mklos1 Napisano 26 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 26 Lutego 2014 bo potem sprawca (kierowca) powie "ale te uszkodzenia o których pan mówi mogły powstać po naszej kolizji" i tyle będzie z oświadczenia. Zmienić zeznania można zawsze, nawet przed sądem, bo nikt tego nie zabroni przecież ani przed tym nikt się nie uchroni. Zdjęcia też można zmanipulować w dowolny sposób, więc ja np mogę sobie wyobrazić sytuację, ze ktoś próbuje np podważyć moment/czas wykonania zdjęć. Oczywiście im lepiej sporządzony protokół ze zdarzenia tym lepiej, bo potem jest mniej formalności i tłumaczeń, ale cwaniacy, którzy będą próbować coś ugrać, mogą znaleźć się wszędzie, przed tym się nie uchronisz. Nie jest powiedziane przecież, że zawsze trafia się na cwaniaka o IQ niższym od siebie... życie to loteria. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zekker Napisano 27 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 27 Lutego 2014 Czas wykonania zdjęcia nie jest problemem. Wystarczy, że nie będzie dużych odstępów między kolejnymi i będzie widać pojazd drugiej strony. Jak jest możliwość to robić zdjęcia raw + jpg. Nie kasować z karty/pamięci aparatu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
k1nd3rr Napisano 21 Maja 2014 Udostępnij Napisano 21 Maja 2014 Nie będe zakładał kolejnego takiego samego tematu tylko się podepnę pod ten Dziś jechałem do pracy w Londynie no i boom stłuczka. Jechałem prosto było to skrzyżowanie ze skrętem gdzie samochód przecinał pas nie zauważył mnie i uderzył centralnie w przednie koło, przed jak i po skrzyżowaniu jest wyznaczony pas dla rowerów. Nie przewróciłem się ale trochę obiłem. Od razu wyszła Pani z samochodu się spytać czy ok i wezwała pogotowie od razu, mąż zaparkował samochód. Przyjechało pogotowie przebadało mnie, nic mi się nie stało tylko lekko obity też to stwierdzili. Później przyjechała policja spisała protokół wymieniłem się danymi jak i porobiliśmy zdjęcia. Rower mam uszkodzony poniżej wrzucam foty. i Teraz pytanie czy zgłaszać do ubezpieczalni czy też zadzwonić i dogadać się. Ludzie mili i przestraszeni również nie chce wyłudzać od nich pieniędzy itp. Może ktoś po zdjęciach stwierdzić co zostało uszkodzone,a co mogło ??, bym wiedział jak się dogadać ze sprawcami ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
robertrobert1 Napisano 21 Maja 2014 Udostępnij Napisano 21 Maja 2014 Wiesz co... po tych zdjęciach nie bardzo widzę co jest uszkodzone. Koło żle ułożone w widelcu to nie uszkodzenie! W Polsce masz 7 dni na zgłoszenie szkody do ubezpieczalni a jak jest w Anglii? Warto podejść do serwisu aby fachowym okiem obejżeli rowerek skoro twoje oko jest nieco ...ułomne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bees Napisano 21 Maja 2014 Udostępnij Napisano 21 Maja 2014 Może ktoś po zdjęciach stwierdzić co zostało uszkodzone,a co mogło ??, bym wiedział jak się dogadać ze sprawcami ?? Nie wiem, czy dobrze widzę... ale... chyba hak przedniego widelca po lewej stronie jest urwany???? :o Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hadwao Napisano 8 Sierpnia 2014 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2014 Odnośnie wypadków drogowych to jestem zdania, że zawsze lepiej się dogadać. Policja naprawdę nie jest konieczna jeśli wypadek dotyczy jakiejś normalnej osoby i nikt nie ma wątpliwości co do sprawcy. Nie byłem jeszcze w takiej sytuacji jako rowerzysta (i mam nadzieję, że nigdy nie będę), ale ja bym po prostu spisał oświadczenie i podał sobie ręce. Oświadczenie spisałbym nawet jeśli w danym momencie czułbym się nieźle, bo urazy potrafią wychodzić nawet po kilku dniach. Podobnie z rowerem - mało co widać na pierwszy rzut oka, a o po dłuższej jeździe wychodzą cuda typu wygięte haki, pęknięty karbon, uszkodzone pedały itp. Inna sprawa jak trafiamy na jakiegoś cwaniaka (zazwyczaj audi, bmw, taryfiarz czy inny "zawodowiec" itp) albo kogoś, kto się nie poczuwa do winy - takie osoby bardzo łatwo wyłapać, wtedy faktycznie lepiej wzywać policję bo zabezpieczamy się na wypadek szkód i co ważniejsze może jak przyjedzie policja i wytłumaczy mandatem, to koleś zrozumie, że nie jest sam na drodze i jakieś przepisy go obowiązują. Uczulam na to młode osoby, bo jak się ma 15 lat to naprawdę taki cwaniak potrafi zakręcić w głowie - nie czekajcie na gadki, tylko od razu dzwońcie po policję. Nie wierzcie w żadne rozliczenia gotówkowe następnego dnia itp. Jednoznaczne oświadczenie na piśmie (co ważne bardzo szczegółowe i najlepiej z dokumentacją foto) to minimum. Niestety jak byłem młody i głupi (jakieś 17-18 lat) to jeden cwaniak z busa mnie tak pokręcił - odjechał mi w lusterka w moim aucie, nawet spisaliśmy "oświadczenie", gdzie się facet podpisał, ale takie, że tak naprawdę nic z niego nie wynikało i potem się woziłem z baranem. W plecy byłem 50zł ale nauka pozostała na całe życie, więc warto było ;-) Ogólnie jednak trzeba być człowiekiem - ostatnio na parkingu straciłem lusterko (jakieś fatum ;-) ) - Pani sama mnie znalazła bo akurat nie byłem w aucie i zaproponowała wymianę w warsztacie syna - po co robić komuś kłopot. Sam też raz delikatnie potrąciłem cudze auto - w sumie nic się nie stało, ale dla pewności spisaliśmy oświadczenie, jakby coś wyszło po fakcie i tyle - jakby facet się upierał na policję to z kolei ja byłbym stratny na mandacie. Także reasumując poza ewidentnymi problemowymi przypadkami raczej bym nie wzywał policji, tylko spisał DOKŁADNE oświadczenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.