Usiu Napisano 9 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2014 Witam, mam 19, a praktycznie to już 20 lat, 187cm wzrostu i 75kg wagi. Sezon 2013 był dla mnie pierwszym 'powazniejszym' sezonem mtb, wystąpiłem w kilku maratonach, sprincie rowerowym, oraz zrobiłem tysiące kilometrów po okolicznych drogach, ścieżkach a przede wszystkim lasach. Stety niestety przyszła zima, rower służy już jedynie do zabawy po śniegu, raczej mało już jeżdżę. MTB jeździłem całkowicie amatorsko, dla rozrywki, bo coś trzeba robić. Na wiosnę planuję zakup nowego roweru takiego który już będzie się nadawał lepiej do maratonów no i również planuję wziąć udział w kilku(nastu) okolicznych maratonach. Żeby nie powtarzać sytuacji z poprzedniego roku, czyli po zimie łapałem zadyszkę po kilku km chciałbym coś nad sobą popracować, co prawda wiele czasu nie zostało, ale zawsze coś. Mam do dyspozycji głównie rowerek stacjonarny kettler z 10 stopniową regulacją obciążenia, oraz można powiedzieć, że mam dostęp do siłowni, jednak z nią jest mały kłopot - strasznie zimno tam jest, jednak jeśli zajdzie konieczność to istnieje możliwość zapalenia w piecyku i ogrzania jej. Tutaj moje pytanko - co robić żeby wraz z początkiem sezonu wystartować z jako taką formą? Jak trenować na rowerku? Robić interwały, jeśli tak to z jaką kadencją i przy jakim pulsie? Czy może jechać pod stałym obciążeniem przez xx km? Doradźcie, bo póki co to jeżdżę jak mi się zache.. No i czy dołączyć do tego tą siłownie? Na siłowni temperatura jest praktycznie taka sama jak na zewnątrz, więc w sezonie rowerowym również wspomagam się siłownią, lecz zimą temperatura demotywuje.. Pozdrawiam, Łukasz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 9 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 9 Lutego 2014 Żeby wystartować z jako taką formą musisz jeździć ze stałą, niezbyt dużą intensywnością jak najdłużej. Od tego się zaczyna, i bez rozbudowy tzw bazy żadne interwały i tym podobne bardziej zaawansowane metody treningowe nie będą ani w połowie skuteczne. Dom buduje się od fundamentów, a nie od dachu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Usiu Napisano 9 Lutego 2014 Autor Udostępnij Napisano 9 Lutego 2014 Czyli wieczorny 60 minutowy trening na małym obciążeniu z tętnem ok 60-70% co drugi dzień będzie dobrym rozwiązaniem na początek? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Klosiu Napisano 10 Lutego 2014 Udostępnij Napisano 10 Lutego 2014 Jak masz słabą formę to może być nawet 70-80% hrmax, bo wtedy jest puls zawyżony. Ja bym jednak radził jeździć jak najwięcej na zewnątrz, tym bardziej że pogoda dopisuje. Jednostajny trening pod dachem jest bardzo ciężki do zniesienia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Usiu Napisano 11 Lutego 2014 Autor Udostępnij Napisano 11 Lutego 2014 Z formą było dobrze, do początku grudnia, później się opuściłem z kilku powodów w jeździe. Z treningiem na zewnątrz jest problem taki, ze nie mam aktualnie odpowiedniego roweru na którym mógłbym trenować, a ten który mam nadaje się jedynie "po bułki do sklepu" i tak też go używam. Treningi na nim odpadają ponieważ brak w nim hamulca, napęd niedomaga i problemy z amortyzatorem.. naprawa jest nieopłacalna, więc na wiosnę planuję zakup nowego roweru. Po przemyśleniu jednak stwierdziłem, że efektywniejsze będzie trenowanie póki co na rowerku stacjonarnym niż na uszkodzonym normalnym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.