Niedzwiedz1 Napisano 26 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 26 Lutego 2014 Tak się zastanawiam, kto jest bardziej po...(a wstawcie sobie sami jakiś epitet): czy osobnik jedzący zupełne byle co ociekające tłuszczem smażonym 30 razy i napychający się bez sensu kilogramami cukru w różnej postaci (albo dosłowniej: wpie#%!@ący byle g*wno), czy osobnik odmierzający proporcje z dokładnością do części setnych, koniecznie w przedziale 0,57-0,61 do 1, odmierzający zmielone skorupki na wadze laboratoryjnej i popijający codziennego dorsza wodą odlaną dokładnie z menzurki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
CarverPure160 Napisano 27 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 27 Lutego 2014 Jakbys leczył Candide to byś ****** ****** wiedział kto :lol ps. 0,57 to już jest prawie kupa przy Candidzie, 0,58 do 0,61 jest praktycznie idealnie. Poza tym na stare lata przypomi ci się ten temat miszczu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.