Skocz do zawartości

[kondycja] Kłopoty z wydolnoscią i siłą


tolszak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam i pozdrawiam wszystkich Cyklistów.

Mam pytanie. Czy ktokolwiek z Was ma/miał kłopoty z podniesieniem, czy też chociaż utrzymaniem formy ???

Jeżdzę (na tyle ile czas pozwala) w miarę regularnie. Nie jestem jakimś hardcorowcem rowerowym, ale w tamtym roku (sumarycznie ponad 3800km) po dwóch początkowych miesiącach sezonu osiągnąłem poziom wytrenowania, który bez problemu pozwalał mi przejeżdzać dystans 40 - 80 km ze stałą prędkością średnią ok. 23 - 24 km/h. (rekord 138 km z Vśr. 22,2 km/h). Jeżdzę praktycznie wyłącznie po lesie i polach. Teraz od dwóch miesięcy (z dwutygodniową przerwą w kwietniu-maju - dentysta mnie zalatwił i z ropowicą trafifem do szpitala) nie mogę powiedzeć, że jeżdzę - ja się katuję, tzn. nie mam tzw. adrenaliny i chęci jazdy. Nie dość, że jade "na przymus", to jeszcze osiągane wyniki są żenujące. Na jednej ze stałych tras nie mam siły pociągnąc 20 km w 50 minut, czyli wykręcić wyniku, który w tamtym roku był normą. Po przejechaniu > 30 km na drugi dzień jestem sztywny jak Rasiak na boisku. Zrobiłem wyniki krwi - wszystko jak w książce... Co sie dzieje ? Czy ktos też kiedys miał taką niemoc? Proszę o radę i pomoc.

POZDRWIAM WSZYSTKICH CYKLISTÓW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie często jest tak że po pobycie w szpitalu czy po ciężkiej chorobie drastycznie spada wytrzymałość czy wydolność organizmu. W zeszłym roku przez ponad 90 dni byłem na silnych antybiotykach (nawracająca się angina ropna) i kiedy wkońcu się wyleczyłem i odłożyłem leki byłem załamany. Nawet krótki spacer powodował że byłem bardzo zmęczony i strasznie się pociłem :) . Ja poradziłem sobie w ten sposób że bardzo dużo zacząłem brać różnych witamin piłem dziennie z 5 actimelli czy innych jogurtów i stopniowo zwiększałem sobie dystans na treningach. Żeby powrócić do dawnej formy potrzeba czasu i nie da się tego zrobić nagle. Możesz jeszcze spróbowac zażywać kreatyne wraz z HMB która w zalezności od organizmu albo da bardzo dużo albo nie wiele. Jeśli Twój organizm dobrze przyjmuje tego typu specyfik to na pewno Ci pomoże i przyśpieszy powrót do dawnych rekordów :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki GZA20, trochę mnie uspokoiłeś, ale ja "anabole" dostawałem przez 20 dni, schudłem w tym szpitalu 8 kg (z 86 do 78 w 14 dni). Obecnie mam 82 kg,a le mam wrażenie ze uciekły mięśnie, a został tłuszcz...Też Łykam witaminy i minerały + 500 ml jogurtów z super bakteriami na odporność itp..., ale na razie efekty są marne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprostu trzeba zaczynać od lajtowych treningów. A z ta kreatyną to naprawde nie głupi pomysł i trudno to nazawać anabolikiem :D . I kreatyna pomoże tylko wtedy kiedy się trenuje. Zwiększa wydzielanie ATP i dzieki temu możesz dłużej trenować tym samym szybciej możesz wrócić do formy :) . Trzeba się uzbroić w cierpliwość :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe - mówiąc, a własciwie pisząc "anabole" mam na mysli antybiotyki dozylnie podawane w końskich dawkach przez super urocze pielęgniarki. co do kratyny, to raczej nie bedę ryzykował...dziecko mi np. zachoruje i nic nie wyszło z treningami...Zacznę jeść cukier...przecież "cukier krzepi". :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no krzepi krzepi :D . Co do antybiotyków w końskich dawkach naprawde znam ten ból :) . Przez te 90 dni dostawałem penicyline doustną, debycyline domieśniową po której chodzić prawie nie mogłem bo tak bołało, no i cała masę innych antybiotyków których nazw już nie zlicze bo średnio co 2 tygodnie serwowali mi inne :D . Jedno co lekarzy zdziwiło to to że kiedy po wyleczeniu zrobili mi badanie krwii to wyniki były tak dobre jakbym nie chorował od paru lat :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...