Damian0 Napisano 5 Lutego 2014 Napisano 5 Lutego 2014 Cześć mam pytanie: otóż nie wiem czy składać rower do fr i lekkiego dh na nowych częściach czy kópic używkę (słyszałem że nie warto kupować ponieważ są wychodzone). proszę o Pomoc
Roonin Napisano 5 Lutego 2014 Napisano 5 Lutego 2014 Nie ma na to złotej recepty. Każda opcja ma swoich zwolenników i przeciwników. To jeszcze zależy czy kupisz rower do FR używany zgodnie z przeznaczeniem czy kupisz rower który służył do szpanowania że niby "uprawiam FR". Jak to pierwsze to nie warto bo będzie pewnie spanachany. Podstawowe pytanie, znasz się na składaniu ??? Ja bym składał pod warunkiem że masz czas i cierpliwość do szukania, bo..... Jak masz zamiar wybrać po prostu kupkę części z netu to zapomnij, nie tędy droga.
marcin_ostrów Napisano 5 Lutego 2014 Napisano 5 Lutego 2014 do 2 tys do fr i dh ? skladac z nowych części ? tylko i wylacznie uzywany ht , ale szału nie bedzie
Roonin Napisano 5 Lutego 2014 Napisano 5 Lutego 2014 No tak w sumie nie pomyślałem o budżecie. Za 2 tys to nic nie złożysz, tylko kupno używki zostaje.
panSocjolog Napisano 6 Lutego 2014 Napisano 6 Lutego 2014 Wszystko już zostało w tym temacie powiedziane, tylko używka i to ht, przy odrobinie szczęścia może trafić się coś ciekawego. Ale jest jeszcze jedno ważne pytanie - masz ochraniacze, czy może chcesz dopiero je kupić, mieszcząc się w założonym wyżej budżecie?
Classified Napisano 11 Lutego 2014 Napisano 11 Lutego 2014 Ach, eferka albo deha w tej cenie. Trudny temat. Powiem Ci tak: Hardtail (skreśl wtedy DH) albo jakiś mocno spiłowany full ze starego rocznika, a i tak raczej się nie zmieścisz. Stinkacz jakiś pewnie byłby do wziecia w kwocie koło 3000. Do czego zmierzam: Full do DH i freeride w tej kwocie, o ile wpadnie, to albo będzie makrokesz który z prawdziwym tego typu rowerem współdzieli tylko fakt posiadania dwóch kół, albo tak umeczona maszyna, że ja bałbym się na niej wykonać nawet małego dropa. Owszem, może trafisz na rodzynka, a może nie. Może się zabijesz, może nie. Takie koło fortuny To poważny w sensie kontuzyjnosci sport wymagajacy naprawdę dobrego sprzętu. Sam spędziłem 5 lat z DH i rozstałem się z tym rodzajem jazdy bez bólu oraz żalu, szczęśliwie uniknąwszy kontuzji. Ale ja miałem do tego rodzaju ewolucji Gamblera rocznik 2008, za jakąś 6-krotność Twojej sumy. I pancerzyk, kask i inne dodatki.... Ja bym pomyślał abo o zwiększeniu budżetu min. do 4k, albo o poszukaniu hardtaila i odrzuceniu dh i pozostawieniu wtedy sobie owego hardtaila do lekkiego enduro i freeride. Moim zdaniem to najbezpieczniejsza opcja.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.