Skocz do zawartości

[Czechy] kupno roweru tanio i bezpiecznie


MarcinMK

Rekomendowane odpowiedzi

MarcinMK nie jesteś zadowolony z zakupu ? Przecież kupiłeś dobry sprzęt za rozsądną kasę a to, że przez neta cóż z tego.

Ja kupuję dużo przez internet od mebli po telewizory oczywiście najpierw sprwadzam organoleptycznie co i jak i jestem zadowolony z takiej formy zakupów.

Mam 181 cm wzrostu i siedziałem na evado 3.0 w rozmiarze M i wydawał mi się trochę za duży ( mam krótkie nogi ) przymierzałem też Meridę w rozmiarze 48 cm i dopiero taki rozmiar mi podpasował. Można wiedzieć jaki rozmiar Ty kupiłeś, że wydaje Ci się za mały ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie tak że nie jestem zadowolony z roweru, przejechałem na nim zaledwie parę km, i to jeszcze jedyne na co zwracałem uwagę to skrzecząca korba. Sam rower ocenię po 100-200km.

Co do rozmiaru, mam 180cm, dość krótkie nogi, więc wybrałem M, siedząc na nim dotykam kroczem ramy - więc powinien być na mnie wręcz za duży nie za mały. jednak, kwestia przyzwyczajenia, może do tej pory jeździłem na za dużym? (nie porównam teraz bo mi go ukradli)

 

natomiast z czego nie jestem zadowolony to kupno przez neta; gwarancja niepodbita-odesłałem oryginał do podbicia, a jak się *zgubi* po drodze?; krzywo się na mnie w serwisie patrzą i cholera go wie jak często tam będę i ile mnie to będzie kosztowało.

prosta matematyka:

kupiłem rower z przesyłką za 2400 zł

w serwisie był ten sam ale L za 2799zł (nie, nie mogli sprowadzić M, w innym sklepie mogli ale za 2950zł)

już zapłaciłem 70zł za pierwszy przegląd który byłby darmowy gdybym kupił tam, oraz 15 zł za przesyłkę gwarancji,

czyli, na razie oszczędziłem 315-465zł a rower mam ciągle w serwisie, a książki gwarancyjnej w tym momencie w ogóle nie mam

 

czy różnica jest warta zachodu? dla mnie jednak nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dwa tygodnie temu jako laik miałem dobrą opinię o Krossie- przecież to Polska firma. Ale jest powiedzenie " im dalej w las tym więcej grzybów". Jest też inne powiedzenie, że "jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze"

Pamiętam jak e-mailowo pytałem też Krossa czy nie mają jakiś zniżek i starych roczników z 2013 i odpowiedzieli, że mają Evado 5 z 2013 i dają tylko 10% zniżki - wychodzi 3150zł. A kolega wyżej znalazł w ich salonie za 2800zł a jak sprowadzą pod niego rozmiar to 2950zł - znów dziwna sprawa. Wszystko jest jakieś dziwne- i od tej pory omijam tego producenta z daleka. W internecie też bym powiedział dziwne opinie- jedni chwalą drudzy ganią ( często ludzie narzekają na słabe ramy).

Wiem, że wszystkie komponenty, ramy produkują w Chinach a gotowe podzespoły przychodzą do Polski gdzie tylko składają i wysyłają do salonów- tak wygląda Polskie dzieło.

Każdy ma swój rozum i niech się nim kieruje.

 

 

 

krzywo się na mnie w serwisie patrzą i cholera go wie jak często tam będę

Też bym nie był zadowolony, że gość nie kupił roweru u mnie( czyli nie zarobił) a mam go naprawiać czy montować. Ty wyszedłeś na cwaniaka.

 

Ja kupiłem w sobotę Authora ( też firma czeska ) i w tym tygodniu na dniach czekam na tele z serwisu. Swój obecny rower tam kupiłem - jestem jak najbardziej zadowolony- ten salon w moim mieście jest od 25 lat prowadzą go Ci sami ludzie. Gościowi powiem tylko model a on wie kiedy byłem na przeglądzie- mają ludzie głowę. Postawiłem na dobry serwis, gwarancję na miejscu, co ważniejsze kożystam z ich usług już drugi raz. Chciałem zmienić markę - rozpatrywałem Krossa ale widzę -" skoro tam było dobrze to tego się trzymaj"

MarcinMK za 2900zł brałbym ten model- jakbym taki znalazł- przynajmniej wtedy- bo teraz Krossa omija z daleka. Nie lubię takiego kręcenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda nigdy nie serwisowałem żadnego roweru, tylko samochody dlatego dziwią mnie zdania na temat serwisów rowerowych. Co za różnica gdzie kupuje się rower. Serwis jest tylko serwisem i wara im od tego gdzie coś kupiłem skoro mam gwarancję.

Mam samochód kupiony w salonie w Pszczynie a serwisuję go ( w tym ewentualne naprawy gwarancyjne ) albo w Katowicach albo w Chrzanowie i guzik ich obchodzi gdzie kupiłem auto.

Mam tu na myśli tylko autoryzowane serwisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu te same bzdury. Co mają warunki gwarancji samochodu to warunków gwaracji rowerów? Podaj może proszę kilka sklepów internetowych gdzie można samochód kupić?

Jak kupisz telefon w jednym sklepie to pójdziesz go reklamować w innym, gdy się zepsuje? Przecież jeden i drugi sprzedaje (na przykład) Samsunga, więc guzik ich to obchodzi gdzie kupiłeś telefon...


MarcinMK: Fajny temat poruszyłeś, i dobrze, że opisałeś swoje doświadczenia.

 

Wiele osób stoi przed takim samym dylematem. Kupić rower w necie - tanio ale bez serwisu, czy sklepie - drożej ale z serwisem na miejscu. W ciągu ostatnich pięciu lat kupiłem sześć dużych rowerów plus kilka małych, dziecięcych (w tym dwa w zeszłą sobotę). Mniej więcej połowę przez internet, resztę w lokalnym sklepie. Mogę tylko potwierdzić twoje doświadczenie.

Kupujesz w niecie, masz tanio, ale z naprawami radź sobie sam (przy czym teoretycznie gwarancja zawsze jest). A psuje się sporo. W jednym przednia piasta. W innym pękjące szprychy. Zerwana linka, zerwany łańcuch, poluzowany suport... itp.

Rower z lokalnego sklepu, to juz kompletnie inne doświadczenie. U mnie (w sklepie, w którym kupuję) wygląda to tak, że przegląd gwarancyjny jest za darmo. Na czas przeglądu czy ew. naprawy zawsze dostaję rower zastępczy. Cena - wiadomo, wyższa, ale sprzedawca wziął stary rower w rozliczeniu i wyszło na to samo.

 

Wybrałeś internet i niższą cenę. Ciesz się tym. Następnym razem będziesz bogatszy o doświadczenie i wybierzesz bardziej świadomie. A i inni mogą, jeśli zechcą, się czegoś z Twojego przykładu nauczyć. Dobrze, że napisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A i inni mogą, jeśli zechcą, się czegoś z Twojego przykładu nauczyć. Dobrze, że napisałeś

 

Dokładnie- myślę tak samo- warto pisać o swoich doświadczeniach i sugestiach. Niech ktoś na błędach czy dobrych wyborach się uczy. Kwestii kupna samochodu czy telefonu nie chcę mówić- bo to inna bajka- my tutaj rozmawiamy o rowerach.

MarcinMK mam nadzieję, że będziesz mieć happy end na koniec tygodnia - na razie nie masz co marudzić pogody idealnej jeszcze nie ma- jak od połowy marca zrobi się powyżej 15 stopni to czas ruszać ;)- mam nadzieję, że psikusa pogoda nie zrobi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Poskładanie roweru i przygotowanie go do jazdy wbrew pozorom nie jest takie trudne. To co wsadziłeś w serwis, to byś poszedł do księgarni kupił literaturę dokształcił się w domu, dodatkowo włączył yt i w ten sposób byś zaoszczędził te pieniążki. Byłbyś bogatszy o doświadczenie oraz o zaoszczędzone pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, jest tylko jedno ALE:) Jakbyś coś zrobił źle, i jeździł z czymś źle przykręconym, to mógłbym coś zepsuć, wykrzywić, albo po prostu się wypieprzyć:) 

I tak, na pewno znalazłbym winowajcę, i tak na pewno byłbym bogatszy o nowe doświadczenia i wiedzę, ale czy to byłoby warte 70zł ? :)

 

Odebrałem dziś rower, miska na suporcie była niedokręcona-mi by pewnie zaszło pare godzin na rozebranie i dokręcenie tego co trzeba, nawet nie wiem czy mam narzędzia

 

Obecnie, jechało się super, dostałem też info ze sklepu że gwarancja jedzie już do mnie kurierem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie wiem ile masz lat, ale sądząc po avatarze nie jesteś z tych "młodych" wytapetowanych ciot, co lepiej się znają w dziale kosmetycznym w hipermarkecie niż na dziale narzędziowym.

 

 

Nie wierzę, że jako facet nie potrafisz wziąć imbusa 4 i 5 mm, klucz płaskiego 15 mm do pedałów, usiąść z piwkiem w ręku i z pomocą yt ustawić sobie rower. Nie jest to tajemna wiedza, powiem więcej poskładanie roweru wyciągniętego z kartonu nie jest obarczone takim skomplikowaniem, że może Ci się coś stać. Szczególnie, że mówimy o ciut lepszym rowerze, niż przysłowiowy "marketowiec" za 300 zł, w którym spasowanie wielu elementów jak i regulacja może przysporzyć wiele problemów doświadczonemu mechanikowi, chociaż to też nie jest norma.

 

Kolego więcej odwagi! :) Rower to naprawdę prosta maszyna do rozłożenia jak i złożenia powtórnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj odebrałem rower z salonu- wszystko pięknie i cacy ;) A obsługa - to jest włąśnie dbanie o klienta ;) Zrobione 20 km dzisiaj - cichy szybki tylko forma jeszcze nie ta ale powoli ;)

 

LInk do mojego rowerku:

http://rowery-happy.pl/product_info.php?cPath=289_339_345&products_id=3039

 

Piszę jako klient salonowy ;) Po 500km wpadam na pierwszy darmowy przegląd. Co to mogę powiedzieć jestem zadowolony i polecam kupować w salonach- miła obsługa, o nic się nie martwię trochę więcej trzeba zapłacić ale jest komfort. Mój model identyczny jak Kross wyżej tyle, że lżejszy i ma hamulce V-brake które sam wolę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, jest tylko jedno ALE:) Jakbyś coś zrobił źle, i jeździł z czymś źle przykręconym, to mógłbym coś zepsuć, wykrzywić, albo po prostu się wypieprzyć :) I tak, na pewno znalazłbym winowajcę, i tak na pewno byłbym bogatszy o nowe doświadczenia i wiedzę, ale czy to byłoby warte 70zł ? :) Odebrałem dziś rower, miska na suporcie była niedokręcona-mi by pewnie zaszło pare godzin na rozebranie i dokręcenie tego co trzeba, nawet nie wiem czy mam narzędzia

 

Ściągacz do korby kwadrat/octalink 20zł, klucz do suportu 10zł. Zostaje 50 peelenów w kieszeni choćby na olej do smarowania łańcucha i browary do smarowania rowerzysty :)

Zresztą wkrótce znowu uderzysz do serwisu przy takiej postawie bo przerzutki za parę dni stracą precyzję pracy...

Rower nie F16, konstrukcja mechaniczna tylko trochę bardziej skomplikowana od cepa, moim zdaniem warto parę godzin pogrzebać i nauczyć się nawet na własnych błędach niż dać się kosić jak zboże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Też bym nie był zadowolony, że gość nie kupił roweru u mnie( czyli nie zarobił) a mam go naprawiać czy montować. Ty wyszedłeś na cwaniaka.  

Sprzedawca powinien być zadowolony że klient tak czy inaczej do niego przyszedł - Twoje niezadowolenie to prehistoryczne podejście niereformowalnych handlowców, któży nie chcą się odnaleźć w nowej rzeczywistości, gdzie sprzedaż internetowa jest konkurencją dla nich.

Zrozumiałe byłoby gdyby sprzedawca odmówił klientowi, gdy ten np kupiłby coś przez internet i - nawet jeśli rzecz jest nowa - próbował wynegocjować zamianę na np inny rozmiar, kolor itd. Ale jeśli ktoś przychodzi z workiem gratów i mówi żebyś je zamontował i płaci za to jak KAŻDY INNY KLIENT - to o co się miałbyś burzyć?

Jeśli obsłużysz takiego klienta jak burak to potraktuje Cię jak buraka i pójdzie do innego serwisu - co w ten sposób wygrasz? Właśnie klienta który kupił przez internet należy potraktować szczególnie przyjaźnie żeby pokazać mu że jednak warto korzystać mimo wszystko z usług sklepów stacjonarnych. 

Znam paru "hadlowców" którzy mieli takie podejście jak Ty - "gniewali" się na ludzi kupujących przez internet a potem przychodzących DO NICH i dający IM ZAROBIĆ za montaż części czy serwis. To bardzo bardzo ograniczone podejście, czym się skończyło? Tym że klienci nadal kupują przez internet, nawet mniejsze pierdoły niż zazwyczaj a po usługę serwisową poszli do kogo innego. 

 

A co do składania roweru samemu - wg mnie spokojny sen i bezstresowa jazda są warte takich 70 zł. Nie każdy chce na sobie testować coś o czym nie ma pojęcia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tobo co tak nagle przykleiłeś się do moich słów- chcesz mi popsuć humor?

Uważam, że ludzie prowadzący taki salon powinni być ogólnie życzliwi dla każdego klienta. Nigdy nie pracowałem ani nie byłem sprzedawcą w sklepie rowerowym- napisał to MarcinMK, że tak jest traktowany, ja przedstawiłem tylko myślenie takiego sprzedawcy- skoro widział MarcninaMK parę razy u siebie w salonie, przymierzał rower, badał rozmiar ramy, pytał o ceny- na pewno go pamiętał. Tak jak mówisz prawidłowo powinien grzecznie przyjąć od niego zlecenie ale pokazał focha na gębie i co mu poradzę - ludzie są różni. Taką obsługą tracą klienta jasan sprawa- złota zasada-" zadowolony klient to klient który jeszcze wróci i poleci sklep innym".

Tak jak MarcinMk mówił oddał rower po czym po przejechaniu 5 km okaząło się, że korba wydaje nie ciekawe dźwięki i jak sam napisał pewnie nikt z tego salonu nawet się nie przejechał na tym rowerze by sprawdzić.

Ja dzisiaj byłem klientem który widział jak to prawidłowo powinno wyglądać- jak wspominał kupiłem w zaufanym serwisie który znam od lat. Gość kończył go skręcać przy mnie jak dotarłem do sklepu zrobił sobie parę rundek wokół sklepu by sprawdzić czy wszystko działa. Po czym uzupełnił i postęplował kartę gwarancyjną i otrzymałem rower- tak to powinnno wyglądać. Dlatego jestem zadowolony. Pomógł mi jeszcze ustawić odpowiednio siodełko potem zrobiłem sam parę kółek wokół salonu po czym podziękowałem sprzedawcy za miłą obsługę i transakcę. Tak to powinno wyglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popsuć humor? Rozbawiłeś mnie :)

 

A co do poskładania Twojego roweru - to nie powinno tak wyglądać jak napisałeś. Dlaczego? Bo klient nie powinien być obecny przy pracach warsztatowych. Jeśli chcesz wiedzieć dlaczego to mogę pociągnąć tą kwestię, nie wiem jednak czy powinienem publicznie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...