Skocz do zawartości

[rower] Kross Noru czy Jamis Beatnik 2013?


wojtolinho

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące temu...

Dołączam się do pytania. I kilka uwag - w Krossie chyba jest problem z noszeniem roweru na ramieniu (linka bez pancerzyka od spodu rury), rama też jest nieco sportowa. Jamis jest bardziej "miejski" - rama jest z elementów o stałej średnicy zewnętrznej, linka tylnego hamulca jest przymocowana do ramu za pomocą opasek - to dla tych, którzy chcieliby na ostrym zdjąć hamulce? No i Beatnik ma flip-flopa, czego nie ma chyba w Krossie. Hmm... To dlaczego ten Kross jest droższy (~1300 PLN do ~1500 PLN).

I jeszcze jedno - wymiana tylnej piasty na SRAM Automatix ma sens (w Beatniku to oczywiście rezygnacja z flip-flopa, ale mnie niekonicznie interesuje ostre koło, raczej wygoda w użytkowaniu i minimalnizm w wyglądzie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i ciekawy ten Decathlon, ale... z zupełnie innej bajki: biegi z wózkiem, dużo biegów, widelec karbonowy, cena ~2000 PLN - niewiele ma to wspólnego z Twoimi poprzednimi propozycjami, które były raczej minimalistyczne i z innym budżetem.

 

Errata do poprzedniego postu, bo coś go chyba nie dokończyłem ;-) - chciałem zapytać, czy wymiana tylnej piasty na SRAM Automatix ma sens. Ale raczej ma. zresztą założyłem o tym inny wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam szukałem czegoś lekkiego, sztywnego i zwinnego do miasta. Ostatecznie kupiłem Scott sub 30.

 

To jest model 40 z obecnej kolekcji

http://www.arkus.sklep.pl/rower-scott-sub-40-2013-p-5247.html

 

Jestem bardzo zadowolony z wyboru. Na początku wydawał się za sztywny, ale szybko można się przyzwyczaić. I jest bardzo szybki, szczególnie po założeniu oponek 28mm. Przy mojej wadze 90kg tylne koło lekko rozcentrowane przy przebiegu około 3000km. Za niecałe 2k powinieneś coś znaleźć z 2013 roku.

 

Teraz coś bardziej purystycznego ;)

2x Fuji

 

http://e-sportowiec.com.pl/index.php?main_page=product_info&products_id=3346

 

http://e-sportowiec.com.pl/index.php?main_page=product_info&products_id=3339

 

To są modele z tego roku, ale jakiś czas temu na skąpcu widziałem modele 2013 za około 1500. Może jeszcze można je gdzieś znaleźć. Sam bym takiego kupił, gdybym miał miejsce na 2 rowery  :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o mnie, który podłączyłem się do wątku ;-), to:

Scott ma za dużo osprzętu, szukam SS z zamiarem podmiany tylnej piasty na automatyczną dwubiegową z torpedo, aby rower był minimalistyczny pod względem wyglądu i obsługi. Pierwszy Fuji to typowa szosówką z barankiem - odpada, drugi byłby interesujący, gdyby nie cena i opony 23c, co sugeruje problemy z czymś grubszym. Teraz mam tak z Beatnikiem, na którego już prawie byłem zdecydowany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ha, a ja mam tego Beatnika od dwóch lat. Zakup był efektem zaciekawienia rowerem minimalistycznym, chęci posiadania takiej "kolarki dla ubogich". Bez wcześniejszych doświadczeń czy wiedzy o tego typu rowerach.

Na moje oko rower zrobiony trochę po taniości. Chyba niezbyt trwały lakier, łatwo łąpiący rysy i pęknięcia. Od razu do wywalenia jakieś okropne plastikowe pedały zintegrowane z noskami. Z czasem wymiana chwytów, które łatwo przesuwały się po kierownicy aż w końcu pogubiłem zatyczki. Największy problem to jednak suport korby, chyba marnej jakości i nieszczelny. W każdym razie po umyciu roweru wodą należało go odstawić do wyschnięcia - bez tego napęd głośno skrzypiał. Teraz, po 2400 km suport skrzypi już niezależnie od okoliczności i koniecznie muszę go wymienić. Inna wyraźna wada, to słabe hamulce.

Oczywiście przed zakupem nie rozumiałem co to jest "rama torowa" z poziomym hakiem i jaki to kłopot (przy braku wprawy i talentu) przy montażu koła, gdy jego położenie i naciąg łańcucha trzeba wyregulować odpowiednio dokręcanymi śrubami. A trzeba było sobie z tym radzić, bo początkowo przeżyłem naprawdę gehennę, notując liczne przebicia dętki. Było to naprawdę stresujące i zniechęcające, gdy co chwila trzeba było się awaryjnie rozkładać i bawić kluczami (jednak samozamykacze to wygodna rzecz). Jestem ciężkim cyklistą (raczej nie pasuję do takiego zwiewnego roweru) i większość postojów było wynikiem dobijania obręczy koła. Obecnie zjawisko nie jest już tak dotkliwe, po założeniu grubszych opasek na obręcze i regularnej dbałości o wysokie ciśnienie w kołach.

Zalety? Rower jest ładny ;). Dość lekki i... zwiewny, chwila nieuwagi i już leży, w końcu dokupiłem nóżkę (chyba profanacja ;)). Jak dla mnie ma bardzo wygodne siodełko. No i jak już nabierzesz rozpędu, to się toczy, toczy, toczy... ;). Gorzej z tym rozpędem, chyba jednak przydałaby się jakaś przerzutka, bo waga ciała przeszkadza, a noga najwyraźniej nie zawsze podaje.

Kross Noru jest droższym rowerem, ale chyba warto dołożyć, bo komponenty lepsze, a i szersze opony poprawią komfort jazdy po mieście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...