bakuuuuus Napisano 11 Lutego 2014 Napisano 11 Lutego 2014 Witam, pierwszy moj post zostal bez odpowiedzi, ale moze tym razem zainteresuje kogoś tematem: kupiłem w miarę dobrej cenie rower cube flying circus 2009. Oczywiście zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia, szczególnie że to już ze 3 lata minęły od kradzieży mojego cinder cone'a. Do rzeczy: Myślę jednak o pewnych modyfikacjach, które zbliżą rower bardziej do stylu, w którym do tej pory jeździłem, czyli lekkiego streetu, a tak de facto: lekkości, zwinności, tego że ma zapierniczać, ale koniecznie również ma być odporny na uroki katowania go w mieście, w którym spędzam 85% czasu.Myślę o1. Amortyzator: Bomber Dirt jumper 2 -> np. Manitou skareb?2. Przejście na tubeless3. Opona przód - shark -> furious fred (nie znam tej opony, podoba mi się szybkość)4. Opona tył - nobby nic gatestar -> zostawić, albo dać coś o mniejszym oporze ale też idiotoodporne5. Koła Sun single track -> Mavic XC 717Czy ma to jakiś sens? Doradzcie pomóżcie
FURMAN19875 Napisano 11 Lutego 2014 Napisano 11 Lutego 2014 Do streetu na pewno amorek wmiarę sztywny, Manitou powinien być dobry, nie wiem jak on pracuje. Oponki tak 2.35" z gładkim bieżnikiem. Tubeless jak najbardziej, bo mniejsze ryzyko przebicia, a w streecie to się zdarza dość często. No i obręcze, ja bym wybrał na towim miejscu np. Dartmoor Raider, bo są wystarczająco mocne do streetu i dirtu, no i lekkie.
Scarper Napisano 11 Lutego 2014 Napisano 11 Lutego 2014 Obręcze chcesz to bierz dartommor fortress mocniejsze, a amorek moze rst space jump jest na allegro za 399zł powietrzny.
bakuuuuus Napisano 11 Lutego 2014 Autor Napisano 11 Lutego 2014 Znajomy tak samo poleca space jump, ale tak naprawdę to co to za oszczędność na masie 30 dkg... Myślę o skarebie 2, rock shoxie sid, albo docelowo manitou circus expert, ale ktoś sobie chyba do ceny datę urodzenia doliczył.Jeżeli chodzi o koła: może i dartmoory fortress są mocne, ale ja jak na razie żyje w przekonaniu (może i błędnym) że nie zakatuje tak szybko nawet tego single tracka, a fortressy są cięższe. Jak zakatuje, to nie będę się przesiadał na nic lżejszego, bo przy tym na co mnie stać na pewno będzie słabsze:Opony: Możecie podrzucić jakąś alternatywę do furious freda?I teraz Single track: kolega namawia z racji odelżenia kręcącej się masy, stwierdził że po zmianie na single na żadnym rowerze mu się tak nie zap%*#$. I może by do tego jeszcze wywalić tylny hamulec?.
FURMAN19875 Napisano 13 Lutego 2014 Napisano 13 Lutego 2014 Wywalenie tylnego hampla wg mnie jest bezsensowne, co ci to da? Kilka gramów, owszem, ale jak będziesz chciał wyhamować to co? Single tracki są fajne i mocne, no tylko ciężkie, raider albo fortress wg mnie.
Fenthin Napisano 14 Lutego 2014 Napisano 14 Lutego 2014 Moment, moment. Co Ty w końcu chcesz zbudować, streetówkę czy rower XC? Skareb, Sid, wąziutka XC717, Furious Fred /i to jeszcze z przodu/ - przecież to zupełnie inna parafia. Chcesz zejść z wagą? Przejdź na SS. Napęd wielobiegowy w streecie nie ma większego sensu. I czemu na zdjęciu w Garażu Twój widelec jest założony tyłem na przód? A, jeszcze opony - popatrz na Kenda SBE, K-Rad, Schwalbe Table Top i podobne.
adas651 Napisano 14 Lutego 2014 Napisano 14 Lutego 2014 chcesz rower do streetu to jasne że singlespeed ta korba jest dość cieżka, wymieniłbym na xt, pedały na lekkie płaskie siodło + sztyca na pivotal tubeless nie zrobisz na obreczy dartmoora, chyba ze ghetto, ale do streetu nie polecam lekkie opony na street to zwijane>500g: kenda SBE, khe mac, geax aka lub ciezsza table top
bakuuuuus Napisano 15 Lutego 2014 Autor Napisano 15 Lutego 2014 Fenthin: no cóż, jeżeli mogę dać upust swojej wyobraźni, to chciałbym rower do uprawiania (żeby nie było za łatwo) "miejskiego XC" - na przełaj przez krawężniki, schody, wysepki itd; Nie planuje na razie wielkich dropów, hopów itd, bo na razie umiem wheelie, ollie i stać w miejscu, natomiast marzy mi się rower naprawdę lekki - stąd ten mój pomysł z furious fredem. Nie ukrywam, że jestem laikiem i dopiero się uczę: pomylił mi się single track z singlespeedem i może chciałbym za dużo rzeczy na raz mieć w jednym rowerze.Co do widelca odwrotnie: Jak przyszła paczka z rowerem to w przypływie radości i emocji że trzeba szybko szybko złożyłem widelec w drugą stronę. Oczywiście tak nie jeżdżę, ale na zdjęciu dodaje smaczku :]
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.