem zalecanym i poddawana siłom zalecanym (tj. rama XC jeździ w XC a nie że ktoś postanowi ją użyć w DH).

 

Bardzo bardzo się mylisz.  :) Również w kolejnym akapicie :) 

Sprawdzone i doświadczone w praktyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna się prawniczenie nie-prawników. Tak kamfan, do Ciebie piszę.

 

Niezgodność towaru z umową 2 lata - gwarancja tyle lat ile gwarant udzieli. To jest pierwsza różnica i uwierz mi - nie ostatnia.

 

Jeśli Giant daje dożywotnią, to bardzo mnie to cieszy, bo mam większe szanse, jeśli się okaże, że np. mój egzemplarz (nowy na 2014 r.) choruje na pękające elementy zawieszenia.

 

Oczywiście gwarancja dożywotnia to w dużej mierze marketing. 80% osób nie doczyta, że tylko dla pierwszego właściciela. Reszta swój sprzęt odsprzeda lub porzuci przed upływem 3-5 lat.

 

Są jeszcze takie mamuty jak ja, którzy kupują sprzęt i naprawdę długo go ujeżdżają. Jest nas - mamutów - na tyle mało, że można nam dawać gwarancję dożywotnią, osobistą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wielu krajach dożywotnia gwarancja nie jest żadnym problemem, nawet jeśli produkt nie jest zbyt dobry i nie wytrzymuje wielu lat. 

Rozwiązanie jest proste - klient ma wiele rowerów i:

- na kupionych wcześniej przestaje jeździć, pozostałe trzyma

- jeździ na kilku, co życie poszczególnych wydłuża znacząco

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przymierzam się właśnie do zakupu nowego crossa i kusi mnie dożywotnia gwarancja Gianta, ale właśnie odstrasza kilka punktów.

Niniejsza gwarancja oraz wszelkie gwarancje domniemane nie obejmują:
– rowerów serwisowanych w innych punktach niż u autoryzowanych sprzedawców firmy Giant.
Czyli jak kupię rower w sklepie oddalonym o 100 km to potem na każdy durny przegląd mam zasuwać do tego sklepu, chociaż mam obok siebie warsztat rowerowy, który doskonale zna się na swojej robocie? Czy oni podczas regulacji przerzutek lub zmiany pancerzy i linek uszkodzą ramę?
– modyfikacji produktu w stosunku do oryginalnej konstrukcji. To znaczy, że jeśli wymienię zużytą kasetę lub lancuch na nowy, inny model to już tracę gwarancję na ramę?
– użycia roweru w sytuacjach nietypowych lub w celach komercyjnych (...) Co to jest sytuacja nietypowa? Kto będzie o tym decydował podczas reklamacji?
– (...) narażenia roweru na działanie ekstremalnych warunków, także klimatycznych, lub używanie go w takich warunkach. Co to są warunki ekstremalne i klimatyczne ekstremalne?

Przy tak skonstruowanych warunkach gwarancji producent może odrzucić 100% zgłoszeń reklamacyjnych.
I dlatego chyba zdecyduję się na crossa Dema Porto 5.0, chociaż już chciałem kupić Gianta Roam 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro masz koło siebie warsztat rowerowy który zna się na robocie i ufasz im, to dlaczego nie kupisz u nich roweru?

 

Gwarancja od producentów rowerów jest dobra tylko jako uzupełnienie rękojmii od sprzedawcy. W skrócie, sprzedawca oferuje Ci 2 lata rękojmii bo musi, dobry sprzedawca dorzuci coś więcej (np. jeden darmowy przegląd), do tego dostajesz dodatkową gwarancję na niektóre elementy roweru od producenta. Wtedy i tylko wtedy ma to sens.

 

Jeśli zaś podstawowym kryterium przy zakupie roweru jest jego cena i kupuje się rower w sklepie internetowym, którego się na oczy nie widziało, to pozostaje jedynie gwarancja producenta, która jest (z założenia dobrowolna, czyli...) niekorzystna dla konsumenta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...