Skocz do zawartości

[dla poczatkujacych] Maratony - Co powinien wiedziec poczatkujacy?


naiLo

Rekomendowane odpowiedzi

Trener wirtualny?:) Chodzi o Ludora czy coś podobnego?

 

 

Szukałem jakiś porad jak trenować żeby podnieść formę i jeździć lepiej ale wiecie jak to jest, co strona to inny "fachowiec" i po przeczytaniu kilku artykułów wie się mniej jak przed nimi

Jakby to powiedzieć... nikt za darmo nie da ci gotowego rozwiązania. Kup i przeczytaj książkę Friela i na pewno zyskasz odpowiedź na wiele pytań. Jeśli nie chcesz czytać, szukać, szperać i eksperymentować to zapłać za gotowy plan dostosowany do siebie. Jednak nie oszukujmy się, że takie rozwiązanie nie ma wad. Ciągłe wykonywanie konkretnych zadań nie zawsze jest przyjemne. Może być tak, że z pracy wracasz do "pracy" na rowerze, w siłowni czy biegu na który wcale nie musisz mieć ochoty. Może lepszym rozwiązaniem będzie "zwyczajnie jeździć" i spokojnie się rozwijać a gdy poczujesz, że stajesz w miejscu lub się cofasz to wtedy zacznij trenować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeszcze 2 pytania.

 

1. Wiadomo że wozimy ze sobą jakieś narzędzia, dętkę itp. To jednak swoje waży (u mnie 1.3 kg razem z torbą pod siodło i tool bottlem). Jeździcie z plecakami nie dokładając dodatkowej wagi do roweru czy pakujecie to wszystko do toreb? Ostatnio zostawiłem sakwy i narzędzia w domu, mimo że to tylko 1300 g to różnica jest...poza tym torba podsiodłowa strasznie się tłucze na dziurach :/ 

Pytanie brzmi co jest bardziej praktyczne jeżeli chodzi o naszą wydajność podczas jazdy, i tej treningowej i maratonów: dociążać bardziej rower czy wziąć ten niezbędnik na plecy? 

 

2. Jaki polecacie zestaw opon do maratonów? chodzi o opony możliwie lekkie i szybkie, uniwersalne na mieszany teren.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Po co Ci w ogóle plecak czy torba podsiodłowa? Wystarczy tylko wrzucić do tylnej kieszonki (nawet jak nie masz zamka to nie wypadnie) dętkę, łyżkę do opon, pompkę, coś do jedzenia, telefon, klucze. Rok temu też zaczynałem w plecaku, ale po 4 maratonach stwierdziłem, że nie ma sensu wozić ze sobą tego całego żelastwa i zostało tylko tyle co wymieniłem wcześniej. Pozostali znajomi z drużyny też wożą tylko tyle, a przynajmniej nie przypominam sobie, aby wozili coś jeszcze.

 

2. Jak ma być szybko po tych naszych okolicznych maratonach (Skandia DG, BikeAtelier, jakieś XC jak wpadnie czy pobliskie BikeMaraton) to szukałbym czegoś typu tył - Racing Ralph/Przód - Rocket Ron. De facto można nawet na dwóch Racing Ralph, ale jak przyjdzie deszcz to zwiększa się niepotrzebnie ryzyko. Ewentualnie coś o podobnym rozstawie klocków od konkurencji. Ja w tym roku mam zamiar śmigać na: tył- CST B-trail 2.2 , przód CST Patrol 2.2. Rok temu było przez cały sezon startowy niemal sucho, więc myślę, że i tym razem obędzie się bez tragedii :P Jakoś szczególnie trudne te nasze maratony nie są (BM to najczęściej płyty/szutry w górę - szutry w dół, 5% może to jakieś bardziej wymagające trasy/singielki), BA to głównie jazda po okolicznych lasach, które pewnie znasz jak własną kieszeń, a na Scandii nie byłem, ale ponoć jedynie rzęsiste opady deszczu były tam przeszkodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy tylko wrzucić do tylnej kieszonki (nawet jak nie masz zamka to nie wypadnie) dętkę, łyżkę do opon, pompkę, coś do jedzenia, telefon, klucze.

 

 W kieszonce bez zamka bym jednak nie ryzykował, szczególnie tel i klucze, mogą pofrunąć.

Osobiście używam torebki podsiodłowej na dętkę, klucze, spinkę.

Na pasie nerka w niej telefon i bidon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Standardowo każdy poda to co preferuje i tyle. IMHO do tego co, jak i po co zabierać trzeba dojść samemu.

Jedni idą „na ściganta”, czyli każdy gram przeszkadza a byle usterka praktycznie eliminuje, bo nawet jak się coś pożyczy i naprawi to nie ma już motywacji dotarcia do mety skoro czas poszedł się... Drudzy „turystycznie”, czyli wszystko co potrzebne ze sobą, nawet kosztem sporego pakunku, i do przodu. W tym mnóstwo pośrednich możliwości, bo wyścig wyścigowi nierówny, różne są dystanse, warunki, itp. Ja przykładowo zawsze jeżdżę z plecakiem z bukłakiem i podstawowymi narzędziami, dla mnie to wygodniejsze niż wypychanie kieszonek towarem i zastanawianie się czy wszystko jest. Plecak ładuję raz i wystarczy niektóre rzeczy uzupełniać jak schodzą. A picie nieraz uratowało tyłek podczas upałów, gdzie wielu przeliczyło się z odległością między bufetami.

 

 

Tak samo w temacie opon. Dla jednych fetyszem są niskie opory toczenia, dla drugich trakcja czy wygoda. Przykładowo na większość popularnych opon do XC to bym nawet splunąć nie chciał, a jest mnóstwo osób które je chwalą i tylko ich używają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Jak ma być szybko po tych naszych okolicznych maratonach (Skandia DG, BikeAtelier, jakieś XC jak wpadnie czy pobliskie BikeMaraton) to szukałbym czegoś typu tył - Racing Ralph/Przód - Rocket Ron. De facto można nawet na dwóch Racing Ralph, ale jak przyjdzie deszcz to zwiększa się niepotrzebnie ryzyko. Ewentualnie coś o podobnym rozstawie klocków od konkurencji. Ja w tym roku mam zamiar śmigać na: tył- CST B-trail 2.2 , przód CST Patrol 2.2. Rok temu było przez cały sezon startowy niemal sucho, więc myślę, że i tym razem obędzie się bez tragedii :P Jakoś szczególnie trudne te nasze maratony nie są (BM to najczęściej płyty/szutry w górę - szutry w dół, 5% może to jakieś bardziej wymagające trasy/singielki), BA to głównie jazda po okolicznych lasach, które pewnie znasz jak własną kieszeń, a na Scandii nie byłem, ale ponoć jedynie rzęsiste opady deszczu były tam przeszkodą.

 

W tej chwili mam przód Tough Tom/ tył Rapid Rob. Obydwie są 2.25 i drutowe. Tak, dobrze znam okoliczne lasy jak i całą trasę dąbrowskiej edycji Skandii na której niestety asfaltu jest dość sporo. Pytając o opony do maratonów miałem na myśli zmianę obecnego kompletu na coś zwijanego o szerokości 2.0 np 2 sztuki vittoria saguaro które chyba cieszą się dobrą opinią. Na okoliczne trasy takie opony w zupełności wystarczą no i powinny być szybsze na asfalcie od schwalbe które mam teraz. Tylko kwestia innych maratonów, w zeszłym roku niestety nie udało mi się załapać na nic oprócz skandii w dg więc nie wiem jak to wygląda na innych edycjach, czy opony 29" x 2.0 nie będą zbyt ryzykowne...

 

Oczywiście dziękuję wszystkim za zainteresowanie :)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@misiojedzie kilka uwag ode mnie na temat maratonów; 4 lata regularnie startuje w maratonach MTB w wielkopolsce, pierwszy sezon dystanse MINI, kolejne MEGA z trasami 2-5godzin:

  1. Narzędzia w torebce - to oczywiście moja osobista preferencja na wyścigach oraz treningach podyktowana doświadczeniem. To rozwiązanie jest bardzo wygodne, brak jakichkolwiek przedmiotów w kieszeniach lub plecaku które krępują ruchy, powodują niewygodę lub dekoncentrują. Dodatkowo zostawiamy sobie miejsce w kieszeniach na: telefon/żele/batony. W torebce: multitool, mini-pompka, lekka dętka, kilka łatek, zapasowy hak przerzutki + lekka torebka sumarycznie można zmieścić się w 500-600g. Bardzo dobrze wybrać jest jakąś minimalistyczną torebkę, ewentualnie przechowując dętkę przymocowaną w innym miejscu roweru taśmą izolacyjną np. przy mostku/na górnej rurze/do sztycy wpierw jednak należy zabezpieczyć dętkę jakimś opakowaniem, najlepiej w miarę grubym woreczkiem strunowym - często widziałem zasyfione błotem lub pyłem dętki których nie wsadziłbym do opony. Uwaga- przechowując dętkę w torebce też warto ją zabezpieczyć gdyż może się zdarzyć (i się zdarza) że przetrze się od narzędzi.
  2. Narzędzia w plecaku - robię tak na całodniowych wycieczkach, skoro i tak warto zabrać dodatkową odzież, czasami parę obuwia do poruszania się po mieście/plaży, pakuję także apteczkę, portfel, telefon, dodatkowo oprócz niezbędników w plecaku ląduje smar do łańcucha i ekstra picie/jedzenie.
  3. Narzędzia w kieszeni - opcja na krótkie wycieczki oraz treningi. Nie zdarzyło mi się jeszcze zgubić czegokolwiek z tylnych kieszeni w koszulkach kolarskich, jedynym problemem stają się dętką oraz pompka - dętkę mam minimalistyczną która mieści się do kieszeni, w przypadku większych modeli trzeba uważać, natomiast dętkę jak wspomniałem wyżej trafia do woreczka i przyklejana jest taśmą do ramy/sztycy/mostka.

Bonusowe pomysły:

  • zapakuj ze sobą zaciski do kabli, mało ważą, zajmują mało miejsca a często się przydają,
  • czasami zdarza się że wyjedziesz gdzieś a po kilku km okazuje się że łańcuch jest suchy, wykorzystaj zużyte opakowanie po kroplach do oczu aby przechowywać awaryjną ilość oleju do łańcucha. .Pamiętaj usunąć etykietę oraz oznaczyć odpowiednio opakowanie aby się nie pomylić, ja używam opakowanie po visine ponieważ jest miękkie i po poszerzeniu otworu łatwo aplikuje się smar.

Natomiast jeśli chodzi o opony to @Lisiu79 podesłał link do fajnego artykułu, ja od zawsze używam racing ralph i rocket rony, cholernie dobre opony na maratony ale nie koniecznie na warunki górskie! Pamiętaj że nigdzie nie stracisz tyle czasu co na wymianie dętki lub rozciętej/zniszczonej oponie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pamiętaj że nigdzie nie stracisz tyle czasu co na wymianie dętki lub rozciętej/zniszczonej oponie!

Właśnie a co polecicie na sytuację kapcia? Ja jeżdże normalnie na dętkach i opona Race King, niestety już na drugim maratonie w życiu złapałem kapcia wskutek czego straciłem dobre 15-20 min. Czy są jakieś środki zapobiegawcze, a może jakieś doraźne zestawy naprawcze w sprayu które nie wymagają wymiany dętki? Chodzi tylko żeby przejechać te 20-30km do mety a potem na spokojnie wymienić dętkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arroyo

 

Wielkie dzięki za odpowiedź :) co do opon rozumiem że sugerujesz jeździć na "cięższych" kapciach ale tym samym nie ryzykować prawdopodobnego rozcięcia wylajtowanej opony? Fakt że jazda na lekkich gumach to trochę liczenie na farta że nie rozetną się od byle czego...ale przykładowe saguaro chyba nie są z ceraty, nie były by wtedy tak popularne ;)

Jeszcze jakbyś napisał jakiej szerokości masz opony bo z tego co teraz oglądam to jeden i drugi model ma 2.25 i 2.10. Jeśli masz te szersze - nie zamulają na asfalcie?

Pomijając kwestię szerokości, i tak będę musiał wymienić te które mam bo są drutowane a na oponach zejdę trochę z wagi :)

 

Co do zacisków - wożę kilka :) a łańcuch z reguły sprawdzam przed każdą jazdą jeszcze w domu. 

 

Co do toreb, torebek itd, godzinę temu dostałem od żony walentynkowego camelbacka od razu z wkładem :) więc właściwie problem narzędzi i bidonu mam z głowy. Dziś jeździłem z moim starym plecakiem który mimo że jest średnio fajny jeżeli chodzi o rower to jednak było ok bo sam rower lżejszy o prawie 1.5 kg i do tego nie trzaskają się torby i ich zawartość co ostatnio zaczęło mnie strasznie drażnić.. Nowy plecak nie dość że bardzo wygodny to do tego płaski i nie będzie się majgał na wszystkie strony :)

 

pzdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie a co polecicie na sytuację kapcia? Ja jeżdże normalnie na dętkach i opona Race King, niestety już na drugim maratonie w życiu złapałem kapcia wskutek czego straciłem dobre 15-20 min. Czy są jakieś środki zapobiegawcze, a może jakieś doraźne zestawy naprawcze w sprayu które nie wymagają wymiany dętki? Chodzi tylko żeby przejechać te 20-30km do mety a potem na spokojnie wymienić dętkę.

 

Kiedyś przez cały sezon jeździłem na lekkich oponach racing ralph 26x2.1 evo + lekka dętka 130g + mleczko caffelatex i ukończyłem wszystkie maratony bez konieczności naprawiania kapcia pomimo kilku przebić. Gorzej sprawa się miała gdy w zeszłym sezonie jeździłem na rocket ron 26x2.1 evo bez dętki (tubeless) ale również z mleczkiem caffelatex, niestety dwukrotnie przebiłem opony, raz w takim stopniu że nawet później po założeniu dętki ta pękała.

 

@misiojedzie zawsze używałem opon schwalbe, najczęściej w rozmiarze 2.1, przez jeden tylko sezon jeździłem na racing ralph 26x2.25 a z racji tego że w większości staram się jeździć w terenie to powiem że sprawdzały się świetnie jazda była bardzo wygodna. Wiem że teraz jest moda na szeroką kiszkę ale aktualnie złożyłem 29er do maratonów i nowe opony to rocket ron snake skin 2.1, myślę że do ścigania 2.1 to uniwersalny rozmiar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, a ja mam przód i tył 2.25 i na asfalcie wesoło nie jest. Dlatego szukam czegoś węższego, jeszcze można założyć przód vittoria barzo 2.1 i tył saguaro. Muszę to ogarnąć do sezonu :-)

Kiedyś na pewno przejdę na bezdętki ale nie od razu rzym zbudowano jak mówią ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii opon: środek bieżnika wedle upodobań, chcesz mieć szybkie opony to wybieraj gęsty niski bieżnik (typu racing ralph, race king, thunder burt) z tego co zauważyłem najważniejsze są boczne klocki, to one decydują jak rower zachowa się na zakrętach gdzie przy dużych prędkościach potrafią dziać się cuda. Wybierając opony dla siebie lub dla kogoś zawsze zwracam na to uwagę - niski środkowy bieżnik, wysoki boczny bieżnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szerokość opony to nie jedyny wyznacznik oporów toczenia. Nie zawsze szerzej = większe opory, nie można rozpatrywać tego w oderwaniu od konstrukcji całej opony. Istnieją zarówno dałnhilowe semislicki 2.5“ szerokie i tuplajowo ciężkie, jak i wąskie gumy na błoto z mega agresywnym, wysokim bieżnikiem.

Szerokość szerokości swoją drogą nie równa, zwłaszcza ta podawana w calach a nie metrycznie zgodnie z ETRTO. Producenci stosują różne wariacje, zawyżają, zaniżają, itp. Do tego ważna jest szerokość obręczy, na wąskie nie ma co się pchać z szeroką gumą i niskimi ciśnieniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saguro z pewnością nie będą zbyt ryzykowne na okoliczne maratony (cała seria bikeatelier, bm wisła/zdzieszowice/myślenice/jakieś xc) - jak będzie sucho to będzie to bardzo dobry wybór. W przypadku opadów deszczów zakładasz tough toma na przód i jazda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://banachbrothers.pl/index.php/300-kolo-i-guma-rower-marzen

;-)

 

 


jeszcze się zastanawiam nad racing ralphem 2.1 na tył a na przód rocket ron też raczej 2.1

 

edit:

 

Ok, ustrzeliłem na allegro nowego Racing Ralpha 2.1 za 69 zł (nieużywany, zdjęty z jakiegoś gianta), Rapid Rob pójdzie na przód na razie i zobaczymy jak to będzie jechać :)

 

Do tego na przód Rocket Ron 29x2,25 (szerzej z przodu - lepsza kontrola ;) i będzie niezłe combo!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki jest plan ale druga opona to już w przyszłym miesiącu :) po wymianie przodu i tyłu odejdzie w sumie ok 500 g. Na razie muszę się zadowolić przekładką rapida na przód, podobno bieżnik jest wzięty z jakiegoś starego modelu racing ralpha więc powinien się lepiej kulać niż kwadratowy tough tom ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam mam pytanie do bardziej kumatych w tej materii:) latam sobie rowerkiem coraz dłuższe dystanse i doszedłem do wniosku ze chciałbym spróbować czegoś nowego tylko kurcze ja nie jeżdże na jakimś mega wypaśnym rowerze a zwykłym alu kettlerze;) i nie chciałbym wystapic tam w kategorii dziwadło maratonu he he.  o dystans się nie boje bo spokojnie ponad setke gibam bezproblemowo, tylko ten mój "sprzęt" trochę mało profesjonlany jakie macie doświadczenia z maratonami, dużo amatorow tam startuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...